Reklama

Niedziela w Warszawie

Kobiety świadome swojej misji

Gdy w debacie publicznej coraz więcej środowisk lobbuje za przyznawaniem kobietom szerszych uprawnień powstaje pytanie, czy same kobiety szukają w Kościele wyższych „stołków”? A może po prostu szukają swojej drogi do Boga? Drogi odkrywania piękna kobiecości i Bożego zamysłu względem niej.

Niedziela warszawska 15/2022, str. VI

[ TEMATY ]

duszpasterstwo kobiet

Archiwum „Dzielnych Niewiast”

Spotkania „Dzielnych Niewiast” formują do przeżywania kobiecości w Bożej perspektywie

Spotkania „Dzielnych Niewiast” formują do przeżywania kobiecości w Bożej perspektywie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Być może w świecie, w którym każdy chce błyszczeć i osiągać spektakularne wyniki, takie cele wydają się zbyt oczywiste i niezbyt porywające. Ale przecież właśnie dziś, gdy tyle zamętu i zagubienia, wokół tożsamości osoby, roli mężczyzny i kobiety, trzeba wszechstronnie ukazać „geniusz kobiety”. Mając świadomości, że: „nadeszła już godzina, w której powołanie niewiasty realizuje się w pełni. Godzina, w której niewiasta swoim wpływem promieniuje na społeczeństwo i uzyskuje władzę, nigdy dotąd nie posiadaną. Dlatego też w tej chwili, kiedy ludzkość przeżywa tak głębokie przemiany, niewiasty przepojone duchem ewangelicznym mogą nieść wielką pomoc ludzkości, aby nie upadła” (Jan Paweł II, Mulieris dignitatem).

Jestem kobietą i lubię to!

Przestrzeń odkrywania tego głębokiego powołania, tego, kim są w oczach Boga kobiety oraz przestrzeń do działania Boga w ich sercach, daje grupa „Dzielnych Niewiast” – Kobiet Świadomych Misji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Panie spotykają się w soboty raz w miesiącu, od września do czerwca, w parafii św. Klemensa Hofbauera przy ul. Karolkowej 49. Można powiedzieć, że starają się one odpowiadać na pytanie autora Księgi Przysłów, wołającego: „Niewiastę dzielną, któż znajdzie?”.

– „Dzielne Niewiasty” to środowisko kobiet wierzących, a także poszukujących. Kobiet, które pragną spotkania z Bogiem żywym. Ich celem jest kształtowanie kobiecości w wymiarze duchowym, cielesnym, intelektualnym i emocjonalnym. Wiele kobiet, które uczestniczy w tych spotkaniach, docenia wymiar duchowy – podkreśla o. Paweł Drobot, redemptorysta, duszpasterz grupy. – Spotkanie z Bogiem żywym i doświadczenie Jego miłości umacnia w ich życiu postawę ufności i nadziei. Wartością jest spotkanie oraz dzielenie się przez kobiety doświadczeniem wiary i życia – zaznacza duszpasterz.

Choć formalnie nie są wspólnotą, jednak charakter grupy sprawia, że są kobiety, dla których jest to główne miejsce wzrostu duchowego.

Reklama

– Dla mnie także stały się drogą, na której odkrywałam Jezusa – Przyjaciela – mówi Agnieszka Kałuża, koordynatorka spotkań dla kobiet w Warszawie, singielka, na co dzień nauczycielka. – Formacja w „Dzielnych Niewiastach” oparta jest na nauczaniu Kościoła katolickiego i szczególnie uwzględnia kobiecą specyfikę: wrażliwość, jej codzienność, pragnienia i potrzeby oraz pomaga im na nowo odkrywać Bożą miłość. Ważne jest również wskazywanie na korzenie naszej kobiecej tożsamości, bo dzisiaj panuje wielki zamęt w tej sferze. Spotkanie poranionych kobiecych dusz z Jezusem może być przestrzenią uzdrowienia: relacji, wspomnień, obrazu siebie, itd. Tego wszystkiego jesteśmy świadkami i widzimy Boże błogosławieństwo dla naszego dzieła – podkreśla Agnieszka.

Jeszcze kilka lat temu, gdyby ktoś powiedział jej, że zaangażuje się w spotkania tylko dla kobiet, wywołałoby to jej śmiech i niedowierzanie. Ania, żona, mama piątki dorastających dzieci, wiedziała jednak, że potrzebuje czasu dla siebie, wyjścia z domu. Od znajomej dowiedziała się o całodniowych spotkaniach dla kobiet.

– „Przeraziłam się”, że na cały dzień mam zostawić rodzinę, ale dziś z perspektywy czasu widzę, że im to również wyszło na dobre – stwierdza nasza rozmówczyni. – Spotkania uświadomiły mi, że Bóg chce bym była szczęśliwa tu i teraz, że chce mojego dobra. Dotarło do mnie, że jestem jego ukochaną córką. Polubiłam bycie kobietą i przebywanie wśród kobiet – zaznacza „Dzielna Niewiasta”.

