Reklama

Turystyka

Uzdrawiająca moc źródła

Rozsiane są po całej Polsce. Jedne znajdują się tuż obok sanktuariów i są słynne nie mniej niż one, drugie – znane są jedynie wśród okolicznej ludności. Każde z nich mogłoby opowiedzieć wiele niezwykłych historii.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dlaczego wzbudzają tak wielkie zainteresowanie i skąd się bierze opinia o ich cudowności? Odpowiedź wydaje się prosta. Jak długo będą nam towarzyszyć grzech i choroby, tak długo będziemy poszukiwać na nie lekarstwa. A od wieków zdrowa woda i ufna wiara naprawdę sprawiają cuda, lecząc ciała i dusze strapionych pątników. Dowody tych cudów można odnaleźć w księgach uzdrowień czy w historiach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. I nie umniejsza siły wiary fakt, że woda z cudownych, jak widzą je wierni, źródełek zawiera często wiele leczniczych pierwiastków. Gietrzwałd, Studzieniczna, Częstochowa, Gidle, Leśniów, Licheń, Wąwolnica, Kalwaria Pacławska ze swoimi źródłami znanej z cudowności wody – to sanktuaria powszechnie nawiedzane i znane. Odwiedźmy zatem kilka tych miejsc, o których słyszymy rzadziej lub wcale.

Skarby Podkarpacia

Reklama

Poza słynną Kalwarią Pacławską Podkarpacie ma inne liczne, choć mało znane, cudowne źródła. W gminie Olszanica położona jest nad Sanem wieś Zwierzyń, która w XIX wieku była własnością malarza Antoniego Stroińskiego. Tu znajduje się źródełko, które jest celem wielu lokalnych pielgrzymek. Przeprowadzone badania wykazały, że woda z niego ma nie tylko doskonałe walory smakowe, ale również walory bioenergetyczne i jest pod tym względem jedną z lepszych wód w Polsce. Historia źródełka wiąże się, jak to często bywa, z niezwykłą historią. Jak mówią podania, gdy w Zwierzyniu miano wybudować cerkiew, pewna kobieta odnalazła w studni piękny, XIII-wieczny krzyż, który – jak się okazało – pochodził z Limoges we Francji. Jak się znalazł w Zwierzyniu – nie wiadomo, legendę o jego znalezieniu zapisał natomiast badacz folkloru Oskar Kolberg, który przed ponad stu laty odwiedził tę podkarpacką wieś. Zanotował on m.in., że po wodę do źródełka, które znajduje się w miejscu owej studni, przybywali ludzie, którzy cierpieli na choroby oczu. Krzyż do 1922 r. znajdował się w tutejszym kościele, a obecnie można go oglądać w Muzeum Archidiecezjalnym w Przemyślu. O samym źródle, a właściwie o jego cudownych właściwościach, po II wojnie światowej aż do lat 90. zapomniano. Dziś na tym miejscu znajdują się m.in. studzienka, do której spływa woda ze źródełka, i grota z figurą Matki Bożej Niepokalanie Poczętej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Właściwości lecznicze, zwłaszcza w przypadku chorób oczu i skóry, ma – zdaniem okolicznych mieszkańców – woda ze źródełka w Komborni w gminie Korczyna. Znajduje się ono w murowanej kapliczce przy drodze krajowej 9. Według legendy, przy źródle miał odpoczywać św. Jan z Dukli w drodze z Krosna do Lwowa; zmierzał tam, by odprawić Mszę św. Tu miał zostać pochwycony i uniesiony przez anioły, które przeniosły go do celu podróży. Święty zdążył jeszcze pobłogosławić źródło, co nadało mu leczniczych właściwości.

Śląska Jerozolima

Reklama

W Sudetach, na pograniczu Gór Stołowych i Kotliny Kłodzkiej, turystów i pielgrzymów przyciągają Wambierzyce. Jak podaje legenda, ponad 700 lat temu przybył tam niewidomy Jan z Raszewa, aby modlić się o uzdrowienie przed wiszącą na lipie figurką Matki Bożej z Dzieciątkiem. Gdy jego prośba została wysłuchana, wieść o uzdrowieniu szybko rozniosła się po okolicy i do Wambierzyc zaczęli przybywać pątnicy. Z czasem w tym miejscu został wybudowany kościół Najświętszej Maryi Panny, powstała także osada. Jej właściciel – Daniel Paschazjusz von Osterbreg postanowił stworzyć tu miniaturkę Jerozolimy, do czego przyczynkiem było m.in. wydarzenie z czerwca 1678 r., kiedy to w przeddzień Bożego Ciała pod świątynią wytrysnęło źródło. Ale stało się wówczas coś jeszcze bardziej niezwykłego – gdy przywieziono do niego śmiertelnie chorą Annę Scholz z Raszkowa, napiła się ona wody ze źródła i została uzdrowiona. Zaledwie 2 lata później ziemię kłodzką nawiedziła zaraza, która zbierała śmiertelne żniwo. Czarna śmierć ominęła jednak Wambierzyce, co mieszkańcy przypisywali opiece Matki Bożej; pili bowiem wodę z cudownego źródełka.

Dziś źródełko znajduje się w centrum Wambierzyc, tuż przed bazyliką Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, sanktuarium Matki Bożej Wambierzyckiej Królowej Rodzin, w kapliczce nazywanej Studzienką Matki Bożej, i wciąż przyciąga rzesze pielgrzymów.

Figura z morza

W Swarzewie na Pojezierzu Kaszubskim znajduje się neogotycka świątynia, w której króluje Matka Boża zwana Gwiazdą Morza, Opiekunką Rybaków, Patronką Żeglarzy i Królową Polskiego Morza, czczona w słynącej łaskami gotyckiej figurze wykonanej z lipowego drewna przez holenderskiego artystę.

Reklama

Jak figurka znalazła się w Swarzewie? Legenda głosi, że przypłynęła ona na nasze wybrzeże na pokładzie holenderskiego statku, który płynął do Gdańska. Gdy pod Rozewiem rozszalał się sztorm, marynarze modlili się o ocalenie przed okrętową figurą Matki Bożej z Dzieciątkiem, a gdy Maryja ich ocaliła i szczęśliwie dobili do brzegu, ze czcią pozostawili figurę na tej obcej ziemi, tuż przy wiejskiej studni. Tam odnaleźli ją zdumieni mieszkańcy Swarzewa; co ciekawe, z figury wydobywało się światło. Niedługo potem kaszubscy rybacy wystawili nad studnią kapliczkę, gdzie Maryja była czczona do połowy XV wieku. Postanowiono wówczas przenieść figurkę do kościoła na Helu, bo w Swarzewie świątyni jeszcze nie było. Wizerunek Maryi nie zagrzał tam jednak zbyt długo miejsca, ponieważ tamtejsza parafia w 1525 r. przeszła w luterańskie ręce i ostatecznie w 1580 r. protestanci wystawili figurę Matki Bożej z helskiego kościoła. Jak trafiła ona z powrotem do Swarzewa – historia o tym milczy, ale z pomocą przychodzi legenda. Według niej, luteranie mieli wrzucić figurkę do morza i ta sama, niesiona prądami morskimi, wróciła do Swarzewa i rozpoczęła królowanie w istniejącym już drewnianym kościółku.

Do dziś pielgrzymi przybywający do Swarzewa zatrzymują się przy kapliczce wybudowanej nad studnią w 1775 r., która znajduje się przy drodze prowadzącej do Zatoki Puckiej i nosi nazwę kapliczki Objawienia Matki Bożej. Znajduje się w niej źródełko, które – według opinii – ma lecznicze, cudowne właściwości.

Ekumeniczne sanktuarium

Na skraju Puszczy Knyszyńskiej, zaledwie 9 km od Białegostoku, położony jest Wasilków, a w nim – sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na wzgórzu Święta Woda, które od stuleci nawiedzają wierni wyznania rzymskokatolickiego, prawosławni i unici. Nieopodal sanktuarium znajduje się źródełko, które – w opinii przedstawicieli wszystkich tych wyznań – ma cudowną moc. Jak zwykle w poszukiwaniu początków tego przekonania przychodzi legenda. Według niej, dawno temu na uroczysko świętowodzkie przybył niewidomy mężczyzna o imieniu Bazyli i tam w odosobnieniu modlił się o odzyskanie wzroku. Kiedy wszedł na niewielkie wzgórze, nagle wytrysnęło na nim źródełko. Bazyli miał raz jeszcze przyklęknąć, poprosić o wstawiennictwo Matki Bożej i przemyć oczy źródlaną wodą. Wtedy wydarzył się cud: mężczyzna widział; wkrótce w podzięce za uzdrowienie na miejscu wydarzenia zbudował szałas, w którym umieścił ikonę Matki Bożej, która trzyma w ramionach zdjętego z krzyża Syna. Inna z legend mówi, że pierwszą osobą, która w Świętej Wodzie odzyskała wzrok, był książę Wasylko, brat Daniela, księcia Rusi Halicko-Wołyńskiej; działo się to w XIII wieku. Czy w tych legendach jest chociaż cień prawdy? Pewnie tak, skoro do dziś przybywający do Świętej Wody wierni trzech wyznań wypraszają liczne łaski i czynią to w ekumenicznej zgodzie.

2022-07-12 12:47

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kresowe ogrody snu i pamięci

Niedziela Ogólnopolska 43/2019, str. 46-47

[ TEMATY ]

podróże

Halina Nicieja

Nekropolia na lwowskim Łyczakowie – „dzielnicy za Styksem” – należy do naszych najsłynniejszych cmentarzy będących dziś poza granicami Polski. Nie ma dnia, aby na tutejszy parking nie wjeżdżało kilka autokarów z rodakami. Nic w tym dziwnego, zważywszy, że na 40 ha tej nekropolii spoczywa kilkaset tysięcy Polaków, a wśród nich takie sławy, jak Konopnicka, Zapolska czy Grottger...

Może jeszcze większym magnesem przyciągającym na łyczakowską nekropolię nieprzeliczone rzesze turystów są artystyczne nagrobki, które wyszły spod dłuta wybitnych rzeźbiarzy klasy europejskiej, m.in. Harmanna Witwera, Parysa Filippiego, Leonarda Marconiego czy Juliana Markowskiego.
CZYTAJ DALEJ

Opus Dei wydało oświadczenie ws. Marcina Romanowskiego

2024-12-17 14:47

[ TEMATY ]

Opus Dei

Ministerstwo Sprawiedliwości

Marcin Romanowski

Marcin Romanowski

W nawiązaniu do publikacji medialnych powtarzających nieprawdziwe informacje, informujemy:

1. Marcin Romanowski nie mieszka i nie przebywa w ośrodkach związanych z Opus Dei.
CZYTAJ DALEJ

Dobrze biegniesz, ale czy w dobrą stronę?

2024-12-21 23:26

Marzena Cyfert

Spotkanie formacyjno-modlitewne w parafii Ducha Świętego

Spotkanie formacyjno-modlitewne w parafii Ducha Świętego

W parafii Ducha Świętego we Wrocławiu rozpoczął się cykl spotkań formacyjno-modlitewnych przeznaczonych dla wszystkich, w szczególności dla ludzi młodych 18-35 lat.

– Cały cykl spotkań mamy zaplanowany przynajmniej do kwietnia przyszłego roku, ale może będzie i dłużej. Całość jest zatytułowana „Dobrze biegniesz, ale czy w dobrą stronę?”, bo bardzo dużo rzeczy robimy i w Kościele, i w codzienności, mamy dobre tempo życia, ale czy w dobrym kierunku to tempo realizujemy? – mówi o inicjatywie ks. Wojciech Sulima.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję