W tym roku mija 825. rocznica zatwierdzenia Zakonu Ducha Świętego przez papieża Innocentego III oraz 50. rocznica rozpoczęcia posługi miłosierdzia w Domu Księży Emerytów archidiecezji częstochowskiej.
Charyzmat miłości miłosiernej
– Nasza praca i posługa jest bardzo mocno związana z charyzmatem miłości miłosiernej. Dla nas takim ważnym tekstem jest 25. rozdział Ewangelii według św. Mateusza, w którym te obszary miłości miłosiernej są ukazane. Na tym fragmencie oparta jest nasza duchowość. Wobec starszych i schorowanych kapłanów spełniamy w tym domu nasze posłannictwo. Te czyny miłosierdzia są naszą radością. Kapłani mają do nas zaufanie. Wiadomo, że niektóre czynności pielęgnacyjne również dla kapłanów są trudne. Księża czują, że szanujemy ich kapłaństwo. Praca przy łóżku chorego kapłana musi być złączona ze zrozumieniem jego powołania kapłańskiego – podkreśla s. Radosława. – Nasi księża pomimo swojej słabości i choroby bardzo dużo się modlą, zwłaszcza na brewiarzu, trwają przed Najświętszym Sakramentem. Dla mnie bardzo ważne jest to, że mogę z tymi kapłanami rozmawiać i ubogacać się ich duchowością. A dzięki temu też ci nasi księża ciągle czują się potrzebni – kontynuuje s. Radosława.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ksiądz Józef Kos w rozmowie z Niedzielą zwraca uwagę na to, że takiej opieki, jaką kapłani mają w tym domu, nie można się spodziewać gdzie indziej. – Siostry są przy nas właściwie 24 godziny na dobę. Jest to opieka nie tylko medyczna, ale również duchowa. Ta praca i posługa nie jest łatwa. Siostry przecież opiekują się schorowanymi kapłanami i czynią to z ogromną delikatnością – mówi ks. Kos.
– Rodziny, które odwiedzają kapłanów, są bardzo wdzięczne za posługę sióstr, że pomagają księżom w ostatnich latach ich życia. Posługa sióstr jest bardzo ważnym świadectwem dla tych rodzin. Nasz założyciel – bł. Gwidon z Montpellier zgromadzenie i jego dzieła oddał szczególnej opiece Ducha Świętego, tak aby również Duch Święty był pocieszycielem dla ludzi chorych, cierpiących i nieszczęśliwych. My jako zgromadzenie mamy również nieść pocieszenie wszystkim cierpiącym i potrzebującym – dodaje s. Czesława Pruchnicka, która w tym domu jest od 8 lat i posługuje na furcie.
Siostry w Domu Księży Emerytów troszczą się także o kaplicę i liturgię. – Siostry obok tego, że codziennie są obecne przy łóżkach chorych kapłanów, dbają również o liturgię. A to jest bardzo ważne dla kapłanów. To są siostry z ogromną kulturą osobistą. Dzięki obecności i pracy sióstr księża wiedzą, że wciąż są potrzebni. Tego domu nie można sobie wyobrazić bez sióstr. Oczywiście, pięknie pracują również osoby świeckie, ale siostry są tu przez całą dobę – podkreśla ks. Tadeusz Bijata.
Dom kapłański
Reklama
Dom Księży Emerytów archidiecezji częstochowskiej powstał z inicjatywy pierwszego biskupa częstochowskiego Teodora Kubiny w 1936 r. W okresie II wojny światowej dom został zajęty przez wojska okupacyjne, ale po jej zakończeniu powrócił do działalności zgodnie z pierwotnym celem. W latach 70. XX wieku dokonano rozbudowy domu. Od 1973 r. kapłani przebywają pod całodobową opieką pielęgniarską sióstr zakonnych ze Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia. Nowa dobudowana część powstała w latach 1979-82. Kamień węgielny pod budynek poświęcił Jan Paweł II 4 czerwca 1979 r., a wmurował go 19 sierpnia 1980 r. bp Stefan Bareła. Od tego dnia dom ten nosi nazwę: Dom Księży Emerytów im. Jana Pawła II w Częstochowie. Przez ponad 30 lat Domem Księży Emerytów w Częstochowie kierował m.in. ks. prał. Ludwik Warzybok. Od 2003 r. funkcję dyrektora Domu Księży Emerytów pełni ks. prał. Czesław Mendak. – Swoją posługę w tym domu pełnię już 21. rok. Kapłani, którzy są w naszym domu, przez swoje kapłańskie życie gorliwie pracowali dla Kościoła, budowali go. Równocześnie nie wyobrażam sobie, by nasz dom był domem bez sióstr – podkreśla ks. Mendak. I dodaje: – To nie jest zakład opieki dla chorych księży, to jest dom.
– Rola sióstr jest przeogromna. Można ich obecność porównać do obecności matki w domu. Siostry dbają również o dietę dla kapłanów. Utrzymanie domu wiąże się również z pralnią, która jest bardzo ważna. Siostry troszczą się też o otoczenie domu, prowadzą ogród. Tak jak w każdym domu obecność sióstr i ich praca jest wielopłaszczyznowa. Pięknie realizują duchowe macierzyństwo. Siostry inspirują nas, kapłanów, swoim życiem duchowym. Zwłaszcza że misją księdza schorowanego, emeryta jest jeszcze głębsze trwanie przy Bogu na modlitwie. Sercem tego domu jest kaplica. Dzięki siostrom ten dom jest bardziej domem. To nie jest jakaś instytucja. Po prostu to jest dom kapłański. Oczywiście, wielka wdzięczność należy się również osobom świeckim – mówi Niedzieli ks. Mendak.
Jak miłosierny Samarytanin
Reklama
Ksiądz Józef Zielonka zauważa, że „siostry tworzą prawdziwą rodzinę”. – Siostry dużo rozmawiają z kapłanami o różnych sprawach duchowych, a to jest bardzo istotne. Jako kapłan czuję się w tym domu jak w rodzinie, ubogacany duchowo każdego dnia. Na ostatnim etapie życia bardzo ważne jest to życie duchowe, a siostry nam w tym pomagają. Dla mnie niesamowite jest to, że siostry pokazują także apostolat uśmiechu i radości, a przecież ich praca jest bardzo trudna. Siostry chociaż niekiedy są bardzo zmęczone, to nie pokazują tego. Dla nich każdy kapłan jest ważny. Dlatego z takim szacunkiem odnoszą się do kapłaństwa. Naprawdę podziwiam nasze siostry. Podchodzą do każdego kapłana jak miłosierny Samarytanin. Dbają o jego duszę i ciało – mówi ks. Zielonka.
Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia jest żeńską gałęzią Zakonu Ducha Świętego, który powstał w XII wieku we Francji. Założycielem Zakonu jest bł. Gwidon z Montpellier. W 1198 r. papież Innocenty III zatwierdził zakon, a w 1204 r. powierzył mu Szpital de Saxia w Rzymie, czyniąc dom rzymski domem generalnym zakonu. W 1741 r. prowincja polska została wyjęta spod władzy generała rzymskiego, a linia żeńska otrzymała w Polsce autonomię, przyjmując nazwę Siostry Kanoniczki Ducha Świętego de Saxia. Siostry rozpoczęły wówczas samodzielną działalność charytatywną, służąc chorym, ubogim i wychowując dzieci.
Od 1973 r. siostry podjęły posługę miłosierdzia wobec chorych i starszych kapłanów w Częstochowie za zgodą ówczesnej przełożonej generalnej Zgromadzania Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego – m. Redempty Śledzińskiej.