Dlatego często zaprasza ich na spotkania z bezdomnymi czy pensjonariuszami DPS-ów, żeby zobaczyli, że jest jeszcze inna rzeczywistość, dająca szansę uczynienia czegoś dobrego. Właśnie poprzez Caritas Eugeniusz Ziętal, właściciel firmy Vitroszlif, zaangażował się na rzecz wykluczonych, chociaż wcześniej nigdy nie miał z nimi styczności. Pomaga teraz przy budowie jadłodajni. – Mam już swój wiek i pod koniec zawodowego życia zachciało mi się pomóc innym ludziom. Taka potrzeba. Życie przemija, a jakiś ślad trzeba po sobie zostawić – zwierza się.
Nowocześnie i godnie
Reklama
Stara caritasowska kuchnia jest niefunkcjonalna. Mieści się na trzech poziomach bez windy. Ludzie, którzy tam pracują, są wykończeni fizycznie. Wielu ma problemy z kręgosłupem, bo muszą dźwigać tony produktów i towaru, nawet dla trzystu bezdomnych i potrzebujących. Dlatego nowa kuchnia będzie na jednym wygodnym poziomie z estetycznie wykończoną jadłodajnią, podzieloną na część dla bezdomnych oraz dla ludzi starszych i samotnych. – Obecnie docieramy do osób zaawansowanych wiekowo i zmęczonych z ciepłym posiłkiem raz dziennie, od poniedziałku do piątku. Oni są często osamotnieni, nie mają ochoty, by sobie coś ugotować w tygodniu czy gdzieś wyjść. Myślę, że nowa jadłodajnia sprawi, że chętniej wyjdą z domu i usiądą przy stole, bo będzie tu przytulnie i będzie do kogo tu przyjść. Również dla bezdomnych obecność pod wspólnym dachem z innymi potrzebującymi będzie motywacją, aby zaczęli o siebie walczyć, by stanęli o jeden szczebel wyżej na niezbywalnej drabinie ludzkiej godności. W ten sposób dajemy im nie tylko posiłek, ale też kulturę – mówi ks. Bator.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Otwarci na współpracę
– Lepiej jest współpracować z nami niż rozdawać samemu nawet drobne kwoty. Dając pieniądze żebrzącym, a szczególnie uzależnionym, np. od alkoholu, możemy przez symboliczną złotówkę uśmiercić człowieka. On tych pieniędzy nie spożytkuje w odpowiedni sposób, a my możemy tę symboliczną złotówkę otrzymaną od darczyńców spożytkować lepiej. Caritas daje człowiekowi ulicy coś do zjedzenia, co go wzmocni, a nie upodli. Potrzebujemy wsparcia ludzi dobrej woli, przedsiębiorców. Można u nas zakontraktować posiłki dla bezdomnych raz na rok albo na miesiąc. Dajemy gwarancję dobrego spożytkowania każdej złotówki na rzecz wykluczonych – zapewnia dyrektor Caritas Archidiecezji Częstochowskiej.
Nowa kuchnia z jadłodajnią jest wotum wdzięczności za Rok św. Józefa. Na jej budowę Caritas nie dostała żadnej dotacji od instytucji kościelnych, państwowych, samorządowych czy unijnych. Projekt kosztował 1 mln 900 tys. zł i został sfinalizowany dzięki jałmużnie wielkopostnej w wysokości 300 tys. zł, ofiarności ludzi świeckich, wielu księży oraz naszych częstochowskich biskupów. Zarówno abp Wacław Depo, jak i bp Andrzej Przybylski mają w tym dziele swoje cegiełki. Przybytek ludzkiego miłosierdzia zostanie uroczyście otwarty 9 grudnia.