Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Rycerz, jakich mało

Patriota, społecznik, historyk, Rycerz Kolumba, wiceprezes Światowego Związku Żołnierzy AK Okręgu Śląskiego – po prostu człowiek wielkiego serca, otwarty na bliźniego.

Niedziela sosnowiecka 10/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Armia Krajowa

Rycerze Kolumba

Archiwum Jana Musiała

Jan Musiał ze sztandarem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej

Jan Musiał ze sztandarem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W każdej sytuacji można na niego liczyć. Jego działaniami można by było obdarzyć życiorysy kilku osób. A on czyni to sam – Jan Musiał, bo o nim mowa, to człowiek oddany Ojczyźnie i Kościołowi.

Urodzonemu w Sosnowcu Janowi Musiałowi od najmłodszych lat rodzice wpajali, że fundamentem życia jest wiara w Boga i wierność Jego przykazaniom, gdyż uważali, że jest to największy skarb, jaki mógł od nich otrzymać. Gdy w 2011 r. powstała Rada Sosnowiecka Rycerzy Kolumba 15249 im. Rafała Kalinowskiego, był jednym z jej założycieli. Pełnił funkcję Wielkiego Rycerza. Obecnie jest Kustoszem Delegata Rejonu 20. To bratnie stowarzyszenie powstało, by pomagać Ojcu Świętemu, biskupom i księżom w służbie bliźnim, szczególnie tym najbardziej potrzebującym, i stawać w obronie wartości chrześcijańskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Działalność społeczna

Reklama

Jan Musiał od lat jest aktywnie zaangażowany w pracę społeczną na terenie Sosnowca. Promuje zdrowy i trzeźwy tryb życia. Od 1989 r. jest sympatykiem, a od 30 lat członkiem Stowarzyszenia Abstynentów Klubu Abstynenta ,,Ad Astra”. W latach 2009-2010 uczestniczył w pracach Komisji ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi, powołanej przy prezydencie Sosnowca. Jest także działaczem związkowym, należy do Solidarności. Jest członkiem zwyczajnym, bez uprawnień kombatanckich, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. W 2013 r. został wybrany w wyborach uzupełniających do Zarządu Okręgu Śląskiego ŚZŻAK w Katowicach, skupiającego 13 kół terenowych. Obecnie pełni funkcję wiceprezesa Okręgu Śląskiego ŚZŻAK.

W podziękowaniu za obronę godności, utrwalanie i rozpowszechnianie historii, tradycji i dziedzictwa ideowego – etosu Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego oraz innych formacji funkcjonujących w strukturze PPP walczących o niepodległość w okresie wojennym i powojennym oraz za inicjowanie działalności Szkolnych Klubów Historycznych im. Armii Krajowej na terenie woj. śląskiego uhonorowany został w 2015 r. przez Kapitułę ZG ŚZŻAK Medalem za Zasługi dla Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej oraz Medalem Pamiątkowym 60. lecia Polskiego Państwa Podziemnego.

Za wieloletnią pracę z młodzieżą szkolną i szczególne zasługi dla oświaty i wychowania został odznaczony przez Ministra Edukacji Narodowej Medalem Edukacji Narodowej. Stowarzyszenie Pamięć Jastrzębska Kapituła Konwentu Seniorów przyznała mu w 2020 r. Certyfikat Honorowy Człowieka Wolności i Niepodległości za udział i zaangażowanie w walkę o wolną Rzeczpospolitą Polską i budowanie demokratycznej Ojczyzny.

Dobra współpraca

Reklama

Dla zapewnienia realizacji podstawowego zadania związku, jakim jest przekazywanie etosu AK, pozyskuje członków spośród młodszych pokoleń, którym bliskie są ideały Polski Walczącej. Dzięki temu współpraca pomiędzy ŚZŻAK a Rycerzami Kolumba jest coraz bardziej widoczna. W tak rozumianą współpracę wpisuje się zarówno uczestnictwo w uroczystościach z okazji ważnych rocznic historycznych i związanych z wydarzeniami, które kształtowały dzieje państwa czy udział w spotkaniach pogłębiających wiedzę historyczną o walkach i martyrologii Polaków podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu. Jednym z pierwszych, wspólnie zrealizowanych projektów, było postawienie pomnika w miejscu nieczynnego szybu „Stara Dorota” w Sosnowcu – Ostrowach Górniczych, gdzie spoczywają ciała Mieczysława Mackiewicza, jego żony Heleny i synów Bogdana i Jerzego Mackiewiczów oraz Jerzego Piwowarczyka, przyjaciela rodziny, zamordowanych w lutym 1945 r. przez ludzi tworzących Milicję Obywatelską.

Projektów, które wykonał razem z Rycerzami Kolumba, jest znacznie więcej. To m.in: zorganizowanie obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski czy 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości pod patronatem bp. Grzegorza Kaszaka i prezydenta miasta. To także organizowanie różnego rodzaju konkursów dla młodzieży, koncertów i akcji charytatywnych. – Na podstawie znajomości dziejów historycznych młode pokolenie może wyciągać wnioski wartościujące, bez potrzeby samodzielnego doświadczenia i powielania błędów poprzedników – powiedział Jan Musiał.

Oczko w głowie

Współpraca z uczniami szkół podstawowych i średnich jest dla Jana Musiała i całego zarządu ŚZŻAK jednym z priorytetów działalności. Praca z młodzieżą zaowocowała powstaniem Klubów Historycznych AK w ramach programu ,,Kontynuacja”. Obecnie w Sosnowcu działa 15 szkolnych klubów historycznych, jeden w Dąbrowie Górniczej, a jeden w Będzinie. W Sosnowcu jest to największa liczba aktywnych w jednym mieście klubów historycznych w Polsce.

– Bycie Rycerzem Kolumba jest czymś więcej niż zwykłym koleżeństwem. Ludzie muszą odbierać nas jako grupę mężczyzn, która jest gotowa przyjść z pomocą w różnych sytuacjach. Pragnę podkreślić, że żołnierzy Armii Krajowej i Rycerzy Kolumba łączy umiłowanie Boga i Ojczyzny. Dlatego obowiązuje nas hasło zawarte w słowach: „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Wiarą w Boga najwyższego i zasadami religii chrześcijańskiej kierowali się żołnierze Armii Krajowej, walczący w obronie niepodległości Ojczyzny i w obronie rodaków przed represjami dwóch okupantów: niemieckiego i sowieckiego. Wierzyli, że po latach cierpień Bóg przywróci Polsce niepodległość i suwerenność. Honor to stosowanie zasad etycznych w postępowaniu. Odwaga w sensie moralnym powinna przejawiać się w codziennej służbie. Ojczyzna zaś powinna być największą miłością każdego Polaka. Święty Jan Paweł II powiedział, że Armia Krajowa jest perłą w historii narodu polskiego i tak już pozostanie na zawsze. Pamiętajmy o tym! – podkreślił Jan Musiał.

2023-02-28 13:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent Duda do weteranów Armii Krajowej

[ TEMATY ]

Armia Krajowa

Radosław Czarnecki/CC/Wikimedia Commons

Kolejne generacje Polaków wychowują się w duchu wierności tym samym ideałom, które przyświecały naszym przodkom przed 75-laty - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do weteranów AK, odczytanym podczas koncertu z okazji 75. rocznicy utworzenia Armii Krajowej.

We wtorkowy wieczór w Teatrze Polskim w Warszawie z udziałem władz państwowych odbył się koncert Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego pt. „Moją Ojczyzną jest Polska Podziemna”. W programie koncertu znalazły się pieśni żołnierskie, powstańcze i patriotyczne.
CZYTAJ DALEJ

Święty Albert Wielki

Niedziela Ogólnopolska 14/2010, str. 4-5

[ TEMATY ]

św. Albert Wielki

Kempf EK/pl.wikipedia.org

Grobowiec mieszczący relikwie Alberta Wielkiego w krypcie St. Andreas Kirche w Kolonii

Grobowiec mieszczący relikwie Alberta Wielkiego w krypcie St. Andreas Kirche w Kolonii
Drodzy Bracia i Siostry, Jednym z największych mistrzów średniowiecznej teologii jest św. Albert Wielki. Tytuł „wielki” („magnus”), z jakim przeszedł on do historii, wskazuje na bogactwo i głębię jego nauczania, które połączył ze świętością życia. Już jemu współcześni nie wahali się przyznawać mu wspaniałych tytułów; jeden z jego uczniów, Ulryk ze Strasburga, nazwał go „zdumieniem i cudem naszej epoki”. Urodził się w Niemczech na początku XIII wieku i w bardzo młodym wieku udał się do Włoch, do Padwy, gdzie mieścił się jeden z najsłynniejszych uniwersytetów w średniowieczu. Poświęcił się studiom „sztuk wyzwolonych”: gramatyki, retoryki, dialektyki, arytmetyki, geometrii, astronomii i muzyki, tj. ogólnej kultury, przejawiając swoje typowe zainteresowanie naukami przyrodniczymi, które miały się stać niebawem ulubionym polem jego specjalizacji. Podczas pobytu w Padwie uczęszczał do kościoła Dominikanów, do których dołączył później, składając tam śluby zakonne. Źródła hagiograficzne pozwalają się domyślać, że Albert stopniowo dojrzewał do tej decyzji. Mocna relacja z Bogiem, przykład świętości braci dominikanów, słuchanie kazań bł. Jordana z Saksonii, następcy św. Dominika w przewodzeniu Zakonowi Kaznodziejskiemu, to czynniki decydujące o rozwianiu wszelkich wątpliwości i przezwyciężeniu także oporu rodziny. Często w latach młodości Bóg mówi do nas i wskazuje plan naszego życia. Jak dla Alberta, także dla nas wszystkich modlitwa osobista, ożywiana słowem Bożym, przystępowanie do sakramentów i kierownictwo duchowe oświeconych mężów są narzędziami służącymi odkryciu głosu Boga i pójściu za nim. Habit zakonny otrzymał z rąk bł. Jordana z Saksonii. Po święceniach kapłańskich przełożeni skierowali go do nauczania w różnych ośrodkach studiów teologicznych przy klasztorach Ojców Dominikanów. Błyskotliwość intelektualna pozwoliła mu doskonalić studium teologii na najsłynniejszym uniwersytecie tamtych czasów - w Paryżu. Św. Albert rozpoczął wówczas tę niezwykłą działalność pisarską, którą miał odtąd prowadzić przez całe życie. Powierzano mu ważne zadania. W 1248 r. został oddelegowany do zorganizowania studium teologii w Kolonii - jednym z najważniejszych ośrodków Niemiec, gdzie wielokrotnie mieszkał i która stała się jego przybranym miastem. Z Paryża przywiózł ze sobą do Kolonii swego wyjątkowego ucznia, Tomasza z Akwinu. Już sam fakt, że był nauczycielem św. Tomasza, byłby zasługą wystarczającą, aby żywić głęboki podziw dla św. Alberta. Między obu tymi wielkimi teologami zawiązały się stosunki oparte na wzajemnym szacunki i przyjaźni - zaletach ludzkich bardzo przydatnych w rozwoju nauki. W 1254 r. Albert został wybrany na przełożonego „Prowincji Teutońskiej”, czyli niemieckiej, dominikanów, która obejmowała wspólnoty rozsiane na rozległym obszarze Europy Środkowej i Północnej. Wyróżniał się gorliwością, z jaką pełnił tę posługę, odwiedzając wspólnoty i wzywając nieustannie braci do wierności św. Dominikowi, jego nauczaniu i przykładom. Jego przymioty i zdolności nie uszły uwadze ówczesnego papieża Aleksandra IV, który zapragnął, by Albert towarzyszył mu przez jakiś czas w Anagni - dokąd papieże udawali się często - w samym Rzymie i w Viterbo, aby zasięgać jego rad w sprawach teologii. Tenże papież mianował go biskupem Ratyzbony - wielkiej i sławnej diecezji, która jednak przeżywała trudne chwile. Od 1260 do 1262 r. Albert pełnił tę posługę z niestrudzonym oddaniem, przywracając pokój i zgodę w mieście, reorganizując parafie i klasztory oraz nadając nowy bodziec działalności charytatywnej. W latach 1263-64 Albert głosił kazania w Niemczech i Czechach na życzenie Urbana IV, po czym wrócił do Kolonii, aby podjąć na nowo swoją misję nauczyciela, uczonego i pisarza. Będąc człowiekiem modlitwy, nauki i miłości, cieszył się wielkim autorytetem, gdy wypowiadał się z okazji różnych wydarzeń w Kościele i społeczeństwie swoich czasów: był przede wszystkim mężem pojednania i pokoju w Kolonii, gdzie doszło do poważnego konfliktu arcybiskupa z instytucjami miasta; nie oszczędzał się podczas II Soboru Lyońskiego, zwołanego w 1274 r. przez Grzegorza X, by doprowadzić do unii Kościołów łacińskiego i greckiego po podziale w wyniku wielkiej schizmy wschodniej z 1054 r.; wyjaśnił myśl Tomasza z Akwinu, która stała się przedmiotem całkowicie nieuzasadnionych zastrzeżeń, a nawet oskarżeń. Zmarł w swej celi w klasztorze Świętego Krzyża w Kolonii w 1280 r. i bardzo szybko czczony był przez swoich współbraci. Kościół beatyfikował go w 1622 r., zaś kanonizacja miała miejsce w 1931 r., gdy papież Pius XI ogłosił go doktorem Kościoła. Było to uznanie dla tego wielkiego męża Bożego i wybitnego uczonego nie tylko w dziedzinie prawd wiary, ale i w wielu innych dziedzinach wiedzy; patrząc na tytuły jego licznych dzieł, zdajemy sobie sprawę z tego, że jego kultura miała w sobie coś z cudu, i że jego encyklopedyczne zainteresowania skłoniły go do zajęcia się nie tylko filozofią i teologią, jak wielu mu współczesnych, ale także wszelkimi innymi, znanymi wówczas dyscyplinami, od fizyki po chemię, od astronomii po mineralogię, od botaniki po zoologię. Z tego też powodu Pius XII ogłosił go patronem uczonych w zakresie nauk przyrodniczych i jest on też nazywany „Doctor universalis” - właśnie ze względu na rozległość swoich zainteresowań i swojej wiedzy. Niewątpliwie metody naukowe stosowane przez św. Alberta Wielkiego nie są takie jak te, które miały się przyjąć w późniejszych stuleciach. Polegały po prostu na obserwacji, opisie i klasyfikacji badanych zjawisk, w ten sposób jednak otworzył on drzwi dla przyszłych prac. Św. Albert może nas wiele jeszcze nauczyć. Przede wszystkim pokazuje, że między wiarą a nauką nie ma sprzeczności, mimo pewnych epizodów, świadczących o nieporozumieniach, jakie odnotowano w historii. Człowiek wiary i modlitwy, jakim był św. Albert Wielki, może spokojnie uprawiać nauki przyrodnicze i czynić postępy w poznawaniu mikro- i makrokosmosu, odkrywając prawa właściwe materii, gdyż wszystko to przyczynia się do podsycania pragnienia i miłości do Boga. Biblia mówi nam o stworzeniu jako pierwszym języku, w którym Bóg, będący najwyższą inteligencją i Logosem, objawia nam coś o sobie. Księga Mądrości np. stwierdza, że zjawiska przyrody, obdarzone wielkością i pięknem, są niczym dzieła artysty, przez które, w podobny sposób, możemy poznać Autora stworzenia (por. Mdr 13, 5). Uciekając się do porównania klasycznego w średniowieczu i odrodzeniu, można porównać świat przyrody do księgi napisanej przez Boga, którą czytamy, opierając się na różnych sposobach postrzegania nauk (por. Przemówienie do uczestników plenarnego posiedzenia Papieskiej Akademii Nauk, 31 października 2008 r.). Iluż bowiem uczonych, krocząc śladami św. Alberta Wielkiego, prowadziło swe badania, czerpiąc natchnienie ze zdumienia i wdzięczności w obliczu świata, który ich oczom - naukowców i wierzących - jawił się i jawi jako dobre dzieło mądrego i miłującego Stwórcy! Badanie naukowe przekształca się wówczas w hymn chwały. Zrozumiał to doskonale wielki astrofizyk naszych czasów, którego proces beatyfikacyjny się rozpoczął, Enrico Medi, gdy napisał: „O, wy, tajemnicze galaktyki... widzę was, obliczam was, poznaję i odkrywam was, zgłębiam was i gromadzę. Z was czerpię światło i czynię zeń naukę, wykonuję ruch i czynię zeń mądrość, biorę iskrzenie się kolorów i czynię zeń poezję; biorę was, gwiazdy, w swe ręce i drżąc w jedności mego jestestwa, unoszę was ponad was same, i w modlitwie składam was Stwórcy, którego tylko za moją sprawą wy, gwiazdy, możecie wielbić” („Dzieła”. „Hymn ku czci dzieła stworzenia”). Św. Albert Wielki przypomina nam, że między nauką a wiarą istnieje przyjaźń, i że ludzie nauki mogą przebyć, dzięki swemu powołaniu do poznawania przyrody, prawdziwą i fascynującą drogę świętości. Jego niezwykłe otwarcie umysłu przejawia się także w działalności kulturalnej, którą podjął z powodzeniem, a mianowicie w przyjęciu i dowartościowaniu myśli Arystotelesa. W czasach św. Alberta szerzyła się bowiem znajomość licznych dzieł tego filozofa greckiego, żyjącego w IV wieku przed Chrystusem, zwłaszcza w dziedzinie etyki i metafizyki. Ukazywały one siłę rozumu, wyjaśniały w sposób jasny i przejrzysty sens i strukturę rzeczywistości, jej zrozumiałość, wartość i cel ludzkich czynów. Św. Albert Wielki otworzył drzwi pełnej recepcji filozofii Arystotelesa w średniowiecznej filozofii i teologii, recepcji opracowanej potem w sposób ostateczny przez św. Tomasza. Owa recepcja filozofii, powiedzmy pogańskiej i przedchrześcijańskiej, oznaczała prawdziwą rewolucję kulturalną w tamtych czasach. Wielu myślicieli chrześcijańskich lękało się bowiem filozofii Arystotelesa, filozofii niechrześcijańskiej, przede wszystkim dlatego, że prezentowana przez swych komentatorów arabskich, interpretowana była tak, by wydać się, przynajmniej w niektórych punktach, jako całkowicie nie do pogodzenia z wiarą chrześcijańską. Pojawiał się zatem dylemat: czy wiara i rozum są w sprzeczności z sobą, czy nie? Na tym polega jedna z wielkich zasług św. Alberta: zgodnie z wymogami naukowymi poznawał dzieła Arystotelesa, przekonany, że wszystko to, co jest rzeczywiście racjonalne, jest do pogodzenia z wiarą objawioną w Piśmie Świętym. Innymi słowy, św. Albert Wielki przyczynił się w ten sposób do stworzenia filozofii samodzielnej, różnej od teologii i połączonej z nią wyłącznie przez jedność prawdy. Tak narodziło się w XIII wieku wyraźne rozróżnienie między tymi dwiema gałęziami wiedzy - filozofią a teologią - które we wzajemnym dialogu współpracują zgodnie w odkrywaniu prawdziwego powołania człowieka, spragnionego prawdy i błogosławieństwa: i to przede wszystkim teologia, określona przez św. Alberta jako „nauka afektywna”, jest tą, która wskazuje człowiekowi jego powołanie do wiecznej radości, radości, która wypływa z pełnego przylgnięcia do prawdy. Św. Albert Wielki potrafił przekazać te pojęcia w sposób prosty i zrozumiały. Prawdziwy syn św. Dominika głosił chętnie kazania ludowi Bożemu, który zdobywał swym słowem i przykładem swego życia. Drodzy Bracia i Siostry, prośmy Pana, aby nie zabrakło nigdy w Kościele świętym uczonych, pobożnych i mądrych teologów jak św. Albert Wielki, i aby pomógł on każdemu z nas utożsamiać się z „formułą świętości”, którą realizował w swoim życiu: „Chcieć tego wszystkiego, czego ja chcę dla chwały Boga, jak Bóg chce dla swej chwały tego wszystkiego, czego On chce”, tzn. aby upodabniać się coraz bardziej do woli Boga, aby chcieć i czynić jedynie i zawsze to wszystko dla Jego chwały.
CZYTAJ DALEJ

Zespół Ekspertów Episkopatu zabrał głos w sprawie tranzycji płci

2024-11-16 00:55

[ TEMATY ]

Bioetyka

Zespół Ekspertów KEP

tranzycja płci

Adobe Stock

Tranzycja płci

Tranzycja płci

Rozwijanie sieci profesjonalnego poradnictwa psychologicznego i psychiatrycznego oraz podkreślanie w edukacji szkolnej i społecznej różnic i naturalnej komplementarności mężczyzny i kobiety - takie m.in. rekomendacje zawarto w stanowisku Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych dot. tranzycji płci.

Stanowisko Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych dotyczące tranzycji płci opublikowano w piątek.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję