Reklama

Niedziela Wrocławska

Ten atak nigdy się nie powiedzie

Z dr. Andrzejem Jarochem, przewodniczącym Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, o rzeczywistych powodach ataku na św. Jana Pawła II i wpływie tej „wojny niekinetycznej” na nasze życie, rozmawia Marek Perzyński.

Niedziela wrocławska 26/2023, str. IV

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Marek Perzyński

Wszelkie próby odbierania autorytetu św. Janowi Pawłowi II, atak na jego świętość, ma na Dolnym Śląsku silny odzew, budzi sprzeciw

Wszelkie próby odbierania autorytetu św. Janowi Pawłowi II, atak na jego świętość, ma na Dolnym Śląsku silny odzew, budzi sprzeciw

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marek Perzyński: Sejm RP przyjął uchwałę o obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II. To spontaniczna reakcja zdecydowanej większości polskiego parlamentu na to, co dzieje się ostatnio wokół osoby papieża z Polski. Dla świata stał się wielkim autorytetem, natomiast w Polsce są środowiska, które starają się ten autorytet zniszczyć. Czy Sejmik Województwa Dolnośląskiego zajmie się tą sprawą, podobnie jak Sejm?

Dr. Andrzej Jaroch: Sprawa na Dolnym Śląsku ma identyczny oddźwięk, jak na terenie całej Polski. Wrocław, Dolny Śląsk ma bogatą historię spotkań z Janem Pawłem II. Przybył on do Wrocławia dwukrotnie. Dzięki drugiej obecności, podczas Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego, poznał Wrocław cały świat. Procesja eucharystyczna, która miała wówczas miejsce, skupiła tak dużą liczbę wiernych, jak nigdy dotąd i nigdzie indziej podczas dotychczasowych kongresów eucharystycznych. Wszelkie próby odbierania autorytetu św. Janowi Pawłowi II, atak na jego świętość, ma na Dolnym Śląsku silny odzew, budzi sprzeciw. Ale jeśli chodzi o Sejmik, to jest struktura polityczna złożona z różnych frakcji. Część, którą ja reprezentuję, Prawo i Sprawiedliwość, ma aż 14 mandatów, co jednak nie wystarcza, by uzyskać większość. Tworzymy koalicję, co nie znaczy, że w sprawach, które nazywam umownie symbolicznymi, odwołującymi się do wartości, mamy zawsze możliwości uwzględnienia wspólnego stanowiska. Sejmowa uchwała wprowadziła kontekst polityki krajowej i to uniemożliwiło stworzenie wspólnego stanowiska.

Wspomniał Pan o pamiętnym Kongresie Eucharystycznym. Niektórzy są zdumieni, słysząc, że Wrocław zawdzięcza Janowi Pawłowi II hasło promocyjne Wrocław miasto spotkań, to powiedział papież i Wrocław to wykorzystał.

Oczywiście, trudno o tym zapomnieć. W ogóle w tym czasie wydawało się, że na kończącym Kongres Eucharystyczny Statio Orbis wszyscy jesteśmy, oprócz tej części środowiska postkomunistycznego, które się od tego wydarzenia zdystansowało. A miało ono nie tylko wymiar liturgiczny, ale i ogromne znaczenie społeczne. Po jednej stronie miliony, które były reprezentatywne dla Polski, Polaków, Dolnego Śląska, po drugiej stronie on. Potwierdziliśmy w ten sposób te wszystkie wartości i prawdy, które on próbował nam przekazać, w jakimś sensie z nami uzgodnić. Powstało zobowiązanie, że tych wartości i prawd dochowamy. I teraz mamy sytuację, że to się załamuje, trudno w 36-osobowym Sejmiku znaleźć wspólny wyraz tego podjętego wówczas zobowiązania. To jest bolesny podział i polaryzacja inspirowana politycznie, którą należy przezwyciężyć; proszę zauważyć, że władze miasta nie zadbały aby powstał na miejscu Statio Orbis jakikolwiek znak pamięci tego historycznego zdarzenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

To mamy rozdźwięk, bo zdecydowana większość polskiego społeczeństwa uznała zarzuty wobec Jana Pawła II, które podniosła jedna ze stacji telewizyjnej i holenderski dziennikarz, za absolutnie niewiarygodne.

Negatywne głosy płyną głównie ze strony tak zwanej nowej lewicy. Osobiście uważam za dużą wartość to, że jako wspólnota, całość wspólnoty samorządowej Dolnego Śląska, nie zauważamy jednak jakichś wyraźnych wyłomów w takiej jednolitej postawie podtrzymywania swojego zobowiązania wobec wierności temu, co ustaliliśmy podczas spotkań tutaj, na Dolnym Śląsku i w ogóle w Polsce, z Janem Pawłem II.

Nie ma Pan odczucia, że atak na osobę Jana Pawła II jest elementem wojny hybrydowej, próbą zdestabilizowania państwa polskiego w sytuacji, gdy tuż za naszą granicą trwa wojna?

Całkiem możliwe, że nasi wrogowie, którzy stosują różne elementy wojny niekinetycznej (kulturowej), związanej z wartościami i spokojem społecznym, ze spójnością i jednością narodu, mają w tym interes. Nawet jeśli tego bezpośrednio nie inspirują, to zainwestowali wcześniej w określone środowiska, które działają według korzystnego dla nich schematu. Rozbicie wspólnoty w warunkach wojny bardzo osłabia. Polacy zdają sobie z tego sprawę. Pokazały to wypowiedzi respondentów zaraz po tym szerokim ataku na to, co większość Polaków uważało dotąd w większości za coś nienaruszalnego. Dominowały wypowiedzi: „nasz ojciec”, „nasz rodak”, „Polak, ten, który jest autorem niepodległości i wolności, którą odzyskaliśmy i z której możemy korzystać”. Nie słyszałem z naszego dolnośląskiego środowiska akademickiego głosów, które wspierałyby paszkwil wymierzony w Jana Pawła II. Ci, którzy dysponują odpowiednim warsztatem naukowym, wiedzą bowiem, że na podstawie materiału badawczego w tej sprawie nie ma żadnych podstaw do oskarżeń.

Reklama

Może warto przypomnieć słowa bp. Józefa Pazdura, który przy każdej okoliczności nawoływał, byśmy nie dali sobie wmówić, że jesteśmy podłym narodem.

Od dawna prowadzona jest akcja nazywana pedagogiką wstydu, na podłożu której powstają takie dzieła, jak paszkwilancki reportaż o św. Janie Pawle II i podobna w wymowie książka holenderskiego dziennikarza. Fiasko ich akcji świadczy o tym, że niewiele wiedzą o Polsce i Polakach. Katolicyzm i tacy bohaterowie, jak św. Jan Paweł II, to niezbywalna część polskiej tożsamości. Dlatego atak na te wartości tak bardzo nas poruszył, aczkolwiek walka z Kościołem ze względu na te wartości, które reprezentował Jan Paweł II, trwa już wieki, od początku chrześcijaństwa. Według mnie istotą katolicyzmu jest właściwość świętości. Świętość Jana Pawła II została potwierdzona w wyniku procesu, którego wiarygodności nie sposób podważyć, jako że wobec naszych katolickich przekonań wiary na jego straży stoi Duch Święty i znajduje dodatkowo potwierdzenie przez dwutysiącletnią tradycję. Nie ma zatem powodów, by poddawać go jakimś innym badaniom niż te, które prowadzi zwykle postulator i cały Kościół Powszechny. Wszystko, co czuliśmy, gdy był z nami Jan Paweł II, potwierdziło się w jego procesie beatyfikacyjnym i następnie kanonizacyjnym.

Nie ma Pan wrażenia, że ugrupowania, które walczą z Kościołem w Polsce, szybko odchodzą w niebyt?

Nie można nie zauważyć, że procesy sekularyzacyjne postępują też w polskim społeczeństwie, ale Polska ma swoją specyfikę. Ten, kto uważa, że atakując Kościół go zniszczy, bardzo się myli.

2023-06-20 14:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To on przepowiedział ks. Karolowi Wojtyle, że zostanie papieżem

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Family News Service

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

Pamiętam jak dziś, że arcybiskup wziął mnie pod rękę i wyprowadził do poczekalni, gdzie siedzieli księża, i powiedział: „Habemus papam” – wspominał Jan Paweł II. Te żartobliwe słowa abp. Eugeniusza Baziaka stały się dla ks. Karola Wojtyły prorocze.

W sierpniu 1958 roku ks. Karol Wojtyła, młody profesor filozofii KUL-u, przebywał wraz z młodzieżą na spływie kajakowym rzeką Łyną. W tym czasie przyszły papież otrzymał informację o mianowaniu go biskupem pomocniczym krakowskim. Decyzję Piusa XII przekazał ks. Wojtyle kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Polski.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję