(fragment)
Głodny chodzę po mieście.
Idę głodny przez życie.
Słyszałem, że w Twoim domu
wyborną trzymasz pszenicę.
Słyszałem, że Słowo Twoje
jest sytym prawdy miodem.
Przychodzę do Twego domu
Człowiek zmęczony głodem.
(...)
Złożę na Pańskim stole
człowieczą swoją dolę.
Wyjawię w Pańskim domu
żal nieznany nikomu.
Przed raju gospodarzem
położę garstkę marzeń.
Bogu na wysokości
opowiem swe radości.
Do rąk mu podam skrycie
codzienne swoje życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu