Reklama

Walczyli o godną śmierć

Oddziały niemieckie wkroczyły na teren warszawskiego getta rankiem 19 kwietnia 1943 r., aby ostatnich ocalałych mieszkańców wywieźć do obozów zagłady. Termin akcji został wybrany nieprzypadkowo.

Niedziela Ogólnopolska 16/2023, str. 30-31

pl.wikipedia.org

Fotografia z Raportu Stroopa. oryginalny niemiecki podpis: „Ci bandyci stawiali zbrojny opór”

Fotografia z Raportu Stroopa. oryginalny niemiecki podpis: „Ci bandyci stawiali zbrojny opór”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostateczna likwidacja getta miała nastąpić w wigilię najważniejszego żydowskiego święta, upamiętniającego wyjście Izraelitów z niewoli egipskiej – święta Pesach. Miała być też prezentem urodzinowym dla Adolfa Hitlera, który nazajutrz kończył 54 lata. Niespodziewanie dla Niemców powitani oni zostali ogniem karabinów maszynowych i strzałami z pistoletów, hukiem granatów i płomieniami zapalających się butelek z benzyną. Żydowscy bojownicy, wspierani przez polskie podziemie, chwycili za broń. Na obszarze getta wybuchło trwające prawie 2 miesiące powstanie.

Planowe ludobójstwo

Reklama

Prześladowanie, a później eksterminacja osób narodowości żydowskiej były jednym z filarów polityki III Rzeszy, prowadzonej konsekwentnie od chwili, gdy w wyborach 1933 r. zdecydowana większość Niemców zagłosowała na partię narodowych socjalistów. Od przyjęcia ustaw norymberskich, które czyniły z Żydów grupę o ograniczonych prawach i swobodach, aż po szaleńczy plan „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” życie straciło prawie 6 mln Żydów, z czego blisko połowę stanowili przedwojenni obywatele polscy żydowskiego pochodzenia. Poczynając od 1940 r., na okupowanych ziemiach polskich Niemcy stworzyli najpierw żydowskie miejsca izolacji – getta. Pomoc, jaką Polacy okazywali Żydom, organizując im przejścia na „aryjską stronę”, ukrywając ich, dostarczając fałszywe dokumenty tożsamości, była na tyle duża, że gubernator Hans Frank wprowadził dekret, na mocy którego jakakolwiek, nawet najmniejsza, forma wspierania i pomocy Żydom była karana śmiercią. Polska była jedynym krajem w całej okupowanej przez Niemców Europie, gdzie wprowadzono tak drakoński przepis. Wynikało to z ogromnej skali pomocy, której Polacy udzielali swoim współobywatelom, działając zarówno indywidualnie, jak i w sposób skoordynowany i zinstytucjonalizowany. W strukturach Polskiego Państwa Podziemnego istniała bowiem od 1942 r. specjalna komórka wyspecjalizowana w tym działaniu – Rada Pomocy Żydom „Żegota”. Rozpoczynała swe prace w chwili, gdy ruszyła straszliwa niemiecka machina masowych zbrodni – akcja „Reinhardt”. Zgodnie z ustaleniami przyjętymi przez przywódców III Rzeszy na konferencji w Wannsee, Żydzi z gett mieli zostać wywiezieni do obozów zagłady i tam bestialsko wymordowani. W ciągu kilkunastu miesięcy prawie 2 mln Żydów zostało zabitych w obozach w Bełżcu, Sobiborze, Treblince, na Majdanku i w największej fabryce śmierci – w KL Auschwitz-Birkenau.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Walka o życie

Reklama

Mury warszawskiego getta zostały zamknięte w listopadzie 1940 r. Na niewielkim obszarze Niemcy stłoczyli w nim prawie pół miliona Żydów zamieszkujących przed wojną stolicę Polski oraz okoliczne miasta i miasteczka. Na 1 km2 przypadało w getcie 146 tys. ludzi (sic!). Dziesiątkowały ich choroby, głód, niewolnicza praca. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. Od lata 1942 r. kolejowy plac przeładunkowy – Umschlagplatz stał się niemym świadkiem masowych wywózek. Getto pustoszało. Wiosną 1943 r. pozostało w nim niecałe 50 tys. Żydów. Na terenie getta działały jednak dwie ściśle zakonspirowane organizacje zbrojne. Żydowski Związek Wojskowy, dowodzony przez Pawła Frenkla, skupiał działaczy syjonistycznych, przedwojennych członków Bejtaru, a wielu z nich było oficerami i podoficerami Wojska Polskiego. Z kolei Żydowska Organizacja Bojowa, pod wodzą Mordechaja Anielewicza, zrzeszała Żydów o lewicujących poglądach, związanych w okresie międzywojennym z PPS czy nawet ze środowiskiem komunistycznym. Łączne siły tych organizacji nie przekraczały tysiąca osób. Broń dostarczyło im polskie podziemie. Jak relacjonował pacyfikator getta, skazany po wojnie na śmierć zbrodniarz wojenny Jürgen Stroop: „Abwehra (wywiad niemiecki) donosiła od dawna, że Armia Krajowa od dnia założenia getta montowała tam swoje placówki pod rozmaitymi nazwami, dostarczała broni oraz instruowała w zakresie walk ulicznych, robót saperskich, fabrykacji butelek zapalających, granatów itp.”.

Gdy 19 kwietnia 1943 r. oddziały wojska i policji niemieckiej wkroczyły na teren getta, bojowcy obu organizacji chwycili za broń. Mieli świadomość walki straceńczej, w odezwie wydanej z chwilą wybuchu zrywu napisali: „Wiedzcie, że każdy próg ghetta jak dotychczas, tak i nadal będzie twierdzą; że może wszyscy zginiemy w walce, lecz nie poddamy się”.

Warszawa jak Masada

Walki objęły ulice: Franciszkańską, Miłą, Wałową, pl. Muranowski. Równocześnie po drugiej stronie muru akcje podjęły oddziały dywersyjne Armii Krajowej. Już wieczorem pierwszego dnia powstania oddział por. Józefa Pszennego podjął próbę wysadzenia muru getta od strony ul. Bonifraterskiej. Niestety, zakończyła się ona porażką, a kolejne zostały skutecznie uniemożliwione przez Niemców, którzy ścisłym kordonem otoczyli getto. Drogę przerzutu broni, a także powstańców ewakuujących się pod naporem Niemców zapewniały do pewnego momentu kanały kanalizacji miejskiej. Do stłumienia powstania Niemcy rzucili ponad 5 tys. żołnierzy i policjantów, świetnie uzbrojonych, wyposażonych w pojazdy pancerne i broń chemiczną, a przede wszystkim zaciekłych i bezwzględnych. Nikt, kto podniósł rękę na niemieckie panowanie w getcie, nie miał prawa wyjść żywy – takie rozkazy płynące z Berlina wykonywali sumiennie i żarliwie. Od początku maja 1943 r. z precyzją i konsekwencją tłamszono kolejne gniazda oporu, podpalając miotaczami płomieni budynek po budynku. Teren getta zamieniał się w stos gruzów i wypalonych resztek zabudowań. „Dokonuje się największa zbrodnia w dziejach ludzkości” – wołał z Londynu przez radio BBC polski premier i Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski. Wierzył, że bestialstwo Niemców wywoła skuteczną reakcję rządów państw alianckich. Niestety, były to płonne nadzieje. Nie wydarzyło się nic, co mogłoby powstrzymać oprawców warszawskiego getta. 12 maja 1943 r., na znak protestu wobec bezczynności wolnego świata, w londyńskim mieszkaniu popełnił samobójstwo Szmul Zygielbojm, międzywojenny działacz polityczny i społeczny, członek Rady Narodowej RP, czyli emigracyjnego polskiego parlamentu. Jego tragiczną śmierć, będącą bezsilnym wołaniem, zauważyła tylko polska emigracja niepodległościowa.

Powstanie dogorywało. W ostatnim miejscu oporu – w bunkrze przy ul. Miłej 18 zgromadziło się ponad 100 powstańców wraz z dowódcą ŻOB Mordechajem Anielewiczem. Otoczeni przez wroga trwali w walce jak obrońcy Masady nad Morzem Martwym w czasie powstania żydowskiego w czasach starożytnych. Tamci powstańcy, otoczeni przez wojska Imperium Rzymskiego, uznali po blisko roku straceńczej obrony, że nie mają żadnych szans na zwycięstwo. Mogli się poddać, ale uznali, że lepiej będzie dla nich umrzeć w poczuciu godności i wolności. Historyk Józef Flawiusz napisał, że w maju 73 r. licząca blisko tysiąc osób załoga twierdzy popełniła zbiorowe samobójstwo. Masada stała się dla Żydów symbolem śmierci ludzi kochających wolność ponad wszystko. Również dla tych zgromadzonych wiosną 1943 r. w „twierdzy” przy ul. Miłej. Poszli śladem swych braci sprzed blisko 2 tys. lat. Gdy ucichły strzały, oczom zdobywców bunkra ukazał się straszliwy obraz ponad 100 martwych ciał. Ciał ludzi, którzy chcieli umrzeć w poczuciu wolności i godności.

