W pierwszym wywiadzie, jakiego metropolita warszawski udzielił po wyborach, poruszono tematy głębokich podziałów w polskim społeczeństwie oraz wyzwań stojących obecnie przed Kościołem w naszym kraju. Prowadzący rozmowę – redaktor Tomasz Królak – zapytał też o ocenę nowej sytuacji politycznej, m.in. w kontekście zapowiadanych podczas kampanii planów usunięcia lekcji religii ze szkół i zliberalizowania prawa chroniącego życie dzieci nienarodzonych. Co o takich planach sądzi kard. Nycz?
– Nie wierzę w to, że jakikolwiek przyszły rząd tak łatwo i szybko zdecyduje, żeby Kościół zamknąć do getta i salek parafialnych. To już było za komuny i myślę, że nam to wystarczy. Natomiast obecność lekcji religii – tak jak ma to miejsce we Włoszech czy Niemczech – lekcji bardziej o religii niż religii jako takiej, jest według mnie czymś wręcz koniecznym – powiedział metropolita warszawski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ochorna życia
Jeśli chodzi o aborcję, to hierarcha zapewnił, że Kościół nie przestanie głosić nauki o godności dziecka poczętego. – Będzie więc przestrzegał przed tym wszystkim, co prowadzi do instrumentalnego traktowania życia – czy to u jego początku czy też u kresu – podkreślił.
Według kardynała wynik wyborów zmieni sytuację w kraju. Nie na tyle jednak „żeby Kościół mógł powiedzieć, że teraz będzie tragedia”.
Reklama
Głównym zadaniem Kościoła jest prowadzenie ludzi do Boga i ono pozostaje niezmienne od okoliczności politycznych, społecznych czy gospodarczych. Kardynał przypomniał, że w pluralistycznym społeczeństwie ważnym zadaniem kapłanów jest to, aby „być w swojej posłudze apolitycznym”.
– Nie wolno bowiem Kościołowi wiązać się za mocno – czy w ogóle – z jakąś jedną opcją polityczną. Dlatego, że jest dla wszystkich i takie związki czy też przyzwolenie na to, by się dać przywiązać, okazują się potem kosztowne – wyjaśnił metropolita i dodał, że w kontekście wyborów chciałby, żeby pomogły one odnaleźć „twórczy, inspirujący sposób głoszenia nauki Kościoła na tematy społeczne”.
– Wręcz marzę o takim Kościele, który umie i chce z ludźmi rozmawiać. Jest świadomy do kogo idzie i z kim rozmawia, ale czyni to, a przy tym potrafi zrozumieć argumenty drugiej strony – powiedział kard. Nycz.
Wyzwanie na dekady
Inspirujący i twórczy sposób głoszenia nauki Kościoła jest konieczny m.in. dlatego, że widać coraz mniejsze oddziaływanie wartości ewangelicznych na decyzje polityków. Nawet na osoby nazywające siebie politykami chrześcijańskimi.
– Nie dotyczy to tylko polityki, tutaj widzimy to najostrzej. Polityka w dzisiejszej Polsce (i w ogóle życie społeczne) idzie obok głoszonej przez Kościół nauki o miłości społecznej – ocenił hierarcha i powiedział, że w tej sprawie każdy – biskup, ksiądz czy świecki – powinni uderzyć się we własne piersi.
Wynik wyborów potwierdził głęboki podział społeczny. Jego zmniejszenie to wyzwanie dla rządzących, ale również dla Kościoła. Według kardynała Kościół może tylko współuczestniczyć w procesie zasypywania podziałów.
– Niech do tego na pierwszym miejscu zabiorą się politycy, a potem ludzie kultury, nauki a więc, w pewnym sensie, przywódcy tego społeczeństwa. Oczywiście Kościół też w ten proces powinien się włączyć – powiedział kard. Nycz i zaznaczył, że podołanie wyzwaniu pojednania to „praca na dziesiątki lat”. /Oprac. AT