W niedzielę 16 kwietnia biskup kielecki Jan Piotrowski dokona obrzędu poświęcenia kościoła Miłosierdzia Bożego w Pińczowie, namaszczając ołtarz olejem krzyżma. To będzie szczególna uroczystość w ponad 30-letniej historii parafii. Przez ten czas wspólnota okrzepła i buduje wiarę kolejnych pokoleń. Proboszcz ks. kan. Stanisław Kudełka oprowadza mnie z dumą po kościele, który wspólnota wytrwale wznosiła.
To dzieło Pana Boga
Patrząc na jego harmonijne wnętrze i piękny wystrój, mówię do budowniczego, nawiązując do faktu, że pracuje tutaj od początku istnienia parafii: – To dzieło życia księdza. On jednak prostuje: – Przede wszystkim to dzieło Pana Boga, bez Jego pomocy i błogosławieństwa oraz moich dobrych, pracowitych i ofiarnych parafian, których mi dał, nic tutaj by nie było – mówi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Do tajemnicy Miłosierdzia
Reklama
Wnętrzu towarzyszy klimat sprzyjający modlitwie. Wystrój świątyni skoncentrowany jest wokół kultu Miłosierdzia Bożego. W prezbiterium znajduje się obraz – fresk Jezusa Miłosiernego, według projektu artysty Janusza Sobczyka. Jest on również autorem projektu, znajdującej się w głównym ołtarzu otwartej księgi z przedstawieniami procesji świętych i błogosławionych. Wśród nich odnajdziemy m.in. św. s. Faustynę i św. Jana Pawła II. Kompozycja na marmurze w specjalnej technice powstała z zakładach włoskich artystów. Całość dopełniają witraże z motywami ewangelicznymi zaprojektowane przez Sobczyka, które są obszerną opowieścią biblijną na szkle. Plac przykościelny również jest już zagospodarowany, otaczają go liczne posągi: figury Maryi Niepokalanej, św. Jana Pawła, św. Faustyny Najświętszego Serca Pana Jezusa, św. Józefa.
Dostrzegł potrzebę powołania duszpasterstwa
Przez długie lata w Pińczowie istniała jedna parafia św. Jana Apostoła i Ewangelisty, drugi kościół na Mirowie należał do klasztoru Reformatów, jednak nie był parafią. Z biegiem lat Pińczów rozrastał się i istniała potrzeba objęcia opieką duszpasterską ludzi napływowych i z nowych osiedli. Tę potrzebę i troskę o mieszkańców odczuwał także ks. inf. Tadeusz Marchaj. Jego staraniem rozpoczęto zabiegi o utworzenie nowego duszpasterstwa, na co wyraził zgodę ówczesny bp Stanisław Szymecki. W 1990 r. bp Gurda poświęcił plac, należący do parafii św. Jana Ewangelisty, który ks. Marchaj przekazał pod budowę kaplicy oraz posadowiony na nim krzyż. Już wcześniej z inicjatywy ks. Marchaja plac ogrodzono i zgromadzono na nim część materiałów. Parafia Miłosierdzia Bożego została erygowana w 1991 r., dekretem bp. Stanisława Szymeckiego.
Było tylko pole
Reklama
Proboszczem został mianowany ks. Stanisław Kudełka. Trudno uwierzyć, było tu tylko pole. – W grudniu 1990 r. ruszyły pierwsze wykopy pod kaplicę, którą ukończono w szybkim tempie. Już w dwa lata później odbywały się w niej nabożeństwa – wspomina, pierwsze tygodnie organizacji życia parafialnego. W 1993 r. rozpoczęto budowę domu parafialnego, rok później księża mogli już w nim zamieszkać. W tym czasie wspólnota konsolidowała się duchowo, a życie sakramentalne się rozwijało. W 1995 r. w nowej parafii zainstalowały się, na zaproszenie Proboszcza, trzy siostry szkolne de Notre Dame, które przybyły do Pińczowa z Opola i podjęły się pracy ewangelizacyjnej. Siostry długie lata katechizowały dzieci i młodzież, jedna z nich została organistką.
Tymczasem mury świątyni szybko rosły, w 1997 r. bp Kazimierz Ryczan wmurował kamień węgielny w ściany kościoła, a od 30 maja 2004 r., kiedy odprawił tutaj pierwszą Mszę św., już wszystkie niedzielne Msze św. odbywały się w nowym kościele. Najmłodszą parafię w Pińczowie tworzyła przed 30 laty ludność napływowa z okolicznych miejscowości. Ale jak tłumaczy ks. Kudełka, to wspólne dzieło budowy nowej świątyni lata zjednoczyło ją wokół wspólnego celu. W pamięci parafii zapisało się wiele ważnych wydarzeń, jak choćby misje, peregrynacja kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, kopii obrazu św. Józefa czy wizyta prymasa kard. Józef Glempa.
Rodziny oddają się w opiekę Jezusowi Miłosiernemu
Parafia od początku istnienia pielęgnuje i rozwija kult Bożego Miłosierdzia, który promieniuje z tego miejsca na całe Ponidzie.
Reklama
– Pan Jezus sam upominał się przez s. Faustynę o kult Bożego Miłosierdzia, otoczenie czcią obrazu Jego Miłosiernego wizerunku, namalowanego zgodnie z Jego poleceniem. Prosił ustanowienie święta Miłosierdzia Bożego i odmawianie Koronki do Bożego Miłosierdzia, jak i praktykowanie Godziny Konania, obiecując wiele łask. Staramy się od początku praktykować nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego. W każdy piątek sprawowana jest Msza św. w intencji rodzin, po niej modlimy się Koronką do Bożego Miłosierdzia (podobnie jest w każdym dniu tygodnia) oraz cząstką Różańca. Wierni trwają w tym dniu na indywidualnej adoracji – opowiada ks. kan. Kudełka.
Parafia przyjęła również relikwie czcicieli i czołowych propagatorów Miłosierdzia Bożego: św. Jana Pawła II, św. Faustyny Kowalskiej, bł. ks. Józefa Sopoćki. Ich orędownictwu mieszkańcy polecają sprawy parafialne, rodzinne.
Pielęgnują pamięć, poznają nauczanie patrona
– Naszą wspólną radością jest istnienie na terenie parafii Szkoły Podstawowej, która przyjęła za patrona św. Jana Pawła II – przyznaje ks. kan. Kudełka. Społeczność placówki stara się kultywować pamięć o wielkim rodaku, przekazując w ten sposób wartości i nauczania Karola Wojtyły młodemu pokoleniu. Tradycją stały się okolicznościowe inscenizacje dzieci i młodzieży szkolnej w szkole i kościele, przybliżające myśl Jana Pawła. Najbliższa odbędzie się z okazji rocznicy urodzin papieża – 19 maja – zapowiada Proboszcz.
W duszpasterstwie
Liczebność parafii od jakiegoś czasu nie zmienia się utrzymuje się na poziomie 5400 wiernych. Nie przybywa zbyt wiele nowych rodzin. W tym roku 53 dzieci przystąpi do I Komunii św., ponad 40 młodych przyjmie sakrament bierzmowania. Dzieci i młodzież katechizują ks. Józef Cichoń i ks. Maciej Guździoł, księża także opiekują się ministrantami.
W parafii działa Rycerstwo Niepokalanej, Wspólnota Najdroższej Krwi Chrystusa. – Do niedawna była również Wspólnota Wody Żywej, czas pandemii zahamował jej działania i trudno jest na nowo zebrać grupę – przyznaje Proboszcz. Wspólnie z parafią św. Jana Ewangelisty i klasztorną na Mirowie organizowana jest co roku Noc Świętych i błogosławionych z procesją na cmentarz parafialny. Proboszcz dodaje, że podniosły charakter mają zawsze obchody Bożego Ciała z procesją do czterech ołtarzy, które przygotowują wspólnie parafianie. Duszpasterską troską objęci są starsi i chorzy, odwiedzani przez księży w pierwsze piątki miesiąca.
Mają otwarte serca
Ks. Kudełka podkreśla, że jego parafianie chętnie niosą pomoc i hojnie wspierają ubogich i poszkodowanych w kataklizmach, jak ostatnio w Syrii, Turcji. Włączają się w kwesty na rzecz chorych dzieci. Proboszcz otworzył parafialny dom przed ukraińskimi matkami z dziećmi, szukającymi schronienia po wybuchu wojny na Ukrainie. W sumie przebywało tutaj dziesięć osób ze wschodniej Ukrainy, obecnie dom zamieszkują dwie mamy z czwórką dzieci.