Grupa DN jest dla Ani miejscem odkrywania godności i misji kobiety we współczesnym świecie.

– Wiele kobiet jest dzisiaj zagubionych, często manipulowanych. Odrzucamy swoją wrażliwość, empatię i przyjmujemy męskie wzorce zachowania, z obawy przed wykorzystaniem, uprzedmiotowieniem. Nie doceniamy siebie – zauważa. – Współczesna kobieta w Kościele szuka Boga, a gdy Go znajdzie, szuka swojego miejsca, które pomoże jej pielęgnować tę relację – dodaje Ania.

Reklama

Oczami Jezusa

Już po pierwszym spotkaniu Monika, żona, mama czwórki nastolatków, odkryła, że powinna zadbać o swoje wnętrze, bo ciągle gdzieś pragnęła potwierdzenia swojej wartości. Szukała jej w oczach ludzi. Formacja w DN, warsztaty, kursy, pomogły jej zmienić myślenie o sobie i odkryć na nowo swoje powołanie.

– Dzięki spotkaniom zaczynam bardziej patrzeć na świat oczami Pana Jezusa. Dostrzegam przestrzenie, które wymagają wewnętrznej przemiany. Wyostrzam wzrok na potrzeby kobiet w moim otoczeniu. A przyjaźń z Jezusem daje mi odwagę do pomocy innym kobietom. Jest też większa mobilizacja do zgłębiania tajników wiary, wiedzy religijnej, rozwijania gorliwości w modlitwie – wskazuje uczestniczka spotkań dla kobiet.

Monika jest przekonana o kluczowej roli wspólnoty dla duchowego wzrostu. – Tu uczymy się akceptacji siebie nawzajem w duchu ewangelicznym, działamy, modlimy się i czujemy się potrzebni. Takiego poczucia nie da nam zwykła grupa, która najczęściej zawiązuje się w określonych okolicznościach, celu, dobiera sobie ludzi. Wspólnota DN ma zawsze otwarte serca i ramiona dla wszystkich – akcentuje.

Córki Króla

Kilka lat temu Urszula, żona, mama trzech dorosłych synów, została poproszona o poprowadzenie kilku warsztatów emisji głosu dla „Dzielnych Niewiast”. Kiedy przyszła – wiedziała, że już nie rozstanie się z „Dzielnymi”.

– Nawiązują się tu przyjaźnie, które trwają latami. Modlimy się za siebie, spotykamy się też towarzysko, wspieramy i radzimy telefonicznie – opowiada Ula, dla której pomocą w rozwijaniu duchowości są dobrze zaplanowane spotkania. Jest czas na modlitwę, Eucharystia, można skorzystać z sakramentu pokuty i rozmów z księdzem, są świetne konferencje oraz letnie rekolekcje wyjazdowe.

– Wartość wspólnot stanowych jest duża. Kobiety nawzajem potrzebują wsparcia, dzielenia się doświadczeniem życiowym, duchowym, zdobywania wiedzy i umiejętności na różnorodnych warsztatach. Łatwiej się otwierają wśród innych kobiet – stwierdza nasza rozmówczyni.

Reklama

Współczesna kobieta w Kościele poszukuje zrozumienia siebie poznając zamysł Boga, uważności Kościoła wobec niej, docenienia siebie jako umiłowanej córki Króla – zaznacza Ula.

„Dzielnie Niewiasty” zapraszają na weekendowe spotkania dla kobiet oraz kursy ewangelizacyjne. Wspólnota jest otwarta na każdą kobietę, niezależnie od stanu i wieku, która pragnie wzrastać duchowo oraz umacniać swoją tożsamość i misję jako kobieta. Więcej informacji na stronie www.dzielneniewiasty.pl.

2022-04-05 13:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

On jest zawsze

Niedziela toruńska 13/2023, str. III

[ TEMATY ]

duszpasterstwo kobiet

Beata Patalas

Dzień skupienia dla kobiet był czasem radości i przebywania z Bogiem

Dzień skupienia dla kobiet był czasem radości i przebywania z Bogiem

Czy kobieta może znajdować Bożą obecność podczas mycia naczyń? A może Bóg jest obecny nawet wtedy, kiedy myje ona okna albo zmienia pieluchę?

W atmosferze przyjaźni przebiegał dzień skupienia dla kobiet, zorganizowany 11 marca przez Duszpasterstwo Kobiet Diecezji Toruńskiej. W auli słychać pełne radości rozmowy, kobiety wpadają sobie w ramiona, ciesząc się ze spotkania po dłuższym czasie. Zebranych przywitał ks. Andrzej Jankowski, diecezjalny duszpasterz kobiet. – Cieszy mnie, że w tym roku jest was więcej. Cieszę się, że skorzystałyście z zaproszenia i jesteście tutaj – mówił.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję