Polacy ewakuowani wiosną i latem 1942 r. ze Związku Sowieckiego do Iranu byli pozbawieni niemal wszystkiego. Uratowali się jednak, a do tego mieli szansę na odzyskanie utraconego poczucia wolności. W Iranie, Iraku, Palestynie mogli odkryć nieznany im dotychczas świat. Jak go postrzegali? Czy tak jak Gustaw Herling-Grudziński, żołnierz 3. Dywizji Strzelców Karpackich i 10. Dywizji Piechoty, uczestnik bitwy o Monte Cassino, który pisał o atmosferze jak z baśni z Księgi tysiąca i jednej nocy czy nawet ze Złodzieja z Bagdadu? Na pewno obecność tam była dla nich formą terapii po doświadczeniach na nieludzkiej ziemi. Poznawali Orient przede wszystkim za pomocą zmysłów. Ma on w ich opowieściach swoje wyjątkowe zapachy, smaki, widoki, temperaturę, a nawet dźwięki. Wielkie znaczenie mają życzliwe gesty mieszkańców regionu: Arabów, Kurdów, Ormian, Persów, Żydów oraz bezpośredni kontakt z nimi. O intensywności wrażeń świadczy to, że z czasem Orient wydawał się im światem rzeczywistym, a stary świat, przedwojenna Polska – mirażem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu