Reklama

Aspekty

Zawierzyć się Sercu Jezusa

W kościele parafialnym w Rzepinie ukończono prace przy nowym ołtarzu. Niczym wielka monstrancja kieruje wzrok odwiedzających świątynię ku kontemplacji Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 38/2021, str. VI

[ TEMATY ]

Serce Jezusa

Kinga Babij

Nie byłoby tego dzieła bez ofiarności i zaangażowania parafian

Nie byłoby tego dzieła bez ofiarności i zaangażowania parafian

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dopełnieniem dzieła będzie jego uroczysta konsekracja z udziałem biskupa diecezjalnego, którą zaplanowano na 22 września.

Wielkie pragnienie

Od 32 lat proboszczem w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rzepinie jest ks. kan. Stanisław Wencel. Od kilku lat kapłan nosił się z pragnieniem, aby w kościele wybudować nowy ołtarz poświęcony Boskiemu Sercu Jezusa. Jego pragnienie zaczęło nabierać konkretne kształty przed czterema laty, w 2017 r. Wówczas Stefan Andrzej Deja z radomskiego Studia Wystroju Wnętrz Sakralnych w Zakresie Twórczości i Rękodzieła Artystycznego „ARTSakra” i synowie przedstawił proboszczowi najpierw wizualizację, a następnie kilka projektów nowego ołtarza. No i zaczęło się.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prace były wykonywane etapowo – segment po segmencie. Ostateczny widok robi – dosłownie – „wielkie” wrażenie, bo sam ołtarz liczy w sumie 11 m. – Prace zostały zakończone na początku września, kiedy zostały zainstalowane ostatnie figury św. Siostry Faustyny i św. Michała Archanioła w ołtarzach bocznych, bo one także były wykonywane. Jeden z nich jest poświęcony św. Ojcu Pio, w nim znajdują się również jego relikwie, w drugim – Matki Bożej Nieustającej Pomocy – znajdują się relikwie św. Stanisława Kostki – mówi wikariusz ks. Damian Wierzbicki.

Olbrzymia monstrancja

Nowy ołtarz główny był wykonywany z kompozytu drewna litego i jest wpasowany w strukturę architektoniczną kościoła, czyli neogotyk. Z założenia jest podzielony na kilka planów. W centrum umieszczono obraz Pana Jezusa wskazującego na swoje Boskie Serce, co jest nawiązaniem do wezwanie parafii. Otaczają go figury czterech Ewangelistów, zaś nad nim, na samej górze umiejscowiono wizerunek przedstawiający Boga Ojca, a pomiędzy nimi Ducha Świętego w postaci gołębicy. Pod obrazem znajduje się podstawa ołtarza wraz z tabernakulum, zaś cały ołtarz uzupełniają stylizacje wież neogotyckich. Całość przypomina olbrzymią monstrancję, bogatą w złocenia i srebrzenia.

Reklama

Nie byłoby tego dzieła bez wielkiej ofiarności i zaangażowania parafian oraz wsparcia Urzędu Miasta. – Ołtarz przywożono w częściach, instalowano etapami, wówczas zawsze była grupa parafian, która przychodziła i pomagała przenosić elementy, a także przy instalacji bocznych ołtarzy. Widać było wielką ofiarność i zatroskanie wielu środowisk, które angażują się także w przygotowanie do konsekracji. Widać wielkie poruszenie w związku z tą uroczystością. Dzięki ludziom wszystko było możliwe. Z kolei proboszcz wszystko nadzorował, bardzo się interesował, jeździł do firmy oglądać postępy, a dziś jest przeszczęśliwy, że budowa ołtarza głównego, ołtarzy bocznych i nowej chrzcielnicy w prezbiterium dobiegły końca – dodaje ks. Wierzbicki.

Pokój i schronienie

Jak przystało na parafię, której patronuje Boskie Serce Jezusa, nie tylko w czerwcu, ale przez cały rok czci tu się Serce Jezusa. – W każdy pierwszy piątek miesiąca prowadzimy dzieci do spowiedzi św. i troszczymy się, by zbierały dziewięć pierwszych piątków miesiąca. W każdy piątek mamy adorację Najświętszego Sakramentu z oazą młodzieżową, która rozpoczyna ją, śpiewając Litanię do Serca Pana Jezusa z zawierzeniem dzieci, młodzieży, rodzin. Nowy ołtarz ma przypominać o tym, że w Sercu Jezusa ludzie znajdą pokój i schronienie, wynika to z obietnic złożonych św. s. Małgorzacie Marii Alacoque, ale także słów, które Jezus mówi do św. Siostry Faustyny, że ludzkość nie zazna spokoju, dopóki nie zwróci się do Miłosierdzia Bożego. Ten obraz z odsłoniętym Sercem Pana Jezusa ma tę prawdę przypominać ludziom i zachęcać ich do takiej codziennej praktyki zawierzania się Sercu Bożemu – kończy drugi wikariusz ks. Marcin Marciniak.

2021-09-13 18:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ołtarz jak monstrancja

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 23/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

ołtarz

Serce Jezusa

Karolina Krasowska

Dotychczas wykonano m.in. podstawę ołtarza głównego

Dotychczas wykonano m.in. podstawę ołtarza głównego

W parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rzepinie powstaje nowy 11-metrowy ołtarz główny poświęcony Boskiemu Sercu Jezusa

Ołtarz w kościele parafialnym ma nie tylko „upiększyć” świątynię, ale też pomóc wiernym bardziej przeżywać Eucharystię i w widzialny sposób podkreślać jedność parafii.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję