Projekt ChwałaMU został zapoczątkowany w 2021 r. przez profesjonalną realizację czternastu odcinków audiowizualnych na kanale Marcina Zielińskiego na YouTubie, których forma polegała na dotarciu do odbiorców z przekazem o wierze, nadziei i miłości, a przede wszystkim na chęci otwarcia się na Boga w życiu człowieka, przez formę modlitwy uwielbienia i pieśni pełnych Ducha – pieśni chrześcijańskich – informują pomysłodawcy akcji.
Jak sami zaznaczają, projekt w sieci stał się bezpośrednią motywacją do stworzenia spotkań ewangelizacyjnych na żywo. – Pomysł na czternaście uwielbieniowych nagrań w swoim założeniu miał pomóc odkryć ludziom prawdziwe doświadczenie obecności Boga, płynące przez całkowite skupienie się na Nim i oddawanie Mu chwały. To właśnie ta seria, z uwagi na swoje ogromne zainteresowanie i spływające do nas świadectwa Bożego działania, zachęciła nas do zorganizowania spotkania na żywo – wyznaje Marcin Zieliński.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Moc przemiany życia
W sierpniu 2022 r. w łódzkiej Atlas Arenie zgromadziło się 10 tys. osób, aby nieustannie, przez ponad 6 godz., trwać w uwielbieniu Boga. W tym roku w uwielbienie zaangażuje się czternaście profesjonalnych zespołów muzycznych z całej Polski oraz dziewięćdziesięciu sześciu muzyków, którzy swoją grą i śpiewem przekażą świadectwo swojego podążania za Bogiem i wiary mimo różnych życiowych okoliczności.
Reklama
Spotkania ChwałaMU kończą się wspólną modlitwą za chorych i potrzebujących, a wszystko tworzy niezwykłą przestrzeń do spotkania się z Bogiem, również dla osób niewierzących. – Wierzymy, że uwielbienie ma moc przemiany życia człowieka, bo niesie ono w sobie obecność Boga – przekonują z nadzieją prowadzący spotkanie. – Byli z nami biskupi, było wielu księży, były także kolejki spowiadających się ludzi, którzy mieli okazję wrócić do Boga po wielu latach życia bez relacji z Nim. Było to więc spotkanie zarówno modlitewne, jak i ewangelizacyjne. Modlitwa uwielbienia jest dla mnie i moich przyjaciół ważna od samego początku, gdy powstała Wspólnota Uwielbienia „Głos Pana”. Zaczynaliśmy w małej salce, gdzie uwielbialiśmy Boga jedynie w gronie kilku osób. Wszystko się rozrosło, ale to, co się nie zmieniło przez te lata, to serca, które ciągle płoną pragnieniem oddawania Bogu chwały. Zresztą od wielu lat na spotkaniach, na których posługujemy, kościoły są pełne wierzących ludzi. Chcieliśmy zatem zaprosić ich do głębszego doświadczenia modlitwy uwielbienia, które jest dla nas tak ważne – mówi w rozmowie z Niedzielą Marcin Zieliński.
Uzdrowieni Miłością
Spotkania inicjatywy ChwałaMU to wyjątkowe świadectwa nawróceń, a także uzdrowień. – Otrzymujemy wiele świadectw namacalnego działania Boga podczas tych wydarzeń. Włącznie z nawróceniami oraz uwolnieniami z nałogów wśród ludzi niewierzących. Do jednej z osób z naszego zespołu przyszedł człowiek, który był na wydarzeniu, ponieważ tam pracował, ale nie miał za wiele wspólnego z Bogiem. Jak sam przyznał, nie do końca rozumiał, co tam się działo, ale od tamtego wydarzenia jest wolny od nałogów, których sam nie umiał rzucić przez wiele miesięcy. Bóg uczynił tam wiele pięknych dzieł – zaznacza p. Marcin.
Jak zaświadcza Martyna, Bóg przez modlitwę o uzdrowienie dokonał w jej życiu cudu. – Praktycznie od urodzenia miałam problem z wadą budowy miednicy. Nie było to widoczne podczas chodzenia, jednak kiedy fizjoterapeutka prawidłowo ustawiała mi miednicę, miałam jedną nogę krótszą od drugiej. Na początku szkoły podstawowej pojawiła się u mnie kifoza piersiowa, która z upływem lat pogłębiała się do tego stopnia, że moje plecy zaczęły zaokrąglać się w garb. Na drugim roku studiów wykryto u mnie prawostronną skoliozę lędźwiową, która była wynikiem złego układu miednicy. Dwa lata temu zaczęłam zauważać początki lordozy... – opisuje kobieta.
Reklama
W trakcie modlitwy o uzdrowienie prowadzonej przez p. Marcina nie polecała jednak swoich problemów z kręgosłupem, ale mniejszy problem – wadę wzroku. Jak przyznaje, po modlitwie o uzdrowienie była nieco zła na Pana Boga. – Kiedy po skończonej modlitwie moja krótkowzroczność nie została uleczona, byłam niesamowicie zawiedziona. Powiedziałam wtedy: „Widzisz, Panie Boże? Dziękuję Ci, załamałam się!”. Ale zaraz skupiłam się na bólu kręgosłupa, który z każdą minutą się nasilał i zaczął promieniować na całe plecy. Już wtedy wiedziałam, że coś się dzieje. A po powrocie do domu okazało się, że moje plecy się wyprostowały – nie mam kifozy, a skolioza zniknęła! Na drugi dzień rano, po wstaniu z łóżka, nie mogłam się ruszyć... Czułam się tak, jakbym spała na kamieniach lub na madejowym łożu. Śmiałam się, że jestem chyba jedyną osobą, która przyszła na modlitwę o uzdrowienie bez bólu, a wyszła z dotkliwym bólem pleców i karku – opowiada z przejęciem Martyna i dodaje: – Parę dni później poszłam na konsultację do mojej dawnej fizjoterapeutki (w pierwszej przychodni, do której się udałam, zostałam wyśmiana – nawet mnie nie zbadano!). Fizjoterapeutka potwierdziła, że miednica jest prosta, nie ma żadnych wad budowy, nogi się wyrównały, a kifoza i skolioza zniknęły! Dodała też, że gdyby zobaczył mnie ktoś, kto wcześniej nie znał moich problemów, nigdy by nie powiedział, że cierpiałam na te schorzenia – kończy swoje świadectwo ze łzami w oczach.
Spotkania ChwałaMU to także mniej spektakularne uzdrowienia, ale tak bardzo potrzebne każdemu z nas. – Jezus w uwielbieniu pokazał mi sposób na zmartwienie i lęk. To wtedy zrozumiałam, że wszystkie moje problemy tracą znaczenie przy nieskończonej miłości Jezusa. Już wiem, że jeśli oddam Mu wszystkie trudności, On poprowadzi mnie najlepszą dla mnie ścieżką. Modlitwa uwielbienia, systematyczna spowiedź i Eucharystia budują u mnie jeszcze większe zaufanie Panu – mówi w rozmowie z Niedzielą Ania.
Uwielbienie mimo wszystko
W czasach, w których często ludzi straszy się Bogiem, wydarzenia takie jak ChwałaMU dodają otuchy i wskazują na Boga, który nieustannie troszczy się o każdego z nas. Jak wyjaśnia nam Marcin Zieliński: – Nie uważam, aby lęk był właściwą motywacją do nawrócenia. Nawet jeśli przez przeżycie jakiegoś lęku ktoś zwróci się do Boga, to i tak uważam, że należy zbudować właściwy fundament, którym jest doświadczenie miłości Boga. To, według mnie, jedyny właściwy kierunek, który może budować zdrową pobożność. Uwielbienie stanowi wyrażenie miłości do Boga, którą On wpierw okazał nam. Naszym doświadczeniem jest to, że właśnie kiedy uwielbiamy i koncentrujemy się na oddawaniu Mu chwały bardziej niż na swoich problemach i interesach, Bóg sam interweniuje i działa z mocą w naszym życiu.