Reklama

Niedziela Podlaska

Racz poświęcić tę świątynię

W obecności licznie zgromadzonych parafian, duchowieństwa, osób konsekrowanych i służby liturgicznej bp Piotr Sawczuk konsekrował kościół parafialny Matki Bożej Królowej Polski w Ostrówku w dekanacie łochowskim.

Niedziela podlaska 20/2022, str. IV

[ TEMATY ]

Ostrówek

konsekracja świątyni

Ks. Wojciech Łuszczyński/Niedziela

Front z wieżą kościoła w Ostrówku

Front z wieżą kościoła w Ostrówku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każda świątynia ma swoją historię i ludzi, którzy pociągnięci miłością do Pana Boga pragnęli przysposobić miejsce, w którym będą mogli oddawać Mu cześć i należną chwałę. Uczniowie Pana Jezusa, po Jego chwalebnym zmartwychwstaniu, otrzymali nakaz, aby iść na cały świat i głosić Ewangelię – Dobrą Nowinę – wszelkiemu stworzeniu (Por. Mk 16, 15). Miejscem, w którym najczęściej słyszy się słowa zbawczej nauki, jest świątynia parafialna. Parafia w Ostrówku w końcu otrzymała konsekrowaną świątynię, choć droga ku temu była trudna i nie usłana różami.

Dzieje powstania

historia Ostrówka nie jest długa. Miejscowość powstała w 1881 r., z pobliskiej miejscowości Majdan. Ostrówek mógł się rozwijać dzięki przeniesieniu na jego terytorium ośrodków gospodarczych, takich jak tartak, odlewnia żeliwa oraz fabryka wyrobów żelaznych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wraz z rozwojem gospodarczym, dzięki Bożej Opatrzności, dbano także o wyznawanie i przekazywanie wiary. Mieszkańcy rozpoczęli staranie o zbudowanie miejsca kultu Bożego w latach II wojny światowej. Jednak wielokrotnie podejmowane próby, spełzły na niczym. Należy nadmienić, że wielki wpływ w przeszkodzeniu organizacji kultu Bożego miały powojenne przemiany ustrojowe i władza negatywnie nastawiona do religii.

Kaplicę dojazdową udało się zorganizować w 1971 r. dzięki inicjatywnie ks. prał. Henryka Bujnika – proboszcza parafii Kamionna (1965-82). Została ona umiejscowiona w dawnym budynku warsztatu należącym do rodziny Chojeckich. Wcześniej miejsce to służyło jako salka katechetyczna. Pierwszą Mszę św. tym miejscu odprawiono 14 marca 1971 r. Po zakupie budynku oraz placu, rozpoczęto budowę kaplicy 2 czerwca 1980 r. Rok później, 9 sierpnia, została ona poświęcona przez biskupa siedleckiego Jana Mazura. Samą parafię w Ostrówku powołał ów biskup 1 września 1991 r., włączając w jej skład miejscowości Majdan i Łojew.

Goście uroczystości

Uroczystości konsekracji kościoła parafialnego w Ostrówku odbyły się 2 maja w wigilię uroczystości Matki Bożej Królowej Polski. Mszę św. poprzedziła prelekcja ks. kan. Zenona Czumaja, który przybliżył zgromadzonym w świątyni historię tego miejsca, osoby zaangażowane w pracę nad powstaniem kaplicy oraz trudności, jakie towarzyszyły wiernym ze strony władz komunistycznych.

Reklama

Mszę św. celebrowaną przez bp. Piotra Sawczuka koncelebrowali miejscowy proboszcz ks. Adam Bogdanowicz oraz ks. kan. Marek Matusik, który przewodniczył misjom przed uroczystością konsekracji w dniach 29 kwietnia – 3 maja. Uroczystość swoją obecnością uświetnili: ks. kan. Józef Poskrobko – dziekan łochowski, ks. Marian Dobrowolski – proboszcz z Kamionny, ks. Leszek Tymoszuk – proboszcz z Ogrodnik, ks. kan. Zenon Czumaj, ks. Marcin Szymanik – sekretarz biskupa drohiczyńskiego. Ponadto we Mszy św. wzięli udział ks. Łukasz Kuźma – wikariusz oraz przybyły specjalnie na tę uroczystość, pochodzący z parafii, br. Piotr Chrzanowski ze Zgromadzenia Księży Pallotynów.

Ze słów pasterza

W homilii skierowanej do zebranych biskup przypomniał, że uroczystość konsekracji dokonuje się w 30. rocznicę powstania parafii, aby ten sposób dopełnić przepisów prawa kanonicznego oraz zapewnić wszystkim wiernym pełnię Bożego błogosławieństwa. Pasterz podkreślił, że pragnienie posiadania własnej świątyni wśród wiernych było bardzo duże, a świadczy o tym fakt, że nie zrażali się oni niepowodzeniami i szykanami ze strony władz komunistycznych, próbujących nie dopuścić do stworzenia miejsca, gdzie będzie sprawowany kult Boży. Biskup Sawczuk przypomniał, że skoro tak wielki trud został włożony w stworzenie świątyni widzialnej – tej „zbudowanej ręką ludzką” – tym bardziej każdy z wiernych powinien troszczyć się o świątynie w swoim sercu, w której Bóg będzie mógł zamieszkać. – Trzeba nam koniecznie zwrócić uwagę na to, że zewnętrzne obiekty sakralne to tylko narzędzia, tylko środki. Celem jest budowanie świątyni w sobie, to nasze życie ma być miejscem uwielbienia Boga. A skoro tak, to nasze życie nie może być rozdwojone, nie może być zaśmiecane grzechem, nie może być dziurawe, nie może przepuszczać napierających z zewnątrz brudów – powiedział biskup. Sposobem realizacji tej „świątyni w sobie” jest słuchanie Bożego słowa, które usłyszane w świątyni, powinno być przynoszone do domów. W ten sposób nieustanie poznajemy osobę Jezusa Chrystusa. To element ciągłego budowania, ponieważ, jak stwierdził biskup, nawet, gdy kończą się prace przy kościele, budowanie miejsca dla Boga ma trwać i nigdy nie może ustać. Praca budowania świątyni jest żmudna i długotrwała.

Reklama

Biskup przybliżył zebranym historię budowy świątyni Sagrada Familia w Barcelonie, zaprojektowanej przez sługę Bożego Antonio Gaudiego. Obiekt ten jest wznoszony nieprzerwanie przez 140 lat, od 1882 r. Co ważne, jak wskazał kaznodzieja: – Nic nie robi się tam na skróty, nic byle jak, byle szybciej… liczy się nie tylko nastawienie na końcowy efekt, na zbudowanie oryginalnej świątyni, ale także żmudne, codzienne prace bardzo wielu osób, które są ich osobistym kroczeniem za Bogiem, szukaniem wyrazu tego, co nadprzyrodzone, tajemnicze i nie mające przecież pierwowzoru na tym świecie.

Liturgia konsekracji

Podczas obrzędu poświęcenia włożono w mensę ołtarzową portatyl z relikwiami bł. Wincentego Lewoniuka i jego towarzyszy, męczenników unickich z Pratulina. Biskup Sawczuk namaścił olejem krzyżma ołtarz. Namaszczono nim także ściany kościoła. Świątynia napełniła się także dymem kadzidła zgodnie ze słowami psalmisty: „Niech moja modlitwa Panie, wznosi się przed Tobą, jak dym kadzidła” (Ps 141, 2).

Po złożeniu Najświętszej Ofiary ks. kan. Józef Poskrobko – dziekan łochowski – odczytał dekret potwierdzający dokonanie konsekracji kościoła, który następnie został podpisany przez przedstawicieli duchowieństwa oraz parafian. Przedstawiciele rady parafialnej skierowali podziękowanie na ręce bp. Piotra Sawczuka, proboszcza ks. Adama Bogdanowicza, ks. Marka Matusika oraz ks. Zenona Czumaja.

Kościół w Ostrówku w latach poprzedzających konsekracje, dzięki staraniom miejscowego proboszcza, przeszedł szereg prac remontowych. Ponadto został wyposażony w nowe ławki, ołtarz, ambonę, chrzcielnicę, stacje drogi krzyżowej, szaty i inne sprzęty. W przedsionku świątyni umieszczono pamiątkową tablicę przypominającą o dniu konsekracji.

2022-05-11 09:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O święte małżeństwa i rodziny

[ TEMATY ]

Ostrówek

#Pielgrzymka

św. Faustyna Kowalska

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

W nocy z 29 na 30 lipca wyruszy XV Piesza Pielgrzymka z Warszawy do Ostrówka.

Pielgrzymka rozpocznie się 29 lipca Apelem Jasnogórskim o godz. 21.00 w sanktuarium św. Faustyny na ul. Żytniej w Warszawie, a po niej odprawiona zostanie Msza św. Pielgrzymi wyruszą w drogę po Eucharystii.

CZYTAJ DALEJ

Życzenia przewodniczącego KEP dla biskupa sosnowieckiego nominata

2024-04-23 15:38

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

Abp Tadeusz Wojda SAC

Abp Tadeusz Wojda SAC

„W imieniu Konferencji Episkopatu Polski pragnę przekazać serdeczne gratulacje oraz zapewnienia o modlitwie w intencji Księdza Biskupa, kapłanów, osób życia konsekrowanego oraz wszystkich wiernych świeckich Diecezji Sosnowieckiej” - napisał abp Tadeusz Wojda SAC, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w liście przesłanym na ręce biskupa sosnowieckiego nominata Artura Ważnego. Nominację ogłosiła dziś w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce.

„Życzę Księdzu Biskupowi coraz głębszego doświadczania „bycia posłanym” czyli podjęcia misji samego Jezusa Chrystusa, który w pasterskim posługiwaniu objawia miłość Boga do człowieka” - napisał przewodniczący Episkopatu do bp. Artura Ważnego mianowanego biskupem sosnowieckim. „Życzę, aby codzienna bliskość Ewangelii i Eucharystii prowadziły do uświęcenia Księdza Biskupa oraz powierzonego jego pasterskiej pieczy Ludu Bożego Diecezji Sosnowieckiej” - dodał.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję