Raduje fakt, że w obecnych czasach Droga Krzyżowa przeżywa swój renesans. W okresie Wielkiego Postu spotykamy się licznie na piątkowych nabożeństwach pasyjnych w naszych parafialnych kościołach, ale kojarzymy te rozważania także z pieszymi pielgrzymkami na Jasną Górę i do Trzebnicy, z rekolekcjami czy wakacyjnymi chrześcijańskimi festiwalami młodzieży.
Od szeregu lat duże zainteresowanie budzą w Polsce tzw. Ekstremalne Drogi Krzyżowe, zapraszające chętnych na wielokilometrowe trasy. W latach 2017-21 kościoły i niektóre kaplice we Wrocławiu łączył szlak Adoracyjnej Miejskiej Drogi Krzyżowej. Corocznie ma miejsce Akademicka Droga Krzyżowa, wiodąca od kościoła Imienia Jezus do bazyliki św. Elżbiety w pobliżu wrocławskiego Rynku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z wdzięcznością myślimy dziś o tych, którzy w minionych wiekach zamieszkiwali ziemię dolnośląską i pozostawili trwałe ślady swojej wiary i swego umiłowania Męki Pańskiej. Cała archidiecezja wrocławska poszczycić się może kilkudziesięcioma kalwariami plenerowymi (tzw. małymi), budowanymi przy kościołach, klasztorach, wśród pól i lasów, na szlakach górskich i przy cmentarzach. Kościół naszej metropolii szczyci się ponadto tzw. Nowymi Jerozolimami w Wambierzycach i Krzeszowie oraz tzw. Świętymi Schodami w Sośnicy i Górze Śląskiej, Ogrójcem w Bolesławowie. A kto z czytelników wie, że w Bardzie można modlić się aż na dwóch kalwariach, czyli na tzw. Białej Drodze na szlaku znad rzeki Nysy w Bardzie i na Polskiej Drodze, wiodącej również do górskiej kaplicy od strony wsi Janowiec?
Wrocław zaprasza pielgrzymów na Święte Wzgórze na Osobowicach, na przykościelną Drogę Krzyżową w Sołtysowicach, stacje Męki Pańskiej ustawione przy ulicach Karłowic czy umieszczone na murze starego cmentarza za szpitalem przy ul. Kasprowicza.
Czy mamy ambicję, by te miejsca nie tylko nawiedzać modlitewnie, ale i dbać o ich konserwację? Zaprosimy tam dzieci i młodzież? Skoro powstały dzięki żywej pobożności pasyjnej mieszkańców tej ziemi – czy przetrwają i okażą się potrzebne nam, i tym, którzy przyjdą po nas? Czy zdołamy uratować ginące kalwarie, które przestały przyciągać ludzi na modlitwę? A czy doczeka się realizacji pomysł Rowerowej Drogi Krzyżowej w okolicach Trzebnicy, na której dotąd powstała tylko jedna kapliczka?
Reklama
Gdy z pokorą i ufnością stajemy pod Krzyżem, ujawnia się cała prawda o grzechu każdego z nas: Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości (1J 1,8-9). Idąc za Zbawicielem, zobaczymy wreszcie wyraźnie związek Jego śmierci z naszymi grzechami; a zestawienie Miłości Największej z naszą ludzką nędzą, pobudzi do serdecznego żalu i chęci przemiany życia. I nic dziwnego, że odprawianie Drogi Krzyżowej zawsze kryło w sobie wnikliwy rachunek sumienia, prowadzący do dobrze przeżytego Sakramentu Pojednania i podejmowania stosownych postanowień.
Tajemnicza moc tej właśnie modlitwy przy stacjach Męki Pańskiej ujawnia się wtedy, gdy kontemplując dzieło Odkupienia, odczytujemy wolę Bożą w stosunku do własnego życia. Kto znalazł już swój osobisty kontakt z Ukrzyżowanym, ten wie, jak w poszczególnych momentach życia stają się mu bliskie poszczególne sceny kalwaryjskiej drogi i samej Golgoty i wie, jak łatwo wtedy usłyszeć w rozmodlonym sercu Jego głos.
Nabożeństwo do Męki Pańskiej obdarzone jest łaską odpustu zupełnego, a ten dar ludzie wiary zwykli ofiarować za siebie lub w intencjach dusz w czyśćcu cierpiących.