Stoimy w obliczu tragedii humanitarnej, która spowodowała niezliczone ofiary i uchodźców, a wywołana została inwazją Rosji Putina na kraj, który ma prawo do swej demokracji i wolności”, powiedział abp Bruno Forte, metropolita Chieti-Vasto, w wywiadzie dla Corriere della Sera. Zwrócił też uwagę, że moralna ocena tej napaści jest jasna i wyraża się w jej „zdecydowanym potępieniu przez większość państw świata i Kościołów chrześcijańskich, w tym wiele prawosławnych”. „Wydawało się, że nie może się to więcej zdarzyć w Europie, a jednak stoimy w obliczu napaści podobnej do tej Hitlera na Polskę”. Problem, co w tej sytuacji zrobić, jest podwójny – stwierdził hierarcha. Z jednej strony, „z moralnego punktu widzenia, jak mówi papież Franciszek, wyścig zbrojeń jest szaleństwem, a wojna absolutnym złem. Z drugiej – Ukraińcy domagają się prawa do uprawnionej obrony, uznawanego przez moralność katolicką. Koncentrowanie się jedynie na broni nie może być rozwiązaniem. Ale też nie można odbierać Ukraińcom prawa do obrony” – wskazał abp Forte. Przyznał, że istnieje ryzyko eskalacji konfliktu, ale nie do zaakceptowania jest twierdzenie, iż z tego powodu Ukraińcy powinni poddać się najeźdźcy. „Przeżywają analogiczną sytuację jak ci, którzy w przeszłości bronili swego prawa do wolności i niepodległości. Nie zapominajmy o oporze wobec nazistowskiego faszyzmu, w którym brali udział również pierwszoplanowi katolicy” – przypomniał arcybiskup.
Zachęcił też do poszukiwania pokoju drogą dyplomacji, z zastrzeżeniem, że „przyjmowanie naiwnego pacyfizmu ma dramatyczne skutki”. „Franciszek ma rację, kiedy potępia produkcję i handel bronią. Ale jasno odróżnia agresora i napadniętego, ucałował ukraińską flagę na znak bliskości z cierpiącym narodem. I powiedział [patriarsze moskiewskiemu] Cyrylowi słowa, które się nie spodobają, ale które są prawdziwe i wypływają z serca człowieka, który cierpi i się modli”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu