W sobotę 22 lipca w sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie odbyła się II Narodowa Modlitwa za Ojczyznę w 101. rocznicę wywiezienia przez bolszewików trumny z relikwiami ówczesnego bł. Andrzeja Boboli z Połocka do Moskwy.
Spotkanie rozpoczął referat pt. „Dlaczego św. Andrzej Bobola jest nadzieją dla Polski”, który wygłosił ks. prał. Józef Niżnik, kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie. Następnie odbyło się nabożeństwo Drogi Krzyżowej po tzw. Bobolówce, czyli wzgórzu, gdzie urodził się święty. W Drodze Krzyżowej, oprócz relikwii patrona Polski, uczestnikom towarzyszył przepiękny krzyż pasyjny, który nieśli na swoich barkach członkowie grupy Męski Różaniec z Przeworska. W modlitwie wziął udział również bp Ignacy Dec, biskup senior diecezji świdnickiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Centralnym punktem II Narodowej Modlitwy za Ojczyznę była uroczysta Eucharystia, której przewodniczył biskup senior Ignacy Dec, a okolicznościową homilię wygłosił arcybiskup senior Józef Michalik. Obecny był także bp Krzysztof Chudzio oraz wielu kapłanów diecezjalnych i zakonnych.
Reklama
W homilii poprzedni metropolita przemyski podkreślił, że św. Andrzej Bobola nieustannie pomaga ludziom. – Taką misję wyznaczył mu Pan. Jego misja pomocy ludziom, pomocy ojczyźnie próbującej być wierną Chrystusowi nie skończyła się za życia – powiedział abp Michalik. Hierarcha wskazał także, że aby ojczyzna była wierna Bogu, potrzeba wspólnej modlitwy. – Modlitwa wspólnotowa wsparta ofiarą, wysiłkiem, umartwieniem, staje się alarmem. Wyostrza wzrok i oczyszcza sumienia. Otwiera serca na obecność Pana Jezusa pośród modlących się ludzi i uzyskuje większą skuteczność – przekonywał były przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Kaznodzieja dodał, że modlitwa za ojczyznę wyrasta w związku z miejscem naszego życia, z kulturą narodu i z ludźmi, wśród których postawiła nas Opatrzność i gdzie mamy wyznaczone przez Boga zadania. – Święty Andrzej Bobola wielokrotnie przychodził z pomocą Polsce zagrożonej atakami sił, ciemnością zła i grzechu. Najczęściej były to ataki zewnętrzne. Zagrożenia imperialistyczne, najczęściej ze strony pobliskich sąsiadów, często wojskowych napastników. Albo też ze strony wrogów katolickiej wiary, którzy w okrutny sposób zamęczyli świętego Apostoła Polesia – przypominał arcybiskup senior.
Niestety, jak wskazał hierarcha, dziś także nie brak prymitywnych barbarzyńców, którzy w tylu miejscach świata, a także w Europie mordują niewinnych ludzi. – Sami przy tym tracą swoich najlepszych, młodych synów – powiedział arcybiskup senior, odnosząc się do sytuacji za wschodnią granicą naszej ojczyzny. – Wojna, jak uczy Kościół, zawsze prowadzi do śmierci, zniszczeń i budzi nienawiść. Zawsze jest złem godnym potępienia – dodał w kontekście także niesnasek i wojen tych małych, międzyludzkich.
Reklama
Dziś także szatan modyfikuje i szuka ciągle nowych sposobów, aby zwalczać ludzi miłujących Boże przykazania. – Zaślepiony pychą przegrywa z człowiekiem, który przez wiarę i chrzest stał się przybranym dzieckiem Bożym i to Bóg zwycięża przez człowieka pokusy szatana – zaznaczył abp Michalik. Dlatego nigdy nie wolno odstąpić od głoszenia Ewangelii – dodał.
Poważnym niebezpieczeństwem naszych czasów jest zachwianie hierarchii wartości. – Dziś wmawia się ludziom, że wszystko jest względne, że nie wszystko jest czarne i białe, ale raczej szare – ostrzegał były metropolita przemyski. – Naszym zadaniem na dziś i jutro jest wytrwać, zachować wiarę w Boga! W obecność Jezusa, który jest Panem historii i zwycięzcą dobra. Przez modlitwę i życie sakramentalne umacniajmy wiarę i nabierajmy odwagi do głoszenia wiary w zmartwychwstanie naszego Zbawiciela. Przekazujmy tę prawdę innym, bo to jest pewny sposób, bezpieczny, jedyny na uratowanie świata. Na odrodzenie naszej rozdzielonej nienawiścią i różnymi grzechami ojczyzny. Na pokój i szczęście naszych rodzin i na nasze zbawienie – apelował mocno abp Józef Michalik.
Hierarcha przestrzegał również przed fałszywymi prorokami i oskarżycielami. – W Polsce też nie brak dziś fałszywych oskarżycieli kapłanów, Kościoła, a nawet świętego papieża! Nie brak polityków i propagandystów zachęcających do odpiłowania Kościoła od narodu i bluźnierczo atakujących krzyże, kościoły, kapłanów. Są dziś bezkarni, ale przed Bogiem odpowiedzą za swoją szatańską nienawiść – powiedział kaznodzieja.
Reklama
Były przewodniczący KEP dodał, że nie brak też ludzi odważnych, którzy przeciwstawiają się kłamstwu i złu. – Są tacy ludzie zarówno wśród polityków, dziennikarzy, ale i wśród wszystkich środowisk. Naszą polską sytuację obserwują ludzie na całym świecie i dziwią się tym atakom, które są ukierunkowane na Kościół w Polsce – podkreślił hierarcha.
Na zakończenie abp Michalik apelował, aby każdy Polak i Polka nawoływali nieustannie do poprawy obyczajów zaniechania nienawiści, do zerwania z nadużywaniem alkoholu i promocją tzw. wolnej, czyli nieodpowiedzialnej miłości, która jest okupywana łzami dzieci. – O zdrową moralnie Polskę trzeba nieustannie walczyć, bo jest wojna o duchową niezawisłość i niepodległość Polski. Nie skończy się ona po najbliższych wyborach. To jest program na całe życie, na całą historię – mówił emerytowany metropolita przemyski.
Po Mszy św. była chwila przerwy – spotkanie przy herbacie i kawie. Następnie uczestnicy spotkania zgromadzili się na modlitwie Koronką do Bożego Miłosierdzia, którą poprowadził ks. Marek Kapłon, misjonarz pracujący w Kamerunie.
Kolejnym punktem programu była konferencja pt. „Jak pokochać Kościół w kryzysie”, którą wygłosił ks. dr hab. Robert Skrzypczak. Na zakończenie uroczystości uczestnicy złożyli przy patriotycznym obelisku okolicznościowy wieniec poległym rodakom, a bp Stanisław Jamrozek zawierzył ojczyznę św. Andrzejowi Boboli i udzielił zebranym pasterskiego błogosławieństwa.