Nasze pielgrzymowanie odbywało się pod hasłem: „Wyjdź z twojej ziemi! Apostoł Jakub czeka na ciebie!”. Celem pielgrzymowania było uwielbienie Pana Boga, dziękczynienie za otrzymane łaski a także przyjęcie daru odpustu. Pragniemy ożywić kult św. Jakuba, dzielić się radością płynącą z doświadczenia wiary i Kościoła, odkrywać europejskie znaczenie szlaku pątniczego i kulturowego Camino de Santiago – powiedział ks. Tomasz Gospodaryk, kapelan Dróg św. Jakuba na terenie archidiecezji wrocławskiej.
Pielgrzymka rozpoczęła się 16 sierpnia. Swoje pierwsze kroki pątnicy stawiali w Sarii, skąd przez pięć dni kierowali się ku katedrze św. Jakuba w Santiago de Compostela. Każdego poranka wyruszali na trasę, by pokonywać kolejne kilometry po górskich terenach. W samym wędrowaniu na Camino nie chodzi o odległość, ale o coś więcej. – Pielgrzymka to nie tylko przemieszczanie się, ale przede wszystkim strona duchowa. Mieliśmy to szczęście, że wśród nas było trzech kapłanów. Oprócz mnie ks. Norbert Widok z diecezji opolskiej oraz ks. Łukasz z Niedzieli Wrocławskiej. Dzięki temu mogliśmy swobodnie uczestniczyć codziennie w Eucharystii. To właśnie ze Mszy św. pielgrzymi czerpią siły do dalszej drogi i wzmacniają się duchowo. Bycie na Camino daje możliwość bycia w samotności i ukierunkowania się na Pana Boga, rozmowę z Nim, czy rozważenie wielu spraw – powiedział ks. Tomasz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podczas drogi można spotkać bardzo wielu ciekawych ludzi z całego świata. Pielgrzymi nocują w albergach, które są świetnym miejscem ich integracji. Zapomina się wtedy o zmęczeniu, a otwiera na drugiego człowieka. To jedna strona, jednak najważniejsze wciąż pozostaje w myślach pątników. Każdy niesie swoje intencje i wypatruje grobu św. Jakuba. – Najważniejszy na Camino jest cel. Tak samo jak w życiu. Jeśli go upatrujemy, to znajdziemy wszystkie środki, aby go osiągnąć – zaznaczył Krzysztof „Jaxa” Kwiatkowski, przewodnik grupy. Natomiast pielgrzym Marian na Camino idzie dziękować: – Miałem iść prosić o zdrowie, ale tuż przed pielgrzymką doznałem groźnego wypadku samochodowego. Dzięki Bożej Opatrzności nic poważnego mi się nie stało. Idę, aby dziękować Panu Bogu za życie.
Po dotarciu do Santiago widać było ogromną radość i wzruszenie wśród pielgrzymów. Aby wejść do katedry czy do grobu św. Jakuba należało czekać w długich kolejkach. – Bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w tej pielgrzymce. To już moje drugie Camino. Nie było łatwo ze względu na moje problemy zdrowotne, ale jestem szczęśliwa z dotarcia do św. Jakuba. Warto było podjąć ten trud. Polecam każdemu. Camino zmienia życie – podkreśliła Władysława z Wrocławia.
Na szlaku obecna była redakcja Niedzieli Wrocławskiej. Powstały liczne zdjęcia, opisy, vlogi. Więcej o tym wydarzeniu w następnym numerze.