Papież i biedy świata
Od Franciszka wymaga się, aby skupił się na jednym, a on przecież cały świat ma na głowie. Jest jedynym globalnym liderem. Ta uwaga przychodzi na myśl po słowach Ojca Świętego, który zauważył, że wojna w Ukrainie odwróciła uwagę od problemu głodu na świecie, szczególnie w Afryce. A w dramatycznej sytuacji znajduje się choćby ludność Somalii. Cierpiąca z powodu braku żywności już wcześniej, teraz znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie w skutek suszy, a pomoc humanitarna ze względu na niedostateczną podaż nie dociera do najbardziej potrzebujących.
Czy jest szansa...
Reklama
Kardynał Kurt Koch, prefekt Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan, mówi, że spotkanie Franciszka z patriarchą Moskwy Cyrylem podczas spotkania liderów religijnych z całego świata w Kazachstanie jest możliwe, ale tylko pod bardzo surowymi warunkami. Chodzi o to, żeby rosyjska propaganda nie wykorzystała papieża do jakiegokolwiek usprawiedliwienia wojny. Jakie są więc te warunki, o których mówi kardynał? Po pierwsze, musi istnieć wzajemny szacunek, co może oznaczać zaniechanie prób instrumentalizowania spotkania dla celów propagandowych. Spotkanie musi również przybliżyć do zawarcia pokoju. Czymś takim byłoby uzgodnienie wspólnego oświadczenia, które stanowiłoby krok w kierunku zakończenia wojny. Kardynał dodaje, że papież wcześniej powinien odwiedzić Ukrainę. Czy Moskwa spełni te wszystkie warunki? Obserwatorzy uważają, że są na to spore szanse.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zmiana trendu
Ciekawy trend w religijności Amerykanów zaobserwowali badacze zza oceanu. Do tej pory przyjmowało się, że to kobiety są bardziej religijne niż mężczyźni. W badaniach panie częściej niż panowie deklarowały wyznawaną wiarę. Częściej również potwierdzały, że chodzą na nabożeństwa. Wśród amerykańskich 70-latków np. co czwarty mężczyzna deklaruje albo brak wiary, albo brak mocniejszych z nią związków, za to w przypadku płci pięknej – co piąta kobieta. Różnica w sensie procentowym wynosi więc – 5. Im jednak młodsi są Amerykanie, tym ta różnica jest mniejsza, a w przypadku dzisiejszych 30-latków obserwuje się inne proporcje. To panie częściej deklarują brak związków z wiarą lub w ogóle z religią w porównaniu z panami. Co ciekawe, ta różnica jest większa wśród białej części populacji obywateli USA, a mniejsza u Afroamerykanów, Azjatów czy Latynosów.
Duch wieje, kędy chce
Wypowiedź Franciszka do dziennikarzy o tym, że jego obecna kondycja fizyczna raczej wykluczy długie i wyczerpujące podróże apostolskie, sprowokowała media do nowej fali spekulacji dotyczących kolejnego papieża. W gazetach pojawiają się ciągle te same nazwiska potencjalnych następców Franciszka: filipińskiego kardynała Luisa Antonia Tagle, węgierskiego purpurata Pétera Erdő oraz kardynała z Ghany Petera Turksona. Zdaniem części komentatorów, przyszły papież będzie raczej pochodził z Afryki lub Azji – te kontynenty są nadzieją dla Kościoła i nie dotykają ich procesy laicyzacyjne.
Laikat na ambonie?
Czy osoba świecka mogłaby głosić homilię w trakcie Liturgii? Kodeks Prawa Kanonicznego mówi, że homilia jako „część samej liturgii” jest „zarezerwowana kapłanowi lub diakonowi” (kan. 767), ale katolicki portal The Pillar zwraca uwagę, że homilia jest tylko jedną z form przepowiadania w Kościele i do niej, co także zakłada KPK, „świeckich można dopuścić (...), jeśli w określonych okolicznościach domaga się tego konieczność albo gdy to w szczególnych wypadkach zaleca pożytek, zgodnie z przepisami wydanymi przez Konferencję Episkopatu” (kan. 766). Portal zachęca, aby wprowadzić posługę świeckich kaznodziejów. Mogliby przepowiadać Ewangelię nie w trakcie homilii, ale przy innych okazjach. Zdaniem The Pillar, takie formy posługi już istnieją, szczególnie w Ameryce Płd., gdzie Kościół walczy o dusze ze wspólnotami ewangelikalnymi i ich popularnymi świeckimi kaznodziejami. Ustanowienie posługi świeckich kaznodziejów mogłoby być jednym z owoców obecnego synodu, nazywanego najważniejszym od czasów Soboru Watykańskiego II.