Reklama

Porady

Pani wielu imion

Dziewica, Panna, Gromniczna, Siewna, Królowa, Śliczna Jutrzenka, Tron Salomona. Matka Boża niejedno ma imię.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Język polski obejmuje w najwyższym stopniu nasze życie religijne. Polacy kochają Maryję, co także widać w naszym języku. Ślady żywej religijności Polaków zdradzają różne zwroty, które tworzą specjalną odmianę języka polskiego nazywaną stylem (językiem) religijnym. Dzisiaj chcę zwrócić uwagę czytelników na bardzo interesujące zjawisko z języka religijnego, jakim jest tytułowanie Maryi.

W Europie od setek lat Polacy są postrzegani jako wielcy czciciele Matki Bożej. Zlaicyzowana Europa również obecnie widzi katolicyzm polski jako silnie mariocentryczny. Naród polski szczególnie umiłował Maryję jako potężną Wspomożycielkę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najważniejsza i najczęściej używana nominacja, pierwszy tytuł Matki Syna Bożego w języku polskim to „Maryja”. Jest to Jej pierwsze i najbardziej „osobiste” imię, pierwotnie identyfikujące niewiastę z narodu wybranego, która została Matką Jezusa. Starsze pokolenie Polaków używa powszechnie tego imienia w wersji „Maryja”, młodsi już coraz częściej używają wariantu „Maria”. Zwykle forma „Maryja” towarzyszy innym tytułom, wystarczy porównać fragmenty tak licznych w religijności polskiej pieśni maryjnych: „Święta Maryjo, Matko Chrystusowa, Panno przeczysta, łaskawa i wierna”; „Ciebie na wieki wysławiać będziemy, Królowo nieba, Maryjo!”; „Najświętsza Maryja Panna to nasza Królowa”.

Na drugim miejscu pod względem frekwencji w tytułowaniu Maryi znajdują się trzy dostojne, teologicznie umotywowane określenia: „Matka”, „Dziewica”, „Panna”. Tytuły te wskazują na dwa atrybuty Maryi – na Jej Boże macierzyństwo i nieustające dziewictwo. Matka Syna Bożego przez Jego testament z krzyża stała się Matką wszystkich ludzi. Polacy szczególnie ukochali Maryję w jej tytule „Matka”: „Niech będzie pochwalone Imię Maryi, Dziewicy i Matki”; „Matko najmilsza, módl się za nami”; „Matko Boska, za nami wstawiaj się” itd. Ostatni przykład wskazuje na interesującą kwestię. Otóż w historii języka polskiego konkurują dwa tytuły „Matka Boża” i „Matka Boska”. Oba tytuły są piękne, dostojne i poprawne. Obecnie przeważa oficjalna forma „Matka Boża”, zaś nazwa „Matka Boska” odnosi się głównie do Maryi z licznych polskich sanktuariów, np.: „Matka Boska Częstochowska”, „Matka Boska Kodeńska”, „Matka Boska Leżajska”, a także do świąt maryjnych, np. „Matka Boska Gromniczna”, „Matka Boska Zielna”, „Matka Boska Siewna”.

Reklama

Kolejne majestatyczne określenia Maryi to „Królowa” i „Pani”. Maryja jest Królową nieba i ziemi, także Królową Polski, włada wszystkim w sensie duchowym: „Zawitaj, Pani świata, niebieska Królowo”; „Królowo Polski, przyczyń się za nami”; „Królowo pokoju, módl się za nami”.

W wielkim zbiorze tytułów Maryi używanych w historii języka polskiego spotykamy wiele zwrotów poetycko-biblijnych. W sposób artystycznie cudowny określają one metaforycznie Matkę Bożą przez kilka ważnych odniesień. Po pierwsze, stawiają Maryję wobec wspaniałych dzieł Boga. Maryja to np.: „Śliczna Jutrzenka”, „Prześliczna Światłość”, „Gwiazda śliczna, wspaniała”. Po wtóre, odnoszą Maryję do historii narodu wybranego, np.: „Arka Przymierza”, „Tron Salomona”, „Krzak Mojżeszów”. Po trzecie, są to nazwy Maryi w odniesieniu do Boga i spraw nieba, np.: „Brama niebieska”, „Córka Boga Ojca”, „Królowa Aniołów”, „Świątynia Boga w Trójcy Jedynego”. Po czwarte, mamy tu nazwy Maryi eksponujące Jej przymioty, np.: „Niepokalana”, „Matka Boża Bolesna”, „Mistrzyni ewangelistów”. Wreszcie po piąte, wiele nazw wywyższa Maryję ze względu na Jej opiekę nad ludźmi, np.: „Ucieczka grzeszników”, „Uzdrowienie chorych”, „Pośredniczka łask”, „Matka Pomocy Nieustającej”, „Orędowniczka nasza”.

W maju, w czasie tego najpiękniejszego miesiąca poświęconego w kulturze polskiej Maryi, wychwalajmy Ją przez piękne formuły Jej Imienia. To także polskie dziedzictwo językowe i religijne.

Autor jest profesorem nauk humanistycznych, pracuje na Uniwersytecie Rzeszowskim, jest współautorem emitowanego w TVP3 Rzeszów programu Moda na język polski.

2022-05-11 07:24

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mega, turbo, giga

Bądźmy sobą, bądźmy oryginalni w… nieuleganiu modzie na obce wyrażenia. Zachowajmy suwerenność językową.

Przełomowy rok 1989 przyniósł Polsce wolność. Po 45 latach komunistycznego zniewolenia Polska stała się wolna, a naród polski odzyskał suwerenność. Także język stał się wolny. Trzeba jednak postawić pytanie: czy tę wolność języka dobrze wykorzystujemy do jego umocnienia i rozwoju? Odpowiedź jest często negatywna. Odzyskanie przez nasz kraj wolności spowodowało, że polszczyzna gwałtownie się zmienia – nie tylko pod wpływem przeobrażeń w ojczyźnie, ale także z powodu oddziaływania zachodnich tendencji kulturowych. Wiele zmian to swoiste uderzenie w polszczyznę. Przykładami są wielka wulgaryzacja czy dążenie do hiperbolizacji różnych wypowiedzi, kiedy wszystko musi być takie teatralne, nieautentyczne, „na maksa”. Od co najmniej 20 lat obserwujemy zarówno w polskiej kulturze masowej, jak i w języku polskim skłonność do wyrażania bardzo intensywnych treści. Namnożyło się zapożyczonych wyrazów typu „mega”, „super”, „ekstra”, „ekstremalny”, „topowy” „totalny”, „totalnie”, „hiper”, „luks”, „giga”, „kosmos”, „absolutny”, „absolutnie”. Wyrazy te istniały, owszem, w dawnej polszczyźnie, ale były używane stosunkowo rzadko, głównie w odmianach specjalistycznych języka. Obecnie mamy modę na te intensyfikujące słowa, a ich nadmierne używanie stało się manierą nie tylko w tekstach marketingowych, w których reklamowane towar bądź usługę trzeba maksymalnie zachwalić, czy w audycjach medialnych, nastawionych na wywołanie „ekstremalnych” emocji, aby przekaz był zauważony, ale także w oficjalnych wypowiedziach polityków czy w polszczyźnie potocznej Polaków, zwłaszcza młodego pokolenia. Podam kilka przykładów z moich badań: „grała tam giga kapela”, „był to mega super poster”, „kupiłem ekstra trójwymiarowy komiks”, „mega wypasiony film”, „jestem mega, mega zmęczony”, „przyjedzie grać totalnie ekstrawagancki zespół”, „poczuj świeży hiper smak”, „oferujemy ekstremalnie niezawodny komputer”, „są tam mega turbo atrakcje”, „na wczasach w Austrii jest mega czysto i niedrogo”, „na koncercie był totalny luz”, „musimy mieć absolutną gwarancję”.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Szczęśliwa, która uwierzyła

2024-04-18 21:04

Materiały organizatorów

W ramach przygotowań do synodu odbędzie się diecezjalny dzień skupienia dla kobiet. Będzie to czas spotkania i odkrywania siebie, swoich życiowych zadań i miejsca w Kościele.

Dzień skupienia będzie miał miejsce 20 kwietnia w parafii NMP na Piasku we Wrocławiu w godz. 10.00-18.00. W programie jest medytacja, konferencja i wspólna modlitwa, które mogą okazać się pomocą dla każdej z kobiet w zrozumieniu swojej tożsamości i życiowych zadań. Rozważania będą się odbywać w świetle słów z Ewangelii według św. Łukasza: „Szczęśliwa, która uwierzyła”. Jak piszą organizatorzy: „przyjrzymy się spotkaniu dwóch kobiet: rozpoczynającej dorosłe życie Maryi i mającej już za sobą wiele doświadczeń Elżbiety. Łączy je nadzieja i odwaga wychodzenia naprzeciw szczęściu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję