Reklama

Polityka

Czy prezydent Polski może być wierzącym i praktykującym katolikiem?

Różnego rodzaju media mętnego nurtu, karmiące się ideologią postmodernizmu - dla której jedyną zasadą jest brak zasad (a więc relatywizm i anarchizm poznawczy oraz moralny), a także ideologią neoliberalizmu, która całe życie osobiste i społeczne pragnie zredukować do logiki rynku: podaż – popyt, krytykują prezydenta elekta Andrzeja Dudę, że w pierwszym dniu po wyborze modlił się na Jasnej Górze. Rzekomo tymi głosami wyrażają „troskę” o ateistów, agnostyków, dewiantów i różne grupy ludzi zagubionych moralnie oraz osoby czyniące z laickości państwa (cokolwiek to oznaczałoby) rzecz świętą, bezdyskusyjną i niepodważalną. Mimo tego iście dogmatycznego i mało dialogowego podejścia, warto zastanowić się, czy wiara prezydenta elekta, przeżywana na co dzień, a nie tylko na pokaz, to zagrożenie dla demokracji i bycia prezydentem wszystkich Polaków, czy wartość dodana? Szukając odpowiedzi na to pytanie należy także sięgnąć do historii Polski, która wyraźnie pokazuje, że Jasna Góra jest dla Polaków szczególnym miejscem, przez co rozumnie rządzący przybywali tam, aby zamanifestować swoją więź z narodem, a rozumnie wierzący przywódcy, aby prosić Boga przez przyczynę Królowej Polski o opiekę i potrzebne łaski dla należytego wypełnienia powierzonych sobie zadań troski o dobro wspólne, któremu na imię Rzeczypospolita. W artykule Czytelnik nie znajdzie gotowej odpowiedzi na to „zaczepne” pytanie. Pragnę za to zaprosić Go do pewnego współmyślenia i osobistej konkluzji.

[ TEMATY ]

prezydent

Anna Przewoźnik/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oblicza starożytnego i nowożytnego ateizmu

Wyznawcy starożytnego ateizmu walczyli z Bogiem, który według nich nie istniał. Była to więc walka z przysłowiowymi „wiatrakami”. Ateizm nowożytny bazujący na istnieniu człowieka jako podmiotu myślącego oraz odwołujący się do nauk przyrodniczych, kosmologii, fizjologii mózgu, biologii oraz socjologii stawia sobie za szczytny cel przywrócenie człowieka – człowiekowi. Ojciec nowożytnego ateizmu Ludwig Feuerbach mówił o alienacji, tzn. zagubieniu się człowieka, jego odczłowieczeniu. Źródło alienacji upatrywał w religii. Jedynym zaś lekarstwem na patologiczny stan alienacji (wyobcowania osoby) miał być powrót człowieka do samego siebie poprzez zaakceptowanie swojej absolutnej przynależności do przyrody. Ateizm nowożytny zamyka więc człowieka w obszarze natury. Chcąc być walką „człowieka o człowieka” prowadzoną pod płaszczykiem naturalizmu, racjonalizmu i humanizmu, ateizm w rzeczywistości redukuje osobę ludzką do świata materii, niszcząc ją. Na ten ważny fakt wskazywał już w 1944 r. wielki myśliciel - o. Henri de Lubac w dziele pt. Dramat humanizmu ateistycznego. Przed tak rozumianym humanizmem przestrzegali w swoim nauczaniu św. Jan Paweł II oraz Benedykt XVI. Nowy ateizm jest zjawiskiem złożonym. Obejmuje m.in. ateizm akademicki, kulturowy i denuncjatorski. Zwolennicy pierwszego z nich uważają, że ateizm jest czymś oczywistym i to teiści muszą dowieść istnienia Boga. Wyznawcy ateizmu kulturowego krytykują religię, a w sposób szczególny chrześcijaństwo, powołując się na założenia hedonizmu oraz konsumpcjonizmu i pytając się zarazem złośliwie, co daje religia człowiekowi tu i teraz. Najbardziej złowrogi rodzaj ateizmu prezentują przedstawiciele ateizmu denuncjatorskiego.

Niebezpieczeństwo wojującego ateizmu

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Historia XX wieku (ale nie tylko) unaoczniła barbarzyństwo systemów politycznych i państw funkcjonujących bez Boga, albo wbrew Bogu. Kiedy miejsce Boga zajmuje człowiek, partia, bądź polityka rozumiana jako „świecka religia” lub ideologia w imię budowania raju na ziemi, to w rzeczywistości ta wzniosła, ale utopijna idea, sprzeniewierza się sama sobie. Zamiast raju, na ziemi jest budowane piekło (zob. obozy koncentracyjne, łagry, aborcyjny holocaust itd.).

Reklama

Na niebezpieczeństwo wojującego, zaślepionego ateizmu, wielokrotnie wskazywali w swoim nauczaniu Jan Paweł II i Benedykt XVI. Papież-Polak podczas Mszy św. w Lubaczowie dnia 3 czerwca 1991 r. uczył, że „w naszym ludzkim życiu nieodzowny jest wymiar świętości. Jest on nieodzowny dla człowieka, ażeby bardziej «był» - ażeby pełniej realizował swe człowieczeństwo. I nieodzowny jest dla narodów i społeczeństw. Wiara i szukanie świętości jest sprawą prywatną tylko w tym sensie, że nikt nie zastąpi człowieka w jego osobistym spotkaniu z Bogiem, że nie da się szukać i znajdować Boga inaczej niż w prawdziwej wewnętrznej wolności. (...). Dlatego postulat neutralności światopoglądowej jest słuszny głównie w tym zakresie, że państwo powinno chronić wolność sumienia i wyznania wszystkich swoich obywateli, niezależnie od tego, jaką religię lub światopogląd oni wyznają. Ale postulat, ażeby do życia społecznego i państwowego w żaden sposób nie dopuszczać wymiaru świętości, jest postulatem ateizowania państwa i życia społecznego i niewiele ma wspólnego ze światopoglądową neutralnością. Potrzeba wiele wzajemnej życzliwości i dobrej woli, ażeby się dopracować takich form obecności tego, co święte w życiu społecznym i państwowym, które nikogo nie będą raniły i nikogo nie uczynią obcym we własnej ojczyźnie, a tego niestety doświadczaliśmy przez kilkadziesiąt ostatnich lat. Doświadczyliśmy tego wielkiego, katolickiego getta, getta na miarę narodu”.

Z kolei Benedykt XVI - jak gdyby na przedłużeniu wspomnianej myśli - pisał w encyklice Caritas in veritate, że „bez Boga człowiek nie wie, dokąd zmierza i nie potrafi nawet zrozumieć tego, kim jest. Wobec olbrzymich problemów rozwoju narodów, które niemal wpędzają nas w zniechęcenie i rezygnację, przychodzi nam na pomoc słowo Pana Jezusa Chrystusa, który uświadamia nam: «beze Mnie nic nie możecie uczynić» (J 15, 5) i dodaje odwagi: «A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28, 20). Dyspozycyjność wobec Boga otwiera na dyspozycyjność wobec braci oraz wobec życia pojmowanego jako solidarne i radosne zadanie. I przeciwnie, ideologiczne zamknięcie się na Boga oraz ateizm obojętności, zapominające o Stwórcy i narażone na zapominanie również o wartościach ludzkich, jawią się dziś pośród największych przeszkód w rozwoju. Humanizm wykluczający Boga jest humanizmem nieludzkim. Jedynie humanizm otwarty na Absolut może nam przewodzić w krzewieniu i realizacji form życia społecznego i obywatelskiego – w obrębie struktur, instytucji, kultury i etosu – ratując nas przed ryzykiem, że staniemy się zakładnikami przelotnej mody. To świadomość niezniszczalnej Miłości Bożej podtrzymuje nas w mozolnym i wzniosłym zaangażowaniu się na rzecz sprawiedliwości i rozwoju narodów, pośród sukcesów i porażek, w nieustannym wyznaczaniu właściwych kierunków dla ludzkich spraw. Miłość Boża wzywa nas, by wyjść z tego, co jest ograniczone i nie ostateczne, dodaje nam odwagi do działania i dalszego poszukiwania dobra wszystkich, nawet jeśli nie realizuje się natychmiast, nawet jeśli to, co zdołamy uczynić, my oraz władze polityczne i zaangażowani na polu ekonomii, jest zawsze mniejsze od tego, czego gorąco pragniemy. Bóg obdarza nas siłą, by walczyć i cierpieć za miłość do dobra wspólnego, ponieważ On jest naszym Wszystkim, naszą największą nadzieją” (nr 78).

Benedykt XVI podczas audiencji generalnej, dnia 14 listopada 2012 r., zwracał uwagę na niebezpieczeństwo ateizmu praktycznego, oddzielającego człowieka od Boga. Taki człowiek – zdaniem Papieża „zostaje sprowadzony do jednego tylko wymiaru, horyzontalnego, i ten właśnie redukcjonizm jest jedną z podstawowych przyczyn totalitaryzmów, które doprowadziły do tragicznych następstw w ubiegłym wieku, a także do kryzysu wartości, który widzimy w rzeczywistości obecnej. Usunięcie w cień odniesienia do Boga spowodowało usunięcie w cień również horyzontu etycznego, a jego miejsce zajął relatywizm i dwuznaczna koncepcja wolności, która zamiast wyzwalać człowieka, przywiązuje go do idoli. Pokusy, którym stawił czoło Jezus na pustyni przed rozpoczęciem swojej misji publicznej, dobrze ilustrują owe «idole», które fascynują człowieka, kiedy nie wychodzi poza samego siebie. Jeśli Bóg traci centralne miejsce, człowiek traci swoje właściwe miejsce, nie odnajduje się w stworzeniu, w relacjach z innymi. Nie traci aktualności to, co antyczna mądrość przypomina w micie o Prometeuszu: człowiek myśli, że sam może stać się «bogiem», panem życia i śmierci (...).

2015-05-27 17:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent wręczył nominacje generalskie oraz admiralską ośmiu oficerom WP

[ TEMATY ]

prezydent

PAP/Radek Pietruszka

W święto Konstytucji 3 maja prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje generalski i admiralską ośmiu oficerom Wojska Polskiego. Na stopień generała broni został mianowany m.in. gen. Jarosław Gromadziński, a na generała brygady - płk Mirosław Bryś, szef CWCR.

W uroczystości w Pałacu Prezydenckim uczestniczą m.in. wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak, a także marszałek Senatu Tomasz Grodzki, szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska i szef Sztabu Generalnego WP gen. Rajmund Andrzejczak.

CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: „Perły od królów, złoto od rycerzy” - królewskie atrybuty Patronki Polski

2024-05-02 09:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Maryja Królowa Polski

Karol Porwich/Niedziela

„Perły od królów, złoto od rycerzy”, tysiące brylantów i innych kamieni szlachetnych, a nawet meteoryty znalezione w różnych częściach świata czy ślubne obrączki, w tym ta wyrzucona z transportu do Auschwitz, to od wieków darami wyrażany hołd, Tej, która w naszej Ojczyźnie sławiona jest jako Królowa Polski i Polaków. Już w XV w. Jan Długosz nazwał Matkę Chrystusa czczoną w jasnogórskim obrazie cudami słynącym „najdostojniejszą Królową świata i naszą”. Wizerunek Jasnogórskiej Bogurodzicy od początku powstania częstochowskiego klasztoru uznany za niezwykły, otoczony został powszechnym kultem przez wiernych, ale i przez polskich królów. Wyrazem tego były także korony i niezwykłe szaty nakładane na obraz.

Zapowiedź zabiegania w Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Królowej Polski - 3 maja można odczytać w ślubach króla Jana Kazimierza (1656), ale dopiero w Polsce niepodległej kroki takie podjęto i na prośbę polskiego Episkopatu Pius XI zatwierdził tę uroczystość dla całej Polski (1923). Dla Polaków jest Jasnogórski Obraz to jeden z najcenniejszych „narodowych skarbów", obok godła Orła Białego, dla wielu znak naszej tożsamości. Właśnie ze względu na jego obecność, rocznie do jasnogórskiego Sanktuarium przybywają miliony pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję