Odznaczony przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski kapłan, doczekał się należnego szacunku i uhonorowania za swoje życie – bohaterskie i pełne oddania drugiemu człowiekowi i Bogu.
Podniosła uroczystość zgromadziła przedstawicieli władz państwowych, samorządowych jak i samych parafian. Na zaproszenie ks. kan. dr. Krzysztofa Malinowskiego – miejscowego proboszcza, bez którego osobistego zaangażowania i wysiłku nie byłoby tego aktu sprawiedliwości dziejowej, odpowiedzieli również licznie zgromadzeni kapłani, pochodzący ze skibniewskiej parafii, na co dzień pracujący w parafiach diecezji drohiczyńskiej i siedleckiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sama uroczystość odbyła się 29 listopada w Skibniewie. O godz. 11 uczestnicy oraz poczty sztandarowe zgromadzili się na parafialnym cmentarzu, aby pomodlić się i złożyć kwiaty przy grobie bohaterskiego ks. Antoniego. Następnie, w uroczystym przemarszu skierowano się w stronę kościoła parafialnego. Tam na zgromadzonych czekał program artystyczny przygotowany i zaprezentowany przez chór kameralny KOE z Sokołowa Podlaskiego. Po nim minister Jan Józef Kasprzyk wręczył odznaczenie państwowe na ręce bp. Piotra Sawczuka. Do zebranych w kościele swoje słowo skierował minister, jak również obecny wójt gminy Sokołów Podlaski Janusz Kur oraz starosta sokołowski Elżbieta Sadowska. Następnie biskup wraz z kapłanami sprawował Mszę św. w intencji ojczyzny. W homilii podkreślił wagę uroczystości i wysiłek, dzięki któremu lokalna społeczność mogła spojrzeć na kapłana, który został wydobyty z mroku niepamięci i ustawiony w szeregu bohaterów narodowych i mężnych duszpasterzy. Przytaczając najważniejsze fakty z życia gorliwego kapłana, podkreślił jego miłość do Boga, ojczyzny i człowieka. Zaraz po maturze wstąpił do seminarium duchownego w Kielcach, by niedługo potem opuścić jego mury i walczyć w obronie ojczyzny zagrożonej nawałą bolszewicką. Po zwycięstwie Polski młody Antoni wrócił na ścieżkę powołania kapłańskiego i rozpoczął studia w seminarium w Janowie Podlaskim. Przez parę lat pracował jako wikariusz, by ostatecznie w 1932 r. objąć samodzielnie placówkę duszpasterską w Skibniewie. Na 20 lat duszpasterzowania kapłana, które przypadały w tragicznym czasie II wojny światowej, w historii zapisało się jego wielkie serce i odwaga, gdy udzielił na plebanii schronienia dwóm rodzinom, których domy spłonęły w pożarze Skibniewa. Ponadto organizował na terenie parafii pomoc sprowadzanym z Warszawy sierotom, nie dopuścił do konfiskaty dzwonu kościelnego czy wysadzenia świątyni. Ostatecznie pokazał swoją miłość do ludzi i Boga, gdy był gotów umrzeć razem z grupą 53 osób skazanych na rozstrzelanie za rzekomą akcje partyzancką przeciwko okupantowi. Ksiądz Antoni, gdy dowiedział się, że jego parafianie mogą zginąć, zaczął przekonywać Niemców, że to zwykli rolnicy, a gdy to nie skutkowało stanął w rzędzie razem z nimi. Ten argument przekonał oficerów, którzy zrezygnowali z pacyfikacji, a niektórych z mieszkańców wysłali na przymusowe roboty. Wszyscy zesłani wrócili do domów.
Na zakończenie Eucharystii pasterz diecezji poświęcił umieszczoną wcześniej w kościele tablicę pamiątkową poświęconą ks. Antoniemu Łapajowi. Słowa wdzięczności w kierunku ks. proboszcza skierowali przedstawiciele parafian. Uroczystość pobudziła w parafianach wdzięczność za posługę kapłana co widać w zainteresowaniu jego osobą, odznaczeniem które zostało przyznane i pamięci towarzyszącej w sercach wielu starszych mieszkańców.