Hasło tego majowego spotkania: „Oto ja, poślij mnie”, określało charakter wszystkich wystąpień oraz świadectw, zarówno tych nagłośnionych przez jasnogórskie megafony, jak i tych szeptanych do mikrofonu Niedzieli. – Jezusa jest mi ciągle mało, nigdy dość, dlatego tu jestem. Jestem przekonana, że kiedy będziemy się spotykać nie tylko w kościołach parafialnych, ale zaczniemy wychodzić dalej, to – jak mówił św. Jan Paweł II – przyjdzie Duch Święty i ponownie odnowi oblicze ziemi – mówiła Marta, wyrażając nadzieję wielu wiernych zgromadzonych na Jasnej Górze.
Wołanie ze szczytu
– Jesteśmy tutaj, w polskim Nazarecie, żebyśmy zrozumieli, że Duch Święty namaścił nas w konkretnym celu: by nas posłać – powiedział do zebranych bp Andrzej Przybylski, delegat KEP ds. Ruchu Odnowy w Duchu Świętym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Z kolei ks. Artur Potrapeluk, przewodniczący Krajowego Zespołu Koordynatorów Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym, apelował: – Chcemy na nowo wzywać Ducha Świętego, przyjmować Go i nieść z entuzjazmem do swoich środowisk. W rozmowie z Niedzielą natomiast to misyjne wezwanie, zawarte w tytule jasnogórskiego spotkania, uzupełnił refleksją: – Duch Święty nie jest gołąbkiem, ale Osobą, która chce działać w naszych sercach. Dlatego podejmujemy misję odnowy Kościoła przez odnowę naszych serc i przyjęcie Jezusa, który żyje i działa, przez dzielenie się z innymi tym doświadczeniem.
Reklama
Na rolę Trzeciej Osoby Boskiej wskazywał Jerzy Malisiewicz, zastępca przewodniczącego Krajowego Zespołu Koordynatorów Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym: – My mamy taką przypadłość, że kostniejemy, starzejemy się, przyzwyczajamy się, a Duch Święty jest wiecznie młody i dlatego potrzebujemy Go jako Odnowiciela naszych kościelnych przyzwyczajeń.
Powrót do początku
– Czy Odnowa w Duchu Świętym ma za zadanie uzupełniać braki instytucjonalnego Kościoła? Tak naprawdę Odnowa sięga do źródeł, bo Kościół zaczął się w Wieczerniku i z niego wyszedł w dniu Pięćdziesiątnicy. Co zrobiliby Apostołowie z głoszeniem Ewangelii, gdyby nie otrzymali Ducha Świętego? Odnowa jest doświadczeniem źródłowym, a nie dopełnieniem instytucjonalności Kościoła. Duch Święty przenika wszystko i wszystkich. Przecież urząd biskupa ma również charakter charyzmatyczny. Dlatego nie wyobrażam sobie, aby ktoś traktował Odnowę jako jedną z opcji naprawy Kościoła – wyjaśniał istotę ruchu bp Przybylski.
Na pięknej drodze
Reklama
Przyjechali na jasnogórskie czuwanie z różnych stron Polski, z bagażem odmiennych doświadczeń. Wśród nich znalazło się małżeństwo Sebastiana i Ani z córką Marysią. – Brakuje nam na co dzień takiej wspólnoty, w której moglibyśmy razem wielbić Boga, podnosić ręce do góry, czasami popłakać i wzruszyć się, dlatego tu jesteśmy – opowiadali z entuzjazmem. Bardziej stonowanie wypowiadała się 17-letnia Halina: – Zgromadzenia takie jak to dzisiejsze uważam za wielce zbawienne. Jestem po trzech operacjach. Po takich spotkaniach jak tutaj czuję się silniejsza duchowo i fizycznie. Z kolei 48-letni Rafał zawsze szukał czegoś więcej niż tylko tradycyjnego uczestnictwa w kościelnych nabożeństwach. Nie miał kryzysu wiary, ale trochę się pogubił. – Moje małżeństwo się rozpadło – mówił. – Czułem się wykluczony. Szukałem pomocy oraz miejsca dla siebie. Znalazłem je we wspólnocie Odnowy. Pan Jezus przychodzi według potrzeby serca, daje rozwiązania i prowadzi. Jestem na pięknej drodze, na której Boże znaki są widoczne i dają mi wiele radości – cieszył się. – Tutaj jestem pierwszy raz. Moja obecność w tym miejscu jest dla mnie znakiem, że Bóg żyje i pragnie mojego zbawienia. Jako złamany człowiek, przeżywszy 41 lat, nadal poszukuję prawdy o sobie – stwierdził Tomek ze Świebodzina. – Duch Święty dwa miesiące temu nawrócił mnie ponownie. Po dwudziestu latach wróciłem do korzeni. Przez ten okres próbowałem przebaczyć siłą własnej woli, ale się nie udawało. Teraz otrzymałem łaskę przebaczania i udało się. Czuję się wolny, po prostu latam – opowiadał swoją historię Piotr.
Do Boga w kapciach
– Było to w maju, miałam otwarty balkon. Usłyszałam muzykę. Wyciągnęła mnie z domu tak jak stałam, w kapciach. Boże, skąd ta muzyka? Zobaczyłam ognisko, śpiewających ludzi z Odnowy w Duchu Świętym i księdza, który był u mnie kiedyś po kolędzie. Pamiętałam, jak modlił się nade mną, a ja płakałam, jakby ktoś dwa krany odkręcił. To było oczyszczenie, ale jeszcze nie rozumiałam tego, co się dzieje. Dzisiaj dziękuję Bogu, że mi przysłał tego kapłana. Ja wtedy nie chodziłam do kościoła – wstępowałem tylko wtedy, kiedy nie było w nim ludzi. I zaczęły się dziać cuda. Mam koleżankę, która w ciągu jednego roku straciła dwoje dzieci. Przez 30 lat jej współczułam i powiedziałam jej o tym. Koleżanka odpowiedziała, że jest szczęśliwa. Myślałam, że ona z tego nieszczęścia tak biega do kościoła, a ona tam Bogu dziękowała. Pomyślałam: Boże, ja też tak chcę, chcę być taka szczęśliwa jak ona, i tak to się zaczęło – zwierzyła się, tuż po odbytej spowiedzi, Bożena. – Czy w parafii czy tutaj Duch Święty działa z jednakową siłą. Ale w tym miejscu możemy w jedności wszyscy razem odnawiać naszą wiarę. Ja tej formacji potrzebuję, bo Jezus mnie potrzebuje. Dał mi ziarnko wiary, a ja zapragnęłam je pielęgnować, by rosło i owocowało – zwierzała się Asia.
Reklama
– W parafiach część z nas przychodzi do kościoła z zamkniętym sercem, a tutaj każdy ma otwarte serce na drugiego człowieka, na Boże łaski. Ta życzliwość, której się tutaj doznaje, ukazuje prawdziwe oblicze Kościoła na miarę XXI wieku. Wiem, że tak może być w każdej parafii – przekonywała Urszula. – Od siedmiu lat tu jestem, bo to jest przyszłość Kościoła – zaznaczyła Lila ze Świebodzic.
Program
W trakcie czuwania wygłoszone zostały konferencje formacyjne. Ksiądz Krzysztof Krzaczek, dyrektor Diecezjalnej Szkoły Nowej Ewangelizacji „Miriam” z Lublina, mówił na temat: „Wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch”, a ks. Sławomir Siewkowski z diecezji kaliskiej podjął temat: „Patrzcie, jak oni się miłują”. Swoimi świadectwami życia podzielili się Mariusz Mycielski, lider wspólnoty „W Drodze” ze Świerklańca, oraz s. Monika Boryca, posługująca w Caritas Archidiecezji Lubelskiej. Z kolei ks. Mirosław Cholewa, przewodniczący Komisji Teologicznej przy Krajowym Zespole Koordynatorów Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym, omówił „Toronto Blessing” – kontrowersyjne doświadczenie religijne, które w 1994 r. zbulwersowało charyzmatyczne środowiska.
Pojawił się także ukraiński akcent – Mszy św. wieńczącej spotkanie przewodniczył Witalij Krywicki, biskup diecezji kijowsko-żytomierskiej, a homilię wygłosił bp Andrzej Przybylski. Wśród modlących się były siostry karmelitanki z Kijowa i Charkowa, które w Częstochowie znalazły swój dom. O muzyczną oprawę wydarzenia zadbał zespół Zwiastowanie z łódzkiej społeczności „Mocni w Duchu”, a całość poprowadziła Agnieszka Opaluch, świecki koordynator wspólnot Odnowy w Duchu Świętym w diecezji ełckiej.
Przez cały czas czuwania na błoniach pod jasnogórskim klasztorem wiał mocny wiatr...