W diecezji zielonogórsko-gorzowskiej od wielu lat działają, i to prężnie, parafialne kluby seniora. Każdy z nich ma swoją nazwę, np. „Babie lato”, „Irys” czy „Wrzos”. Tworzą je zarówno członkowie parafialnych zespołów Caritas, jak i seniorzy, którzy wcześniej nie korzystali z podobnych form aktywności – mówi Sylwia Grzyb z Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. – Kluby seniora powstały po to, by aktywizować osoby starsze, organizować im różnego rodzaju zajęcia, umożliwiać kontakt z ludźmi, by zobaczyły coś więcej niż swoje mieszkanie, dom czy ogród. I tak też się dzieje – dodaje.
Seniorzy spotykają się z interesującymi ludźmi, mają różnego rodzaju warsztaty: kulinarne, rękodzielnicze, krajoznawcze, podczas których poznają różne ciekawe miejsca naszego kraju. Mimo upływu lat wciąż preferują aktywny wypoczynek – spacerują, uprawiają nordic walking, wychodzą do kawiarni, teatru, do kina, chodzą na koncerty, pielgrzymują i wyjeżdżają na wycieczki. – Jako diecezjalna Caritas pomagamy klubom seniora w organizacji różnego rodzaju letnich i zimowych wyjazdów wypoczynkowych czy turnusów wczasowo-rehabilitacyjnych, a nasi seniorzy chętnie z tego korzystają. Ostatnio członkowie jednego z klubów byli w Pradze, inni nad morzem, a jeszcze inni pływali galerą po Odrze, więc wiele się dzieje i naprawdę warto z tego skorzystać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Życie płynie inaczej
Reklama
Wiele klubów latem tego roku skorzystało z programu Senior Caritas „Pomniki pamięci. Seniorzy lubuscy ścieżkami Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej”, który był współfinansowany ze środków Caritas Polska. – Członkowie klubu seniora Caritas przy parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Gorzowie wybrali się na wycieczkę nad morze. Piętnaścioro seniorów, zgodnie z założeniami programu, najpierw wspólnie – za pomocą urządzeń elektronicznych, takich jak telefon i tablet – zaplanowało, a potem zrealizowało swój plan, odwiedzając Międzyzdroje. Pogoda i humory dopisały, a po powrocie zostały piękne wspomnienia – opowiada Sylwia Grzyb. – Kluby seniora zrzeszone przy parafialnych zespołach Caritas w Zielonej Górze były natomiast na wycieczce do Pszczelarni Słodnik w Zaborze. Seniorzy nie tylko zobaczyli, jak żyją pszczoły, mieli również biesiadę i poczęstunek. Oczywiście, żaden z nich nie wrócił z pustymi rękami – każdy z seniorów otrzymał słoik miodu.
Zachęcamy parafialne zespoły Caritas do tego, by tworzyły kluby seniora Caritas w swoich parafiach. To fajna sprawa, szczególnie w mniejszych miejscowościach, gdzie starsze osoby nieraz nie mają możliwości, a czasami też chęci, zrobienia czegoś więcej niż oglądanie ulubionego serialu w telewizji. Kluby seniora to przede wszystkim kontakt z drugim człowiekiem, okazja do pożartowania, pośmiania się. To okazja do uczestnictwa w różnych zajęciach typu: wyszywanie, gotowanie czy wspólny spacer. Efekt – życie i czas płyną zupełnie inaczej! – wylicza z uśmiechem Sylwia Grzyb.
Łatwiej żyć
Reklama
Klub Seniora „Babie lato” powstał 10 lat temu przy parafii Chrystusa Króla w Tuplicach. W tej chwili liczy trzydzieści siedem osób – przeważają kobiety, ale są także panowie. Jego członkowie, w większości jako wolontariusze, są zaangażowani w parafialnym zespole Caritas. Seniorzy są w różnym przedziale wieku, począwszy od 50. aż do 80. roku życia. – Spotykamy się raz w miesiącu w sali katechetycznej. Rozmawiamy, śpiewamy, omawiamy działania na przyszłość, mamy poczęstunek. Dzięki projektom diecezjalnej Caritas ostatnio byliśmy 2 dni w Czechach. Zwiedzaliśmy Železný Brod i Pragę, a wcześniej większość z nas po raz pierwszy była na Podlasiu, w Białymstoku, gdzie odwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc związanych z wielokulturowością. Obok tego – w ramach projektu Caritas Laudato si’ – zobaczyliśmy ośrodek przyrodniczo-edukacyjny w Jeziorach Wielkich, gdzie opowiadano nam ciekawe rzeczy o sosnach – mówi Irena Grubizna. – Pracuję w służbie zdrowia, jestem pielęgniarką. Nasze spotkania w klubie seniora uczą mnie pokory, miłości do starszych osób, przybliżają mnie do starości – tej aktywnej, bo w ramach spotkań chodzimy na spacery do lasu, ćwiczymy, a dzięki temu jest nam łatwiej żyć.
Gwarno, wesoło i przytulnie
– Nasz Klub Seniora „Irys” powstał przy parafii Ducha Świętego w Zielonej Górze we wrześniu 2008 r. Dziś tworzy go trzydzieści pięć osób. Spotykamy się raz w tygodniu, we wtorki, przed południem. W ramach klubu przed pandemią mieliśmy organizowane różne zajęcia: kulinarne, plastyczne, muzyczne, gimnastyczne. Do końca września spotykaliśmy się w ogrodzie na terenie parafii. Obchodziliśmy imieniny, zawsze były kawa, herbata, ciasto. Mieliśmy też spotkania z psychologiem, zajęcia z samoobrony – wylicza Krystyna Ilkowska. – Organizujemy spotkania opłatkowe dla klubowiczów, robimy i rozprowadzamy palmy przed Wielkanocą, opłatki na Boże Narodzenie, włączamy się w zbiórki parafialne, współpracujemy z diecezjalną Caritas w kwestii pomocy ubogim. Co roku wyjeżdżamy na wczasy, mamy bardzo dużo wycieczek jedno- i dwudniowych. W tym roku byliśmy w Cottbus, odwiedziliśmy Kotlinę Kłodzką. Naprawdę bardzo dużo się dzieje – opowiada seniorka. – Zawsze jak się witamy, mówimy sobie: „dobrze, że jesteś”. W klubie jest naprawdę gwarno, wesoło i przytulnie. Omawiamy różne sprawy, każdy chce coś o sobie powiedzieć, wspomagamy innych i wzajemnie się wspieramy – dodaje.
Lepiej formalnie
W diecezji zielonogórsko-gorzowskiej oficjalnie działa ponad dwadzieścia klubów seniora, choć są parafie, gdzie seniorzy również się spotykają, ale ich działalność nie jest zgłoszona w diecezjalnej Caritas. Sylwia Grzyb mówi, jak założyć taki klub, i wyjaśnia, dlaczego warto zrobić to formalnie: – W naszej diecezji w Caritas mamy koordynatora programów senioralnych. Wystarczy do nas zadzwonić i umówić się na spotkanie. Jest jeden dokument powołujący klub seniora. Jego członkowie muszą wybrać spośród siebie lidera i skarbnika, żeby działalność klubu była klarowna i przejrzysta. Lider to osoba, która pokieruje grupą, będzie miała czas, żeby zorganizować spotkania, wskazać pozostałym osobom zajęcia, które mogą podjąć. To także osoba wyznaczona do kontaktów z nami, z Caritas. Skarbnik natomiast to osoba odpowiedzialna za fundusze klubu, szczególnie potrzebna, jeśli chodzi o realizowane przez nas akcje – wyjaśnia p. Sylwia i dodaje: – Lepiej jest powołać klub seniora formalnie, ponieważ łatwiej jest nam później współpracować. Jako Caritas mamy wiele możliwości, piszemy dużo ciekawych projektów i podejmujemy wiele ciekawych inicjatyw na rzecz seniorów, z których warto skorzystać. I nasze kluby chętnie to robią. ?