Wielkimi krokami zbliża się Dzień Babci i Dzień Dziadka. Z tej okazji Niedziela zapytała młodych ludzi, kim są dla nich dziadkowie, jakie relacje ich z nimi łączą oraz jakie wspomnienia towarzyszą, gdy o nich rozmyślają.
Iwona Buchowiec z Niepołomic: – Odkąd pamiętam, babcie i dziadkowie zawsze byli obecni w moim życiu, niezależnie od tego, ile miałam lat. Babcie to ostoja rodziny – każdym się interesują, o każdego się martwią, każdemu pomogą, zawsze służą dobrą radą, a nade wszystko za każdego się modlą. Niestety, mój dziadek już nie żyje, jednakże zawsze bardzo ciepło go wspominam. Gdy o nim myślę, mam przed oczami obraz, jak siedzi na schodkach przed domem, z fajeczką w ustach i kubkiem kawy w spracowanej dłoni. I pyta mnie, 12-latkę, czym do niego znów jutro przyjadę, a ja odpowiadałam: „dziadku, jak zwykle autobusem 216”. Dziadek zdecydowanie był dla mnie wzorem pokory i pracowitości, nauczył mnie szanować każdą pracę i za każdą być wdzięcznym. Długich rozmów na schodkach na pewno nigdy nie zapomnę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Paulina Krzyżak z Krakowa: – Dziadkowie są dla mnie bardzo ważni. Są mi szczególnie bliscy, ponieważ w dzieciństwie, kiedy rodzice pracowali, spędzałam z nimi dużo czasu. Uwielbiam z nimi przebywać – dziadek zawsze opowiada barwne historie z jego młodości, a babcia dzieli się najlepszymi przepisami kucharskimi.
Reklama
Justyna z Krakowa: – Moja babcia to taka trochę supermenka (śmiech). Mimo że przekroczyła już tzw. „dwie kosy”, nie brakuje jej energii i wigoru, a swoim podejściem do życia, problemów czy dolegliwości, mogłaby zawstydzić niejednego młodego. Jest też duszą towarzystwa – rozkręci nawet najbardziej sztywną uroczystość rodzinną. Gdy zbliża się termin badania, kontroli lekarskiej czy innych ważnych spraw, babcia na wszystko ma jedną odpowiedź: „Zrobię, co w mojej mocy, a co będzie dalej, to tylko Pan Bóg wie, a mnie już szkoda czasu na niepotrzebne zamartwianie…”. Mogę śmiało powiedzieć, że babcia jest dla mnie wzorem do naśladowania. Chciałabym, będąc w jej wieku, mieć w sobie tyle radości, optymizmu i energii.
Artur Kokoszka z Wieliczki: – Jako mały chłopiec bardzo lubiłem jeździć do dziadków. Przez to, że mieszkają ok. godzinę drogi od mojej miejscowości, odwiedziny kojarzyły mi się z wielką, ekscytującą wyprawą. Z babcią i dziadkiem zawsze miałem dobry kontakt, a to, co szczególnie mi się z nimi kojarzy, to ogromny stół, pełen pysznych smakołyków, przygotowywanych specjalnie dla wnuków.
Basia z Niepołomic: – Babcia i dziadek to bezcenna pomoc dla każdej młodej mamy. Daje niezastąpioną opiekę nad dziećmi, chwilę wytchnienia, wsparcie w postaci zupki, czy możliwości wieczornego wyjścia z mężem.
Karolina Osiecka z Krakowa: – Dla mnie babcia i dziadek to fundament mojej rodziny. Uważam, że mogę się od nich przede wszystkim wiele nauczyć. Zawsze biorę sobie głęboko do serca ich rady. Bardzo cenię czas, gdy dzieląc się swoim doświadczeniem życiowym, wspominają własne historie i opowiadają przeróżne anegdoty. Uważam, że naznaczeni bagażem doświadczeń, mając na uwadze dobro wnuków, wiedzą, co tak naprawdę jest w życiu ważne i jakimi wartościami powinno się kierować.