Czy teologia postmodernistycznemu człowiekowi, który wyrzeka się często Chrystusa, jest jeszcze do czegoś potrzebna? A może ogłaszana nawet publicznie apostazja jest krzykiem rozpaczy pogubionego, który jeszcze prawdziwego Boga nie poznał, bo mu nikt Go prawdziwie nie głosił?
To było bardzo ważne wydarzenie dla środowiska teologów polskich i Kościoła kieleckiego. 10 lat od śmierci wybitnego biblisty, profesora Wyższego Seminarium Duchownego ks. prof. dr hab. Józefa Kudasiewicza naukowcy tej dziedziny z różnych ośrodków dyskutowali o miejscu teologa w Kościele i we współczesnym świecie.
Sympozjum, które zgromadziło znamienitych prelegentów i wielu słuchaczy, rozpoczęło się Mszą św. w kaplicy seminaryjnej, której przewodniczył bp Jan Piotrowski.
Jaki był cel sympozjum? Dobrze wyjaśnił to rektor WSD ks. dr hab. Paweł Tambor, witając gości i uczestników. – Bóg odkrywany przez ks. Kudasiewicza domagał się zaangażowania pełnego i bez kompromisu. Bóg, w którego poznanie człowiek angażuje się całkowicie, zaprasza do przeżycia przygody, spotkania z osobową Prawdą, Drogą i Życiem. Rektor zaznaczył, że sympozjum nie będzie „upamiętnieniem Księdza Profesora w znaczeniu analizy jego własnego dorobku” – czego sam by sobie nie życzył. – Upamiętniamy i chcemy naśladować jego charakter stawania się uczniem i sługą Słowa, mistrzem Słowa i nauczycielem Słowa, szukając prawdy Bożej w różnych kontekstach pracy badawczej, dydaktycznej i duszpasterskiej. Za podjęcie się trudu merytorycznego przygotowania konferencji rektor podziękował ks. prof. Marcinowi Kowalskiemu, pracownikowi Sekcji Nauk Biblijnych Wydziału Teologii KUL oraz WSD w Kielcach.
Biblia to nasza ojczyzna
Reklama
Bp Jan Piotrowski podczas otwarcia sympozjum powiedział, że „Biblia to nasza ojczyzna, to nasz kraj”. Jak podkreślił „żeby Bóg znalazł miejsce w ludzkim sercu, potrzeba słowa, potrzeba otwarcia”. Życzył wszystkim, aby sympozjum „sięgające Boga i prawdy o Jezusie Chrystusie, naszym Odkupicielu, rodziło w sercach wiosnę duchowej odnowy”.
Konferencję otwarło wystąpienie ks. prof. dr hab. Henryka Witczyka „Bóg – Ojciec Jezusa Chrystusa i Ojciec nasz. Misterium miłości i życia”. Przypomniał on, że poznawanie Pana Boga jako Ojca, Syna i Ducha Świętego stanowiło główny nurt aktywności naukowo-badawczej i dydaktycznej ks. prof. Józefa Kudasiewicza. „Profesor zadbał o to, aby jego całożyciowy dorobek w tym zakresie został zebrany usystematyzowany i wydany”, przez co dziedzictwo to zostało zachowane.
Odpowiedź jest tylko w Chrystusie
Pierwszą część sympozjum zakończył swoim wystąpieniem ks. prof. dr hab. Stanisław Dyk, który mówił o „aktualizacji słowa Bożego w przepowiadaniu”. Ks. Dyk podkreślał, że głosy, iż „chrześcijaństwo i sama Ewangelia jest już przebrzmiała” oraz „że nie ma temu światu nic do powiedzenia”, są nieprawdziwe. Zaznaczył, że „człowiek każdego czasu, każdego pokolenia i kultury, nigdzie nie znajdzie odpowiedzi na swoje pytania, jak tylko w Chrystusie”. Zgodził się z twierdzeniem, że skończyło się „chrześcijaństwo masowe”, natomiast nie skończyły się „moc, nowość, oryginalność Słowa Bożego”. – Jestem przekonany, że „żyjemy w epoce przedchrześcijańskiej, a nie postchrześcijańskiej” – podkreślał.
Wyzwania nowej ewangelizacji
Reklama
O „Łukaszowej perspektywie roli Maryi w historii zbawienia” oraz o ks. Kudasiewiczu i jego zaleceniach do słuchaczy mówił dr hab. Krzysztof Mielcarek. Przypominał, że „najpierw trzeba nauczyć się rozumieć tę ikonę, którą Bóg przekazał przez konkretnego Ewangelistę”. O „Biblii w polskiej poezji współczesnej” mówiła dr hab. Małgorzata Krzysztofik, podając przykłady twórczości polskich autorów. Ks. dr hab. Miłosz Hołda w swojej prelekcji nakreślał potrzeby używania w dzisiejszym świecie nowych narzędzi, zarówno pedagogicznych, homiletycznych, jak i pastoralnych, by przekaz ewangeliczny był skuteczniejszy. Jak zauważył, aby trafić z Ewangelią do ludzi współczesnego świata, trzeba „dobrze znać i rozumieć adresatów orędzia”. Sympozjum zakończył wykładem ks. dr hab. Rafał Dudała, poświęcając swoje wystąpienie zagadnieniu „Ewangelii zsekularyzowanego świata”. Przytaczał on m.in. dane, które obrazują pogłębiające się tendencje odchodzenia Polaków od wiary.
Miłość mojego życia
Sympozjum stało się okazją do żywej dyskusji, stawiania ważnych pytań dotyczących kondycji wiary współczesnego człowieka, ale i roli teologii w przybliżaniu światu Boga, który go ukochał i zbawił. I w tym kontekście ks. Józef Kudasiewicz, który całe swoje życie przybliżał żywe Słowo Boga, pokazując jego aktualność i moc, byłby zadowolony z wydarzenia.
O swoim studiowaniu śp. ks. prof. Kudasiewicz mówił: „To był mój kairos. Po powołaniu chrześcijańskim, kapłańskim to była największa łaska mojego życia. Toczy się ono od tego czasu między Starym a Nowym Testamentem, jestem zafascynowany Biblią, która jest wielką radością i miłością mojego życia”. Oby każdy z nas mógł tak powiedzieć, czytając tę Księgę.
O Biblii w dialogu z judaizmem
W aspekcie zgłębiania nauk biblijnych i budowania dialogu z judaizmem ważne jest, powołane na KUL 17 października Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich im. J. Heschela, którego dyrektorem jest ks. prof. Mirosław Stanisław Wróbel, dyrektor instytutu Nauk Biblijnych KUL. W rozmowie z „Niedzielą” przybliżył inicjatywę.
– Siedziba Centrum mieści się przy ul. Spokojnej 1 w Lublinie. Otwarto ją 5 grudnia, w obecności ambasadora Izraela i Niemiec. To symboliczne miejsce, w którym mieścił się sztab tzw. Akcji Reinhardt, mającej na celu eksterminację Żydów. Nasze Centrum jest jednostką badawczo-edukacyjną. Jej celem jest tworzenie relacji z wyznawcami judaizmu i na gruncie biblijnym, historycznym, poszukiwanie dialogu, który jest tak istotny i ważny. Pobłogosławił je papież Franciszek. Realizujemy tutaj różne projekty. Np. od pierwszej niedzieli Adwentu rabini komentują teksty niedzielnych Ewangelii, oczywiście wydobywając jakiś aspekt, który może się okazać ciekawy, cenny do lepszego zrozumienia danego fragmentu Ewangelii. Natomiast katoliccy egzegeci, profesorowie będą komentować w takim kluczu chrystologicznym midrasze, które są czytane przez Żydów co sobotę w synagogach. Teksty będą także tłumaczone na języki: polski, angielski i hebrajski, dzięki czemu będą mogły docierać do rzeszy ludzi, pokazując żywotność Słowa Bożego, jak to Słowo oddziałuje na poszczególne wspólnoty. Mamy taką nadzieję, że Słowo będzie otwierać także oczy wielu słuchaczom. Będąc w Jerozolimie, udało nam się nawiązać kontakty z wieloma Żydami, którzy dzisiaj z podziwem patrzą na Polaków, którzy otwarli się na uchodźców, kiedy wybuchła wojna na Ukrainie. Jest zupełna zmiana nastawienia do Polski i do Polaków i chęć wielkiej współpracy, przemienienia tej długiej historii, wzajemnych niechęci wzajemnego oskarżania, na konstruktywne budowanie mostów, gdzie możemy zrzucić zasłonę na to co złe, a szukać porozumienia i dialogu.
Czy nauczanie Soboru Watykańskiego II, w szczególności deklaracja "Nostra aetate" - poświęcona stosunkowi Kościoła do religii niechrześcijańskich - pomoże dziś rozwiązać problemy współczesności, dzięki dialogowi zapoczątkowanemu pół wieku temu? - Na to pytanie odpowiadali uczestnicy sympozjum "Kościół - wolność - pluralizm. Pół wieku od zakończenia Soboru Watykańskiego II", które odbyło się dziś w Pałacu Arcybiskupów Warszawie. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Instytut Politologii UKSW.
O dialogu chrześcijańsko-żydowskim i stosunku żydów do wyznawców islamu mówił prof. Stanisław Krajewski z UW. Współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów zacytował rabina Majmonidesa, żyjącego w XII w. w Egipcie, który uważał, że choć chrześcijanie są bałwochwalcami, można jednak z nimi wspólnie studiować Pismo, wskazywał więc na wspólny biegun wyznawców obu religii, nie widział zaś żadnych wspólnych płaszczyzn z wyznawcami islamu.
Benedykt XVI: uczmy się modlitwy od św. Szczepana - pierwszego męczennika
Benedykt XVI - papież
Drodzy bracia i siostry,
W ostatnich katechezach widzieliśmy, jak czytanie i rozważanie Pisma Świętego w modlitwie osobistej i wspólnotowej otwierają na słuchanie Boga, który do nas mówi i rozbudzają światło, aby zrozumieć teraźniejszość. Dzisiaj chciałbym mówić o świadectwie i modlitwie pierwszego męczennika Kościoła, św. Szczepana, jednego z siedmiu wybranych do posługi miłości względem potrzebujących. W chwili jego męczeństwa, opowiedzianej w Dziejach Apostolskich, ujawnia się po raz kolejny owocny związek między Słowem Bożym a modlitwą.
Szczepan został doprowadzony przed trybunał, przed Sanhedryn, gdzie oskarżono go, iż mówił, że „Jezus Nazarejczyk zburzy...[świątynię] i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6, 14). Jezus podczas swego życia publicznego rzeczywiście zapowiadał zniszczenie świątyni Jerozolimskiej: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Jednakże, jak zauważył św. Jan Ewangelista, „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J, 21-22).
Mowa Szczepana przed trybunałem, najdłuższa w Dziejach Apostolskich, rozwija się właśnie na bazie tego proroctwa Jezusa, który jako nowa świątynia inauguruje nowy kult i zastępuje ofiary starożytne ofiarą składaną z samego siebie na krzyżu. Szczepan pragnie ukazać, jak bardzo bezpodstawne jest skierowane przeciw niemu oskarżenie, jakoby obalał Prawo Mojżesza i wyjaśnia swoją wizję historii zbawienia, przymierza między Bogiem a człowiekiem. Odczytuje w ten sposób na nowo cały opis biblijny, itinerarium zawarte w Piśmie Świętym, aby ukazać, że prowadzi ono do „miejsca” ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus, a zwłaszcza Jego męka, śmierć i Zmartwychwstanie. W tej perspektywie Szczepan odczytuje też swoje bycie uczniem Jezusa, naśladując Go aż do męczeństwa. Rozważanie Pisma Świętego pozwala mu w ten sposób zrozumieć jego misję, jego życie, chwilę obecną. Prowadzi go w tym światło Ducha Świętego, jego osobista, głęboka relacja z Panem, tak bardzo, że członkowie Sanhedrynu zobaczyli jego twarz „podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 15). Taki znak Bożej pomocy, przypomina promieniejące oblicze Mojżesza, gdy zstępował z góry Synaj po spotkaniu z Bogiem (por. Wj 34,29-35; 2 Kor 3,7-8).
W swojej mowie Szczepan wychodzi od powołania Abrahama, pielgrzyma do ziemi wskazanej przez Boga, którą posiadał jedynie na poziomie obietnicy. Następnie przechodzi do Józefa, sprzedanego przez braci, którego jednak Bóg wspierał i uwolnił, aby dojść do Mojżesza, który staje się narzędziem Boga, aby wyzwolić swój naród, ale napotyka również wielokrotnie odrzucenie swego własnego ludu. W tych wydarzeniach, opisywanych przez Pismo Święte, w które Szczepan jest, jak się okazuje religijnie zasłuchany, zawsze ujawnia się Bóg, który niestrudzenie wychodzi człowiekowi naprzeciw, pomimo, że często napotyka uparty sprzeciw, i to zarówno w przeszłości, w chwili obecnej jak i w przyszłości. W tym wszystkim widzi on zapowiedź sprawy samego Jezusa, Syna Bożego, który stał się ciałem, który - tak jak starożytni Ojcowie - napotyka przeszkody, odrzucenie, śmierć. Szczepan odwołuje się zatem do Jozuego, Dawida i Salomona, powiązanych z budową świątyni Jerozolimskiej i kończy słowami proroka Izajasza (66, 1-2): „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła” (Dz 7,49-50). W swoim rozważaniu na temat działania Boga w historii zbawienia, zwracając szczególną uwagę na odwieczną pokusę odrzucenia Boga i Jego działania, stwierdza on, że Jezus jest Sprawiedliwym zapowiadanym przez proroków; w Nim sam Bóg stał się obecny w sposób wyjątkowy i ostateczny: Jezus jest „miejscem” prawdziwego kultu. Szczepan przez pewien czas nie zaprzecza, że świątynia jest ważna, ale podkreśla, że „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7, 48). Nową, prawdziwą świątynią, w której mieszka Bóg jest Jego Syn, który przyjął ludzkie ciało. To człowieczeństwo Chrystusa, Zmartwychwstałego gromadzi ludy i łączy je w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Wyrażenie dotyczące świątyni „nie zbudowanej ludzkimi rękami” znajdujemy także w teologii świętego Pawła i Liście do Hebrajczyków: ciało Jezusa, które przyjął On, aby ofiarować siebie samego jako żertwę ofiarną na zadośćuczynienie za grzechy, jest nową świątynią Boga, miejscem obecności Boga żywego. W Nim Bóg jest człowiekiem, Bóg i świat kontaktują się ze sobą: Jezus bierze na siebie cały grzech ludzkości, aby go wnieść w miłość Boga i aby „spalić” go w tej miłości. Zbliżenie się do krzyża, wejście w komunię z Chrystusem oznacza wejście w to przekształcenie, wejście w kontakt z Bogiem, wejście do prawdziwej świątyni.
Życie i mowa Szczepana nieoczekiwanie zostają przerwane wraz z ukamienowaniem, ale właśnie jego męczeństwo jest wypełnieniem jego życia i orędzia: staje się on jedno z Chrystusem. W ten sposób jego rozważanie odnośnie do działania Boga w historii, na temat Słowa Bożego, które w Jezusie znalazło swoje całkowite wypełnienie, staje się uczestnictwem w modlitwie Pana Jezusa na krzyżu. Rzeczywiście woła on przed śmiercią: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” (Dz 7, 59), przyswajając sobie słowa Psalmu 31,6 i powtarzając ostatnią wypowiedź Jezusa na Kalwarii: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46); i wreszcie, tak jak Jezus zawołał donośnym głosem wobec tych, którzy go kamienowali: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” (Dz 7, 60). Zauważamy, że chociaż z jednej strony modlitwa Szczepana podejmuje modlitwę Jezusa, to jest ona skierowana do kogo innego, gdyż jest ona skierowana do samego Pana, to znaczy do Jezusa, którego uwielbionego kontempluje po prawicy Ojca: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (w. 56).
Drodzy bracia i siostry, świadectwo św. Szczepana daje nam pewne wskazania dla naszej modlitwy i życia. Możemy się pytać: skąd ten pierwszy chrześcijański męczennik czerpał siłę do stawiania czoła swoim prześladowcom i aby dojść do daru z siebie samego? Odpowiedź jest prosta: ze swej relacji z Bogiem, ze swej komunii z Chrystusem, z rozważania Jego historii zbawienia, dostrzegania działania Boga, które swój szczyt osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Także nasza modlitwa musi się karmić słuchaniem Słowa Bożego w komunii z Jezusem i Jego Kościołem.
Drugi element to ten, że św. Szczepan widzi w dziejach relacji miłości między Bogiem a człowiekiem zapowiedź postaci i misji Jezusa. On - Syn Boży - jest świątynią „nie zbudowaną ludzkimi rękami”, w której obecność Boga stała się tak bliska, że weszła w nasze ludzkie ciało, aby nas doprowadzić do Boga, aby otworzyć nam bramy nieba. Tak więc nasza modlitwa powinna być kontemplacją Jezusa siedzącego po prawicy Boga, Jezusa jako Pana naszego, mojego codziennego życia. W Nim, pod przewodnictwem Ducha Świętego, możemy także i my zwrócić się do Boga, nawiązać realny kontakt z Bogiem, z zaufaniem i zawierzeniem dzieci, które zwracają się do Ojca, który je nieskończenie kocha.
Dziękuję.
tlum. st (KAI) / Watykan
W Betlejem, obchody pamiątki narodzenia Pana Jezusa, również w tym roku nosiły piętno trwającej wojny. Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji. Wspólnota katolicka mimo wszystko bardzo uroczyście celebrowała bożonarodzeniowe liturgie pod przewodnictwem łacińskiego patriarchy Jerozolimy.
Podczas ingresu do Betlejem kard. Pierbattista Pizzaballa wspomniał o swojej wizycie w Gazie i zaapelował do wiernych, aby przykład odwagi tamtejszych chrześcijan był wzorem do niesienia nadziei mimo smutku z powodu rozlewu krwi i cierpienia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.