Autor jest historykiem, Szefem Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

2023-04-06 15:25

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cisza, Ewangelia, dobro - Papież o prawdziwym pielgrzymowaniu

2024-12-19 16:16

[ TEMATY ]

Ewangelia

papież Franciszek

pielgrzymowanie

cisza

VATICAN MEDIA

Włoscy pielgrzymi pielgrzymujący do Santiago de Compostela na spotkaniu z papieżem.

Włoscy pielgrzymi pielgrzymujący do Santiago de Compostela na spotkaniu z papieżem.

Ojciec Święty spotkał się dziś w Bazylice św. Piotra z włoskimi pielgrzymami, którzy rozpoczynają wędrówkę do grobu św. Jakuba Apostoła w Santiago de Compostela. Wobec zwiększonej liczby turystów, którzy przybywają do tego ważnego miejsca w chrześcijańskiej historii Europy, Franciszek zadał pytanie o prawdziwość pielgrzymowania.

Papież Franciszek zaznaczył, że „chrześcijańska pielgrzymka” posiada trzy znaki. Pierwszym jest cisza. Wędrówka, która jest przeżywana w ciszy, pozwala „słuchać sercem”, a podczas marszu – w sytuacji zmęczenia – znajdować odpowiedzi, których poszukujemy. Drugim jest Ewangelia, którą pielgrzymi powinni mieć ze sobą. „To polecam, kup małą, kieszonkową, włóż ją do kieszeni i codziennie coś czytaj” – wskazał i dodał, że jest „to dobry sposób na modlitwę”. Ojciec Święty zaznaczył, że „pielgrzymka odbywa się poprzez ponowne odczytanie drogi, którą przebył Jezus” i podróż jest tym bardziej prawdziwa, chrześcijańska im bardziej prowadzi nas do wyjścia z siebie i dawania siebie w wolności, służąc bliźnim. Trzecim elementem jest czynienie dobra najmniejszym, pokrzywdzonym. „Zawsze czyń dobro. Po drodze zwracaj uwagę na innych, zwłaszcza tych, którzy najbardziej się zmagają, tych, którzy upadli, tych, którzy są w potrzebie” - powiedział.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Świętej Rodziny

[ TEMATY ]

nowenna

Święta Rodzina

Agata Kowalska

Nowenna przed świętem Świętej Rodziny do odmawiania w grudniu lub w dowolnym terminie.

W liście Episkopatu Polski do wiernych z 23.10.1968 r. czytamy: „Dziś ma miejsce święto przedziwne; nie święto Pańskie ani Matki Najświętszej, ani jednego ze świętych, ale święto Rodziny. O niej teraz usłyszymy w tekstach Mszy świętej, o niej dziś mówi cała liturgia Kościoła. Jest to święto Najświętszej Rodziny – ale jednocześnie święto każdej rodziny. Bo słowo «rodzina» jest imieniem wspólnym Najświętszej Rodziny z Nazaretu i każdej rodziny. Każda też rodzina, podobnie jak Rodzina Nazaretańska, jest pomysłem Ojca niebieskiego i do każdej zaprosił się na stałe Syn Boży. Każda rodzina pochodzi od Boga i do Boga prowadzi”.
CZYTAJ DALEJ

Fatima: długie kolejki do spowiedzi w sanktuarium

2024-12-19 18:17

[ TEMATY ]

Fatima

spowiedź

Ks. dr Krzysztof Czapla

Długie kolejki do sakramentu spowiedzi ustawiają się pod konfesjonałami w portugalskim sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie, a liczba pątników w tym miejscu kultu maryjnego rośnie, przekazali KAI przedstawiciele rektoratu tego sanktuarium oraz pielgrzymi.

Pochodząca z Lizbony Henriqueta Sena przyznała, że pomimo długiego oczekiwania w kolejce na spowiedź w podziemiach bazyliki Trójcy Przenajświętszej nie udało jej się wyspowiadać. - Przystąpię do sakramentu spowiedzi w jednym ze stołecznych kościołów. W fatimskim sanktuarium kolejki przed Bożym Narodzeniem są zbyt długie - dodała Sena, która odwiedziła Fatimę w drodze ze wschodniej Portugalii do Lizbony.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję