Rekolekcje odbyły się 6-8 marca w kaplicy Sióstr Boromeuszek w Cieszynie. Składała się na nie konferencja wokół tematu „Cała szczęśliwa” i Msza św. W jednej z nauk o. Ireneusz zauważył, że w doświadczeniu poczucia bycia nieszczęśliwą stosuje się tzw. spychologię – zrzucanie winy na innych za to, że jest się nieszczęśliwą, wiązanie tego również z tzw. nieudanym dzieciństwem. Niektóry rezygnują ze szczęścia ze względu na lęk przed opinią społeczną albo zrzucają odpowiedzialność za swoje porażki na siły nadprzyrodzone. – Mimo traum możemy być szczęśliwymi i wolnymi ludźmi. Bolesne lekcje i porażki mogą stać się źródłem życiowej mądrości. Świętość to nie bezbłędność, ale zdolność do przeżywania swoich ograniczeń, życia z perspektywy Dobrej Nowiny. Zamiast narzekać na przeszłość, spróbujmy być wdzięczni za to, co trudne – zachęcał gwardian cieszyńskich franciszkanów. Zaznaczył, że spychologii można przeciwdziałać przez pracę nad sobą, stawanie w prawdzie o sobie, rachunek sumienia i regularną spowiedź. – Każdy ma prawo do szczęścia, ale też do błędu, niedoskonałości, grzechu. Grzech nas odcina od szczęścia, rani Boga i człowieka, ale może stać się przestrzenią do nawrócenia i duchowego wzrostu. Każdy grzeszący człowiek ma prawdo do zadawania pytań i poszukiwania szczęścia i świętości, ma prawo do wybierania i błądzenia, do niedoskonałego powrotu i ponownego szczęścia. W przeciwnościach warto poszukiwać wsparcia i ogłaszać Jezusa swoim Panem.
Wydarzenie zorganizowała Wspólnota Matek w Modlitwie Miriam. Jak podkreślają jej przedstawicielki, rok temu rekolekcje traktowały o tym, jak być wolną od lęku i ufać w codzienności. W tym roku postanowiły, żeby kontynuować zagadnienie, przechodząc od lęku do szczęścia. – Każda z nas pragnie być szczęśliwa. Jeśli już jesteśmy wolne od lęku, to chcemy być szczęśliwe. Jesteśmy wdzięczne ojcom franciszkanom, że zawsze możemy na nich liczyć – mówią Anna Bisch i Katarzyna Czakon. Podobnie, jak na poprzednich rekolekcjach, dla dzieci przygotowano specjalny kącik z „cichymi zabawkami”. W osobnym pomieszczeniu znalazł się przewijak. Podczas Mszy św. dzieci malowały obrazki, które potem niosły do ołtarza w procesji z darami. Były również momenty uwielbienia śpiewem i gestem przez dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu