Rekolekcje pompejańskie odbyły się w Ośrodku im. św. Jadwigi Ślaskiej w Brennej. Poprowadził je duszpasterz krajowy Apostolstwa Dobrej Śmierci (ADŚ) z Górki Klasztornej ks. dr Bogdan Kulik. Nawiązywał do historii Różańca. Zwrócił też uwagę, jak ważne jest dziękczynienie za dobro i za trudne sytuacje, gdyż w żadnej Pan Bóg nie pozostawia człowieka bez pomocy. – Jeżeli Pan Jezus mówi nam trudne słowa, to znaczy, że nam zaufał, że je przyjmiemy, postaramy się zrozumieć i nimi żyć dzięki Jego wsparciu – mówił ks. Kulik. Przyjechał również diecezjalny moderator ADŚ ks. Marcin Wróbel. Rozważał m.in. słowa bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, który mówił, że nigdy nie wolno walczyć przemocą. Wierni słuchali konferencje i kazania podczas Mszy św. Otrzymali również dyplomy przynależności do ADŚ.
Reklama
Uczestnicy z diecezji bielsko-żywieckiej i archidiecezji katowickiej po zakończeniu ćwiczeń duchowych dzielą się świadectwami. Potwierdzają słowa ks. Kulika, że Bóg działa w ich życiu i przychodzi z pomocą, kiedy do Niego wołają. Monika Kukuczka z parafii Dobrego Pasterza z Istebnej jest wdzięczna Panu Bogu za 48 lat małżeństwa, za to, że Pan Bóg pobłogosławił im przeżyć tyle lat ze sobą i że jej mąż pierwszy raz był z nią na rekolekcjach. Stefania Długaj z parafii Świętych Cyryla i Metodego z Knurowa modliła się o to, żeby umiała podjąć właściwie decyzje i znalazła więcej czasu na Różaniec. Obawiała się wziąć tydzień urlopu w pracy, ale za łaską Bożą dostała zgodę i przyjechała tu z mamą. Przeżyły wspaniały czas, ubogacając się duchowo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pielęgniarka Ewa Słowiok z parafii Wszystkich Świętych z Górek Wielkich 5 lat temu otarła się o śmierć. Dostała sepsę nerek i trafiła w ciężkim stanie do szpitala. – Ordynator powiedział, że nie przeżyję. Pielęgniarka poinformowała mnie, że nie pracują mi nerki i do końca życia będę dializowana. Spojrzałam na krzyż, modląc się: „Panie Jezu, Ty tak bardzo cierpiałeś za nasze grzechy, pomóż to cierpienie przezwyciężyć”. Zamknęłam oczy i usłyszałam: „Zatrzymaj się na chwilę i powiedz mi, po co żyjesz?”. Doświadczyłam ogromnej radości, a ból ustąpił. Laborantka uznała, że to niemożliwe, że CRP tak bardzo spadło. Analizując swoje życie i słowa Pana Jezusa, dostrzegłam, że za mało czasu Mu poświęcałam, byłam pracoholiczką – zaznacza p. Ewa. Dodaje, że to doświadczenie pokazało jej, iż nie można tracić nadziei.
Znajomi honorowej zelatorki z Hałcnowa Zofii Fudały tym razem nie mogli pojechać na rekolekcje. Pani Zofia chciała być i modliła się o to, by miała z kim pojechać. Dzięki pomocy diecezjalnej zelator ADŚ Lidii Wajdzik miała transport i za to teraz dziękuje Bogu. Niby drobna rzecz, a dla niej ważna. Natomiast emerytowany nauczyciel akademicki Jerzy Mazak z parafii św. Jana Pawła II z Pszczyny podkreśla, że po tych rekolekcjach jest bogatszy o nową wiedzę.
Wśród uczestników była też Jadwiga Jaworska z parafii św. Jana Chrzciciela z Cieszyna, która od 10 lat ma kontakt z mieszkańcem Białorusi – Polakiem z wyboru, a jego żona Polką z urodzenia. W kilogramowej paczce posyła im materiały ewangelizacyjne i różańce. Paczka nie może przekroczyć wagi, inaczej zawartość może zostać zabrana. – To są prześladowani i biedni ludzie. Nie stać ich na kupno żywności, której często nie ma albo jest bardzo droga – mówi. Jednocześnie prosi o modlitwę za tamtejszych mieszkańców, ponieważ oni szczególnie potrzebują Bożej pomocy.
Organizatorzy planują następne rekolekcje pompejańskie i zapraszają na nabożeństwo pompejańskie każdego 2. dnia miesiąca o godz. 18 do kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Skoczowie.