Reklama

Niedziela w Warszawie

W mocy Słowa

O tym, co jest źródłem, które ożywia, jakie owoce daje lektura Biblii, i co mają z nią wspólnego wiadomość SMS oraz YouTube, z ks. Maciejem Jaszczołtem rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Niedziela warszawska 28/2023, str. I

[ TEMATY ]

wywiad

Zbigniew Litwin

Ks. Maciej Jaszczołt

Ks. Maciej Jaszczołt

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Rozpoczęły się wakacje, mamy więcej czasu. Może warto wykorzystać go na dłuższą lekturę Pisma Świętego?

Ks. Maciej Jaszczołt: To bardzo dobry pomysł. Pismo Święte to spotkanie z zupełnie innym światem, z czasem starożytności. Kiedy otwieramy Biblię i poznajemy historię różnych bohaterów, możemy podróżować w czasie i w zupełnie inne kultury, więc już na tym poziomie, jeszcze bez odniesienia religijnego, po prostu może to być bardzo ciekawa lektura.

Jednak to nie wszystko…

Drugi poziom, głębszy, to spotkanie z Bogiem, czyli doświadczenie tego, Kim jest Bóg. Jeśli chcę poznać Boga, to powinienem o Nim poczytać, zobaczyć, jak działa w historii ludzi i dostrzec w tym niczym w lustrze, że tak działa w mojej historii. Jest jeszcze trzeci, najgłębszy, poziom. To spotkanie z Chrystusem. Na co dzień w życiu bardzo dużo w modlitwie mówimy, a Pismo Święte jest okazją, żeby posłuchać tego, co Bóg mówi do mnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bierzemy do ręki Biblię, chcemy ją czytać, od jakiej księgi powinniśmy zacząć?

Jeśli nigdy nie czytaliśmy Pisma Świętego, to dobrze byłoby zacząć od Ewangelii, bo jest ona bardzo świeżym i bezpośrednim spotkaniem z Jezusem. Niebezpieczną byłaby dla kogoś, kto nigdy nie czytał Pisma Świętego, lektura od deski do deski. Rozpocznijmy od najprostszej i najłatwiejszej do czytania Ewangelii wg św. Marka, czy też bardzo czułej, wrażliwej na drugiego człowieka Ewangelii wg św. Łukasza, albo od Ewangelii wg św. Mateusza. Ważne, żeby trochę stworzyć w sobie nawyk sięgania po Pismo Święte.

A zanim zaczniemy czytać, jak przygotować się do lektury?

Zastanowić się, po co chcę czytać i też ustalić sobie, że to słowo, które biorę do ręki, to nie jest zwykła książka, ale coś, co mam czytać z wiarą. Niewłaściwe jest sięganie do Pisma Świętego z poczuciem, że czytam książkę historyczną czy opowieść geograficzną, biologiczną o tym, co było, bo zaraz zobaczymy nieścisłości – że oto Ziemia jest płaska, a świat powstał w siedem dni etc. Pismo Święte jest opowieścią o Bogu i tę księgę napisał właśnie On. Biorąc do ręki Biblię, muszę mieć założenie, że czytam Słowo, które dał mi Bóg. Dlatego dobrze jest, otwierając Pismo Święte, modlić się do Ducha Świętego i prosić o Jego światło, o to, żeby On nam pomagał to Słowo czytać. On je napisał dla nas wiele wieków temu, natchnął autorów kolejnych ksiąg, bo chciał, żebyśmy dzisiaj z tego słowa skorzystali.

Reklama

Czy owocniej będzie czytać nieregularnie dłuższy fragment Pisma Świętego czy raczej krótsze perykopy, ale systematycznie?

Są dwie drogi. Jeśli czytam Pismo Święte dlatego, bo chciałbym całe przeczytać, wtedy rzeczywiście dłuższe fragmenty mogę czytać. Pytanie, czy jestem wtedy w stanie wszystko w Piśmie Świętym zauważyć. Wydaje mi się, że warto na Słowo Boże przeznaczać sobie czas regularnie i nie dać się w ten sposób „zagadać” Słowu. Myślę, że bezpieczniej jest przeczytać rozdział, dwa i zatrzymać się chwilę. Może na jedną całość np. cykl o konkretnej postaci biblijnej, która nieraz trwa przez kilkanaście rozdziałów jednej z księgi. Ale równie potrzebnym poza samym dotknięciem wzrokiem tekstu jest zamknięcie oczu i pomyślenie o tym tekście lub przelanie słów na modlitwę. Czyli co Słowo mówi do mnie, co zobaczyłem i co przeczytałem. Dlatego mniejsze fragmenty mogą być dużą pomocą dla naszej modlitwy i pogłębienia więzi z Bogiem.

Co nam daje lektura Pisma Świętego?

Pozwala poznawać Boga, pomaga trochę przyglądać się sobie, zmieniać siebie. Św. Hieronim mówił, że nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa. Jeśli nie poznaję Jezusa, to jak mogę być wierzącym? To, że jestem w Kościele, mówię do Jezusa – to świetnie, ale On też chce mówić do mnie. Mogę poznawać prawdy wiarę czy wygłaszać piękne wykłady, konferencje, ale muszę przyjść do źródła. Mogę słuchać opowieści o smaku wody, ale aby żyć, muszę zacząć tę wodę pić. Pismo Święte jest źródłem, które ożywia. Jest słowem nadziei, a czasem upomnienia. Warto też dodać, że za pół godziny czytania Biblii można otrzymać pod zwykłymi warunkami odpust zupełny.

Reklama

Jak przybliżać innym Pismo Święte?

Możemy opowiadać o tym, co Pismo Święte robi w naszym życiu, jak jest ważne. Ale też kiedy rozmawiamy z kimś, kto przeżywa jakąś sytuację, to możemy mu np. wysłać linka albo jakiś cytat Pisma Świętego SMS-em. Będzie on odpowiedzią na to, co przeżywa nasz rozmówca i staniemy się dla tego człowieka pomocą w tym, żeby też zrozumiał Słowo dla siebie.

Prowadzi Ksiądz na YouTube biblijny kanał „Jaskinia Słowa”, na którym jest już ponad 400 filmów. Z myślą o kim powstał?

Filmy mają prosta formę, nie są adresowane do profesorów biblistyki, tylko do zwykłych czytelników, osób wierzących w Chrystusa. Staram się naukowe wykłady i wielkie komentarze przenosić na codzienny język, by przekazać to słuchaczom. W czasie pandemii, kiedy nie mogłem spotykać się z wiernymi w archikatedrze warszawskiej, by rozmawiać o Piśmie Świętym, założyłem „Jaskinię Słowa”, aby prowadzić spotkania biblijne, wykłady wprowadzające do lektury kolejnych ksiąg Pisma Świętego. Z czasem dołączyłem też komentarze do niedzielnych czytań, Ewangelii oraz różne inne wykłady o geografii, historii, kulturze starożytnego Izraela, chronologii wydarzeń biblijnych. Wszystkie po to, by zgłębiać i lepiej rozumieć Słowo Boże.

Co czeka na subskrybentów „Jaskini Słowa” w wakacje?

Są dwa cykle wakacyjne. Jeden przybliża najważniejsze miasta, miejsca i miejscowości w Ziemi Świętej. Drugi zawiera medytacje różnych wydarzeń, które działy się w drodze. Od lipca co tydzień pojawia się również film z nowego cyklu wakacyjnego, który związany jest ze św. Pawłem i z jego podróżami. To także zachęta do lektury bogatych w treści listów św. Pawła.

Ks. Maciej Jaszczołt Wikariusz parafii archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście w Warszawie, prowadzi kanał „Jaskinia Słowa” na YouTube.

2023-07-04 18:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tak działa sól

Niedziela wrocławska 45/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

wywiad

Fundacja Vide et Crede

Wyobraźnia może służyć tworzeniu piękna i kształceniu dobra, ale wyobraźnią można też grzeszyć. Powszechnie znana jest genialna warsztatowo literatura i sztuka, którą tworzą toksyczni twórcy. Kiedy taka sztuka karmi młode, ufne i nieukształtowane umysły, skutkuje to zdeprawowaniem ich wyobraźni i spustoszeniem duchowym.
O dobrej sztuce mówi Małgorzata Nawrocka, autorka książek dla dzieci i młodzieży

LILIANNA SICIŃSKA: – Co się dzieje z wyobraźnią artystów, których pseudosztuka zalewa z każdej strony: w księgarniach, na billboardach, jako agresywna muzyka…

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Goh: wizyta papieża w Singapurze ma być "duchowym doświadczeniem"

2024-05-06 10:36

[ TEMATY ]

papież Franciszek

kard. Goh

Wikipedia

Singapur. Widok z Marina Bay

Singapur. Widok z Marina Bay

Katolicka wspólnota w Singapurze z niecierpliwością i nadzieją oczekuje wizyty papieża Franciszka w dniach 11-13 września. Obecność głowy Kościoła powinna być przede wszystkim doświadczeniem duchowym, cytuje watykański serwis misyjny Fides arcybiskupa Singapuru, kardynała Williama Goha.

W niedawnym liście kard. Goh wezwał wiernych do wspólnego przygotowania się na przyjazd papieża i żarliwej modlitwy o jego zdrowie i bezpieczeństwo. "Jako wspólnota módlmy się za Ojca Świętego i prośmy Pana, aby ta wizyta była znacząca i pełna łaski" - napisał purpurat. Kard. Goh ma nadzieję, że wizyta papieża Franciszka będzie bodźcem do odnowienia "gorliwości w wierze i że zainspiruje misję i duchowe nawrócenie wśród wspólnot katolickich w Singapurze".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję