Słowa ks. Jana Kaczkowskiego, że własną śmierć trzeba przeżyć, nabrały nowego znaczenia. Pamięć o zmarłym 6 lat temu księdzu, szefie hospicjum, ale również – a może przede wszystkim – normalnym, choć bardzo wrażliwym człowieku jest wciąż żywa. W nieopublikowanych dotychczas tekstach składających się na książkę ks. Kaczkowski – co sugeruje sam tytuł – wzywa do aktywności. Każe porzucić ciągłe czekanie na to, aż spotka nas coś dobrego, i wziąć życie we własne ręce. Zachęca: „Nie upadajcie na duchu, bo dopóki żyjemy, wszystko można próbować naprawić”. Analizując krok po kroku Dekalog, wzywa do ponawiania rachunku sumienia. Język ks. Kaczkowskiego jest prosty, przystępny. Bardziej ciekawskim czytelnikom wydawca nie ułatwił zadania: szczegółowe informacje o tekstach ks. Kaczkowskiego (kiedy powstały, skąd pochodzą) zachował dla siebie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu