Reklama

Niedziela Podlaska

Szkoła miłości

O nadziejach i obawach związanych z wyjazdem na misję do Ekwadoru z Moniką Krasowską rozmawia ks. Wojciech Łuszczyński.

Niedziela podlaska 30/2022, str. VII

[ TEMATY ]

wolontariat misyjny

Archiwum Moniki Krasowskiej

Monika Krasowska wolontariuszka misyjna Domu Serca, pochodzi z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Czartajewie koło Siemiatycz

Monika Krasowska wolontariuszka misyjna  Domu Serca, pochodzi z parafii  Podwyższenia Krzyża Świętego w Czartajewie koło Siemiatycz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Wojciech Łuszczyński: Opowiedz czytelnikom Niedzieli, co już niedługo, bardzo ważnego, wydarzy się w Twoim życiu?

Monika Krasowska: We wrześniu wyjeżdżam na misje do Ekwadoru. Przez 14 miesięcy będę mieszkała w Domu Serca im. św. Hieronima Emiliani w Guayaquil. Domy Serca to międzynarodowe wspólnoty ludzi, którzy na czas misji zamieszkują i żyją razem ze swoimi przyjaciółmi (jak nazywamy każdą osobę, którą tam poznajemy) w najbiedniejszych dzielnicach.

Misje – wyjazd, aby głosić Chrystusa – od jak dawna nosiłaś w sobie to pragnienie?

Pierwszy raz o misjach organizowanych przez Salezjański Ośrodek Misyjny usłyszałam ucząc się w Liceum Salezjańskim w Sokołowie Podlaskim. W zeszłym roku koleżanka powiedziała mi, że leci na misje z Domami Serca i ta wiadomość ponownie rozbudziła moje pragnienia dotyczące wyjazdu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ekwador – to miejsce gdzie się udajesz. Co możesz powiedzieć o tym kraju, z jakimi nadziejami i obawami jedziesz?

Dom Serca w Ekwadorze znajduje się w mieście Guayaquil, w dzielnicy Isla Trinitaria. Dzielnicę tę nazywa się „Wyspą skazańców”. Isla Trinitaria to dzielnica, w której nie ustaje muzyka, ludzie są otwarci i pomocni. Jednocześnie panuje tam duża przestępczość i wielka bieda – normalnym widokiem są sterty śmieci na ulicach i prowizorycznie skonstruowane domy. Moją największą nadzieją jak i obawą jest to, że każdego dnia będę konfrontowała się z ogromnym ludzkim cierpieniem.

Czy już wiesz, jakie obowiązki Cię tam spotkają?

Moja codzienna praca będzie odpowiedzią na bieżące potrzeby osób, które spotkam, czyli przede wszystkim dzieci, które są szczególnymi przyjaciółmi Domów Serca. Codziennie będę odwiedzała mieszkańców z dzielnicy, budując z nimi przyjazne relacje i pomagając im w tym, czego aktualnie będą potrzebowali. Będę też pomagała imigrantom z Wenezueli, którzy zamieszkują ulice miasta, będę odwiedzała ośrodek dla osób starszych i niepełnosprawnych prowadzony przez siostry miłosierdzia oraz szpital psychiatryczny.

Reklama

Nie boisz się?

Oczywiście, że się boję! Jednak najważniejszą częścią misji wolontariuszy Domów Serca jest jakość ich obecności w spotkaniu z innymi ludźmi, a tym samym jakość ich obecności w spotkaniu z Bogiem. Każdego dnia wolontariusze odmawiają Różaniec i brewiarz oraz uczestniczą w godzinnej adoracji i Mszy św.

Dziś widzimy, że nie ma Kościoła bez misji. Ciągle potrzeba misjonarzy, którzy przyniosą innym ludziom prawdę Ewangelii. Jak zachęcisz osoby, których Pan powołuje, a wahają się odpowiedzieć na Jego głos do wyjazdu?

Myślę, że taki wyjazd to ogromna szkoła miłości i porządne rekolekcje. Mnie to najbardziej zachęciło. Pewnie więcej będę mogła powiedzieć, jak już wrócę.

Czy można Cię jakoś wesprzeć?

Domy Serca proponują trzy możliwości wsparcia wolontariuszy: przez modlitwę, darowiznę pieniężną lub przekazanie 1% podatku.

Jeśli ktoś chciałby być częścią mojej misji i co 2 miesiące otrzymywać list, w którym opiszę swoje życie w Ekwadorze, a także przybliżę historię ludzi, którym będę pomagała, to proszę o wsparcie modlitewne lub finansowe: www.domyserca.pl/pomoz/.

Nie będzie to łatwy czas, więc przede wszystkim proszę o modlitwę dziesiątką różańca w intencji mojej oraz tych, których spotkam w Ekwadorze. Kwotę darowizny dokonanej przez osoby fizyczne dla Domów Serca można odliczyć od podstawy opodatkowania.

Monika Krasowska, wolontariuszka misyjna Domu Serca, pochodzi z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Czartajewie koło Siemiatycz.

2022-07-19 14:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z posługą wśród najuboższych

Niedziela bielsko-żywiecka 42/2020, str. II

[ TEMATY ]

Domy Serca

wolontariat misyjny

Salwador

Archiwum Joanny Błasiak

Joanna leci do Salwadoru

Joanna leci do Salwadoru

Joanna Błasiak z Bestwiny zdecydowała się pojechać na roczną misję do Salwadoru.

Jak podkreśla, od dawna w jej sercu kryje się pragnienie dzielenia się radością i miłością z innymi. Przez rok będzie posługiwała w Salwadorze pośród ludzi najuboższych, towarzysząc im w cierpieniu i trudach dnia powszedniego. Jednak, aby to było możliwe, potrzebne jest wsparcie finansowe, gdyż sama nie dysponuje wystarczającymi środkami finansowymi.

CZYTAJ DALEJ

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Warszawska Pielgrzymka Piesza Dziedzictwem Kulturowym

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę trafiła na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. Pielgrzymka warszawska nazywana także paulińską, początkami sięga XVIII w. Jej fenomen polega na ciągłości, wierni wypełniali śluby pielgrzymowania do Częstochowy nawet w czasie rozbiorów, wojen i komunizmu. Jest nazywana „matką” pielgrzymek w Polsce.

- Pielgrzymowanie wpisane jest w charyzmat Zakonu i w naszego maryjnego ducha, stąd wielka troska o to dziedzictwo, jakim jest Warszawska Pielgrzymka Piesza. Czujemy się spadkobiercami tego ogromnego duchowego skarbu i robimy wszystko, aby przekazać go nowemu pokoleniu paulinów. To doświadczenie pielgrzymowania zabieramy na inne kontynenty - powiedział o. Arnold Chrapkowski, przełożony generalny Zakonu Paulinów na zwieńczenie pielgrzymki w 2023r.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję