THE ECONOMIST
Kraj roku
Reklama
Ukraina została ogłoszona przez brytyjski tygodnik krajem roku 2022. Zaznaczono, że to nietypowy wybór, bo zwykle ten tytuł jest przyznawany krajowi, w którym w ciągu ostatnich 12 miesięcy sytuacja najbardziej się poprawiła. Tymczasem na Ukrainie wskutek niesprowokowanej niczym inwazji Rosji życie większości mieszkańców zdecydowanie się pogorszyło, a gospodarka skurczyła się o jedną trzecią. Ale wybór był oczywisty. W uzasadnieniu napisano, że zasłużyła na tytuł kraju roku z powodu heroizmu, pomysłowości, odporności i tego, iż nie odpowiada na zbrodnie wojenne tym samym. Ukraina miała być zmiażdżona przez znacznie większego sąsiada, a jej obrońcy mieli uciec. Tymczasem Ukraińcy walczyli, a ich prezydent, odrzuciwszy zachodnie oferty ewakuacji z Kijowa, odpowiedział, że potrzebuje amunicji, a nie podwózki. Profesorowie, hydraulicy i gwiazdy muzyki zaciągnęli się do wojska, zamienili wygodne łóżka na mroźne okopy – pisze tygodnik i podkreśla, że przeciwstawiając się rosyjskiemu despocie, Ukraińcy ochronili swoich sąsiadów. Gdyby Putin podbił Ukrainę, mógłby w następnej kolejności zaatakować Gruzję, Mołdawię albo zagrozić krajom bałtyckim. „Ukraina pokazała, że słabsi mogą stawić czoła prześladowcom, nawet ogromnym. Ukraińcy pokazali, że kłamstwa można zdemaskować, a terrorowi można się przeciwstawić. Ich walka jest daleka od zakończenia. Ale ich przykład w 2022 r. nie miał sobie równych. Chwała Ukrainie!” – podsumował swój wybór The Economist.
w.d.
MOŁDAWIA
Plan ataku
Siły zbrojne Rosji mają plan ataku na Mołdawię, który miałby nastąpić na początku 2023 r. – poinformował szef Służby Wywiadu i Bezpieczeństwa (SIS) tego kraju Alexandru Musteata. Rosyjska inwazja uzależniona jest od sytuacji na terytorium ogarniętej wojną Ukrainy. – Pytanie brzmi, nie czy to nastąpi, ale kiedy – stwierdził szef SIS. Według Musteaty, Rosjanie do ataku na Mołdawię mogliby wykorzystać uzbrojenie z magazynu broni zgromadzonej we wsi Kiełbaśna, usytuowanego w separatystycznym regionie Naddniestrza. Możliwa ofensywa Rosji na Ukrainie miałaby służyć m.in. otwarciu przez wojska Putina korytarza lądowego do prorosyjskiego Naddniestrza.
j.k.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
ROSYJSKA AGRESJA
Dezercja
Tysiące dronów Ukraina wykorzystuje do walki z wrogiem, nakierowywania bomb i zbierania informacji. Od grudnia ukraińskie siły zbrojne z pomocą tych latających bezzałogowców pomagają rosyjskim żołnierzom w... dezercji. Dron, podążając nad głową żołnierza, prowadzi go w stronę ukraińskich pozycji – ujawnił amerykański dziennik The New York Times. Twórcy pomysłu zainspirowali się nagraniem z listopada 2022 r., na którym widać, jak rosyjski żołnierz, poddawszy się, porzuca broń i z uniesionymi nad głową rękoma podąża za dronem, który prowadzi go do ukraińskiego oddziału.
Reklama
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy opublikował instrukcję, w której wyjaśnia, jak rosyjscy żołnierze mogą się poddać i opuścić swoje stanowisko z pomocą ukraińskiego drona. Metoda jest częścią programu „Chcę żyć”, którym władze Ukrainy próbują przekonać żołnierzy wojsk agresora do dezercji. W ramach programu uruchomiono też – przeznaczone dla rosyjskich żołnierzy i ich rodzin – linię telefoniczną, stronę internetową i kanał w komunikatorze Telegram. Według armii ukraińskiej, drony mają zminimalizować ryzyko towarzyszące dezercji.
j.k.
OPINIE
Drugie uderzenie
Rosjanie przygotowują się do drugiego uderzenia na Ukrainę; nastąpi to w pierwszych miesiącach nowego roku – ostrzegają eksperci.
Będą to najpewniej kluczowe dla tej wojny chwile. Rosja przygotowuje 200 tys. zmobilizowanych żołnierzy, którzy przechodzą szkolenia na poligonach za Uralem. Tam, w skrajnych warunkach i zwykłych namiotach, przeprowadzane są szkolenia w ramach przygotowania tych żołnierzy, którzy szykują się do drugiego rosyjskiego uderzenia.
– Nowa ofensywa ma się rozpocząć w czasie, w którym panują sprzyjające warunki do uderzeń z zastosowaniem ciężkiego sprzętu – powiedział dr hab. Piotr Grochmalski z Akademii Sztuki Wojennej. Niebezpieczeństwo nowej ofensywy dostrzegają liderzy Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski kolejny raz zaapelował do Zachodu o wsparcie; 300 dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji poinformował, że Rosja straciła niemal 100 tys. żołnierzy, ale nie została jeszcze pokonana. Poprosił o dostarczenie więcej czołgów, pocisków i systemów obrony przeciwlotniczej.
j.k.
KORUPCJA W UE
Unijna wiarygodność
Reklama
To nie pierwsza taka afera w instytucjach Unii Europejskiej. Tym razem ma jednak szeroki zasięg i rozległe konotacje. Szybkie odwołanie ze stanowiska wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego, głównej antybohaterki afery, Greczynki Evy Kaili (Socjaliści i Demokraci), aresztowanie jej i kilku innych osób – w tym jej ojca, partnera i asystenta parlamentarnego – to tylko niewielki krok w dobrym kierunku. Zarzuty są ciężkie: korupcja, udział w grupie przestępczej i pranie brudnych pieniędzy. Śledztwo prowadzone jest w sprawie podejrzeń o korupcję związaną z państwem Zatoki Perskiej, najpewniej Katarem, gdzie Kaili wielokrotnie była, by potem określić ten kraj jako „pioniera w walce o prawa pracowników”, co brzmiało jak kpina. Kobiecie w Grecji grozi 15 lat, a w Belgii – 5 lat więzienia. Gdy do akcji ruszyli specjaliści od PR i adwokaci, pojawiły się np. sprzeczne informacje nt. gotówki znalezionej u niej. Sprawa wywołała apele o reformę PE i całej UE. „PE uważa, że zasady uczciwości powinny mieć zastosowanie tylko do innych” – wskazuje dyrektor Transparency International EU Michiel van Hulten. „Nie jest to odosobniony incydent. Przez wiele dziesięcioleci Parlament pozwalał na rozwój bezkarności” – napisał w komentarzu. Czy jeśli można sobie kupić pozytywną opinię nt. Kataru, to nie można sobie kupić negatywnej opinii o Polsce? – pytali retorycznie europosłowie PiS na konferencji prasowej.
– Sprawa musi zostać całkowicie wyjaśniona – wezwała szefowa dyplomacji Niemiec Annalena Baerbock. – Chodzi o wiarygodność UE, konsekwencje muszą być wyciągnięte w różnych obszarach – powiedziała.
w.d.
BUDŻETY DOMOWE
Gorszy rok
Ponad 70% Polaków twierdzi, że nowy rok będzie gorszy dla budżetów domowych, niecałe 18% uważa, że będzie taki sam, a prawie 10% prognozuje, że będzie lepszy – wynika z sondażu IBRiS. Najwięcej ankietowanych (82%), którzy pesymistycznie patrzą na przyszłoroczne domowe budżety, mieszka w miastach powyżej 250 tys. mieszkańców; najmniej na wsiach (72%). Ale wśród badanych na wsiach nikt nie odpowiedział, że 2023 r. będzie finansowo lepszy. Z innego sondażu, przeprowadzonego przez CBOS, wynika, że 43% badanych sądzi, iż w najbliższym roku poziom życia ich i ich rodzin się nie zmieni, 30% obawia się pogorszenia, a 13% liczy na poprawę. 21% uważa, że sytuacja w naszym kraju zmierza w dobrym kierunku, a 66% jest przeciwnego zdania.
j.k.
POSTĘPY POSTĘPU
Transpłciowa rewolucja
Reklama
Na wniosek komisji ds. równości i różnorodności kanadyjskiego Związku Łyżwiarstwa Figurowego z rywalizacji par sportowych zniknie podział na „kobiety i mężczyzn”. Zastąpi go określenie „dwóch łyżwiarzy”. Zdaniem komisji, dotychczasowa terminologia dyskryminowała osoby nieidentyfikujące się z tradycyjnymi płciami. Efektem zmiany ma być usuwanie barier i zapewnianie uczestnictwa wszystkim tożsamościom płciowym. Nowe zasady to konsekwencja decyzji podjętej kilka lat temu, gdy po raz pierwszy dopuszczono do udziału w zawodach pary jednopłciowe. Mogą one jednak uczestniczyć w zawodach tylko w Kanadzie.
j.k.
POLSKA
Niemal tysiąc miast
W nowym roku status miasta otrzymało piętnaście miejscowości. Większość z nich odzyska prawa utracone w wyniku carskich represji po powstaniu styczniowym. W woj. łódzkim miastami zostaną: Jeżów, Dąbrowice, Rozprza oraz Ujazd. Na Mazowszu: Latowicz, Bodzanów, Jastrząb i Jadów. Nowymi miastami w woj. świętokrzyskim będą Łopuszno i Piekoszów, w Małopolsce – Książ Wielki oraz Czarny Dunajec. Na Dolnym Śląsku – Miękinia w powiecie średzkim. Na Górnym Śląsku – Włodowice, w Wielkopolsce – Miasteczko Krajeńskie. Uzyskanie statusu miasta to – jak podkreślają samorządowcy – szansa na rozwój, pozyskanie nowych inwestorów, szybszy postęp i lepszą infrastrukturę. Łącznie na mapie Polski będzie 979 miast.
j.k.
NOWY PROJEKT
Czip dla psa
W pierwszej połowie roku ma być gotowy projekt ustawy o obowiązkowym czipowaniu psów – zapowiedział wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Docelowo zaczipowany ma być każdy pies, co umożliwi m.in. oznaczenie czworonoga. – Zastanawiamy się, jak rozłożyć to w czasie, co zrobić, przynajmniej na początku, aby nie był to tylko koszt właścicieli, ale żeby w sposób zachęcający w tych kosztach partycypowały rząd i samorząd – zaznaczył wicepremier. Nie kryje on nadziei, że w sprawie ustawy o obowiązkowym czipowaniu psów dojdzie do porozumienia między rządem a samorządami i izbą weterynaryjną. To lekarze weterynarii mieliby wszczepiać – przy okazji szczepień – czipy.
j.k.