Reklama

Felietony

Konfesjonał

Być może ucieczka przed prawdą o własnej słabości jest źródłem pomysłów niektórych polityków, aby ograniczyć korzystanie ze spowiedzi, a nawet zakazać go osobom niepełnoletnim.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed kilkoma miesiącami zmieniliśmy w kościele konfesjonały. Decyzja była podyktowana względami estetycznymi i praktycznymi. Wcześniej, w ramach montażu ogrzewania podłogowego i remontu świątyni, zainstalowaliśmy nowe jesionowe ławki. Konfesjonały zostały zatem wykonane z tego samego drewna. Drugi, ważniejszy powód – to troska o komfort penitentów i kapłanów słuchających spowiedzi. Nowe konfesjonały są bowiem zabudowane i wyciszone, aby osoby, które słabo słyszą, mogły bez problemu z tego sakramentu korzystać.

Mam zwyczaj dzielić się w mediach społecznościowych tym, czym żyje moja parafia. Zamieszczam więc informacje – a niekiedy również zdjęcia – na Twitterze i Facebooku odnoszące się do wydarzeń duszpasterskich oraz inwestycyjnych. Zrobiłem więc zdjęcia konfesjonałów i wrzuciłem je do sieci. Nie spodziewałem się takich reakcji. Oczywiście, wiele było pozytywnych, a wśród nich były pytania księży o wykonawcę i koszty. Pojawiło się też jednak mnóstwo wpisów złośliwych, agresywnych i wulgarnych. Widok konfesjonału był pretekstem do bezpardonowego ataku na sakrament pokuty i pojednania. Paradoksalnie oznacza to, że spowiedź jest dla wielu ludzi ważna. Nie chcą się do tego przyznać, ale intuicyjnie czują, że Bóg w spowiedzi działa. Ale aby tego doświadczyć, trzeba uznać własne grzechy. Być może ucieczka przed prawdą o własnej słabości jest źródłem pomysłów niektórych polityków, aby ograniczyć korzystanie ze spowiedzi, a nawet zakazać go osobom niepełnoletnim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rozpoczął się Wielki Post. Znów będą się odbywały rekolekcje, dni skupienia i przedświąteczne spowiedzi. Dla nas, księży, to intensywny czas jednania ludzi z Bogiem. Aby stawać się skutecznym narzędziem w Bożych rękach, sami potrzebujemy spowiedzi jako penitenci. Nikt z nas nie może rozgrzeszyć sam siebie. Przyznam, że mobilizująco wpływają na mnie świeccy, którzy głęboko przeżywają spotkania z Jezusem Miłosiernym, a także sytuacje, gdy mogę w nagłych przypadkach udzielić sakramentu potrzebującym. Zdarza się to m.in. podczas podróży samochodem, kiedy jestem świadkiem wypadku. Bywają wypadki śmiertelne oraz kończące się pobytem poszkodowanych w szpitalu. Po jednym z nich – którego byłem świadkiem – spotkałem się z dwoma nastolatkami i ich rodzicami. Jechali skuterem, gdy uderzył w nich samochód. Przekazałem mój numer telefonu policji, aby rodzice chłopców, jeśli uznają to za wskazane, skontaktowali się ze mną. Pragnę nadmienić, że zawsze spotykam się z życzliwością policji, straży pożarnej i służb ratunkowych, kiedy wyrażam gotowość kapłańskiej posługi.

Reklama

Miałem okazję posługiwać w konfesjonałach również poza polskimi parafiami – w Modenie na północy Włoch, w sanktuarium św. Rity w Cascii, które jest swoistym konfesjonałem Italii, w Medjugorie oraz podczas rekolekcji w Polskiej Misji Katolickiej w Hamburgu. Wiem, że różnie bywa w niektórych krajach z rozumieniem spowiedzi zarówno przez księży, jak i przez świeckich. W tych miejscach jednak wielu ludzi przystępuje do sakramentu pokuty i pojednania, ponieważ księża są do ich dyspozycji. Brak kapłanów w konfesjonałach jest jedną z przyczyn rezygnacji ze spowiedzi. Naszym zadaniem jest oczekiwać na penitentów.

Dobrze, gdy spowiedź odbywa się przed Mszą św., zwłaszcza niedzielną, a nie w trakcie jej trwania. Wówczas bowiem trudno pogodzić jednoczesne przeżywanie obu sakramentów. Od kilku miesięcy w mojej diecezji każda parafia ma wyznaczony czas jeden raz w tygodniu, kiedy księża są dostępni w konfesjonałach podczas wieczornej adoracji Najświętszego Sakramentu, która trwa przynajmniej 45 min. Konfesjonały w kościele to zaproszenie, aby otworzyć swoje serce na Boże Miłosierdzie. Oby nigdy nie były puste.

2023-02-21 13:36

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Synod – znaczy iść razem

Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za Kościół i jego misję.

W Wielki Piątek 2005 r., po Drodze Krzyżowej w rzymskim Koloseum, miałem okazję rozmawiać z panią, która od wielu lat przyjeżdżała ze Szwajcarii do Watykanu na Wielkanoc. Powiedziała mi, że nie podoba się to jej proboszczowi. Dodała z bólem, że kiedy Jan Paweł II przybył do jej ojczyzny, to niektórzy księża organizowali alternatywne imprezy, aby młodzież nie wzięła udziału w spotkaniu z papieżem. Mimo że wiedziałem, iż w niektórych krajach także osoby, które identyfikują się z Kościołem, kwestionują papieskie nauczanie, i tak wydawało mi się to nieprawdopodobne, a w Polsce – niemożliwe. Sporo się od tamtego czasu zmieniło. Zdarza się, że katolicy wyrażają sceptycyzm wobec obecnego następcy św. Piotra. Myślę, że często przyczyną jest interpretowanie komentarzy wyrwanych z kontekstu zamiast sięgania po papieskie nauczanie. Odnosi się to także do synodu na temat synodalności, który aktualnie trwa na poziomie parafii.

CZYTAJ DALEJ

Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu

2024-05-02 11:21

[ TEMATY ]

proboszczowie

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA

Do refleksji nad odnową posługi proboszcza w kluczu synodalnym i misyjnym, a także umożliwienia Sekretariatowi Generalnemu Synodu zebrania ich wkładu w przygotowanie Instrumentum laboris zachęcił Ojciec Święty proboszczów całego świata w wystosowanym dziś do nich liście. Wydarzenie to zbiegło się z zakończeniem Międzynarodowego Spotkania „Proboszczowie dla Synodu”.

LIST OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA

CZYTAJ DALEJ

By uczcić Maryję jako naszą Królową

2024-05-02 21:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Królowa Polski

BPJG

Kiedy myślimy o Królowej, to raczej przychodzi nam na myśl zmarła niedawno królowa Elżbieta, ewentualnie królowa Belgii, Hiszpanii, Szwecji, może jeszcze Norwegii. Tylko wprawnie śledzący politykę światową potrafią wymienić więcej państw, które są monarchiami. Aż trudno uwierzyć, że Kościół zaprasza nas, byśmy 3 maja świętowali Uroczystość Królowej Polski.

Od czasów rozbiorów Polska nie ma już króla, a tymczasem my gromadzimy się, by czcić Maryję jako naszą Królową. I chociaż od 1656 roku Maryja stała się Królową Polski, to dziś pewnie już nie wielu identyfikuje się z tym tytułem. I mimo, iż króluje z wysokości jasnogórskiego tronu, to jednak jest z nami jak Matka ze swoimi dziećmi. Pragnie być blisko naszych radości i smutków. Jak Matka chce z nami dzielić przeciwności losu, samotność, niezrozumienie. Pragnie również uczyć nas wrażliwości i dobroci, byśmy zatroskani o własne potrzeby nie zapominali, że obok nas są inni, którym należy pomóc.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję