O zwycięstwach Polaków nad wrogami rzadko się mówi. Znacznie częściej przypominamy te historie naszego kraju, kiedy to zostaliśmy rozbici, podzieleni, czy też gdy polska ziemia tuliła do siebie głowy swoich synów. Niewiele osób wie, że 80 lat temu pod Zaborecznem Bataliony Chłopskie pokonały wojska niemieckie, dzięki czemu proces wysiedlania Zamojszczyzny został skutecznie wstrzymany na kilka miesięcy. Po raz czwarty Gmina Krynice upamiętniła to wydarzenie widowiskiem historycznym oraz uroczystą Mszą św. w intencji Ojczyzny.
– Ta bitwa miała ogromne znaczenie dla przyszłości Zamojszczyzny. To byli prawdziwi bohaterowie, którzy odważnie zdobywali broń i walczyli – podkreślił podczas homilii ks. Maciej Nizio, wikariusz parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krasnobrodzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Potomkowie bohaterów sprzed 80. lat ze wzruszeniem oglądali widowisko historyczne, które przypominało historie opowiadane przez dziadków. Byli i tacy, którzy resztkami swoich sił przybyli pod Zaboreczno, ponieważ niegdyś oglądali te wydarzenia na własne oczy.
– To była zwycięska bitwa, gdzie tylko jeden z naszych został zabity, a po stronie niemieckiej zginęło ponad stu żołnierzy. Zapisaliśmy się w historii jako ci, którzy mieli doskonale wyszkolonych partyzantów. To nie byli, jak niektórzy uważają, zwykli chłopi, ale prawdziwi bohaterowie – podkreślił wójt Gminy Krynice, Jacek Wiśniewski.
Reklama
Co tak naprawdę wydarzyło się pod Zaborecznem i co sprawiło, że bitwa ta zakończyła się sukcesem?
– Niemcy prowadzili atak od strony drogi Tomaszów-Zamość, od Antoniówki. Natomiast partyzanci zajęli stanowiska od strony lasu. Mieli zatem lepsze pole do ostrzału. Niemcy byli na otwartym terenie. Partyzanci nie dali się wyciągnąć ze swoich stanowisk, choć Niemcy podstępem próbowali tego dokonać. Dobre dowództwo, szczególnie Szczerbińskiego i Burskiego, przyczyniło się do sukcesu BCH i wstrzymania wysiedleń na kilka miesięcy – powiedział koordynator inscenizacji „Bitwy pod Zaborecznem” ze Stowarzyszenia „Zamość 1920”, Marek Gwoździuk.
Odwaga partyzantów sprawiła, że wróg bał się ponownie zaatakować. Choć historia nauczyła nas, że Niemcy w okrutny sposób mścili się za działania partyzanckie, to jednak nie można było nie podnieść broni, gdy atakowany był rodzimy kraj, niewinne dzieci wyrywane matkom na pewną śmierć, wystraszone kobiety krzywdzone najokrutniej, jak tylko można było to sobie wyobrazić i mordowani mężczyźni. Partyzanci z odwagą powiedzieli okrucieństwu „nie”. Niestety jednak w Polsce nieczęsto przypomina się zwycięskie bitwy, choć przecież było ich niemało. To jednak takie inscenizacje, jak ta pod Zaborecznem, budują morale Polaków.
Wydarzenie odbyło się w ramach programu „Warto być Polakiem” realizowanego przez Samorząd Województwa Lubelskiego.