Ruch Światło-Życie diecezji toruńskiej przeżywał wielkopostny dzień skupienia 11 marca. Członkowie Domowego Kościoła zebrali się w kaplicy seminaryjnej, wypełniając ją do ostatniego miejsca.
Czas powrotu
Dzień rozpoczęli od Eucharystii. Celebrował ją moderator diecezjalny ks. Jacek Wieczorek. Liturgię Słowa wypełnił temat miłosierdzia. Podczas kazania można było usłyszeć m.in. o obrazie Rembrandta Powrót syna marnotrawnego, na którym malarz zaprezentował ojca mającego dwie różne dłonie: jedną typowo męską, drugą, bardzo delikatną, niby kobiecą. Kaznodzieja wskazywał, przywołując wspomniany obraz, na Boga miłosiernego i sprawiedliwego, zadając zgromadzonym pytanie dotyczące możliwości pogodzenia miłosierdzia i sprawiedliwości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Słuchanie Boga
Po Mszy św. wszyscy przeszli do Centrum Dialogu. W spotkaniach w małych grupach, zwanych kręgami, pochylano się nad pytaniami dotyczącymi służby. Dzielono się swoim doświadczeniem tego, jak formacja we wspólnocie pomaga stawać się bardziej pomocnym dla innych. Małżonkowie pokazywali, jak często Bóg podczas osobistego spotkania z Nim, podczas modlitwy, daje im podpowiedzi do działania. Wskazywano również na owoc rekolekcji, szczególnie tych piętnastodniowych (praktykowanych w Ruchu Światło-Życie), po których, wracając do swoich parafii, wspólnot, poszczególne osoby podejmowały się służby na rzecz bliźnich.
Reklama
Ważnym punktem-pytaniem, nad którym pracowano w grupach, był aspekt przyszłości Kościoła, która zależna jest m.in. od udziału poszczególnych katolików w jego życiu. Bez zaangażowania świeckich, trudu związanego z poświęceniem wycinka swojego prywatnego czasu, Kościół będzie w stagnacji, czy też, patrząc ludzkim okiem, będzie wymierał. Oczywiście „bramy piekielne go nie przemogą” (por. Mt 16,18b), co oznacza, że nigdy się nie skończy. Do budowania wspólnoty ludzi wierzących niezbędna jest formacja – zgodnie stwierdzili uczestnicy spotkań w kręgach, co wybrzmiało także podczas prezentacji prac poszczególnych grup. Nieustanny wzrost odbywa się przez pracę nad sobą, jest codziennym nawracaniem się.
Miejsce w Kościele
W formowaniu chrześcijanina pomaga niewątpliwie wspólnota. W Domowym Kościele praca nad sobą i swoim małżeństwem kształtuje i prowadzi do służby drugiemu człowiekowi. Owocem przeżywanej formacji powinno być podjęcie służby we wspólnocie Kościoła. Dyskutując, nie zapomniano o tym, aby pamiętać o pierwotnym powołaniu, jakim jest służba współmałżonkowi i dzieciom (w tej kolejności), dopiero potem służba Kościołowi.
Dzień wspólnoty zakończyła agapa, podczas której przy kawie i herbacie, w luźnej atmosferze, dyskutowano o przeżytym dnia i doświadczeniu bycia we wspólnocie. Był to również czas spotkań znajomych, którzy na co dzień się nie widują, bo są z różnych zakątków diecezji. Uczestnicy opuścili Centrum Dialogu umocnieni Słowem Bożym, pokarmem eucharystycznym i świadectwem współbraci, aby w swoich małych wspólnotach (domowych i parafialnych) służyć drugiemu człowiekowi.