Czekaliśmy, czekaliśmy, ale już jest! Mowa o kolejnym, szóstym już tomie Dziejów Polski autorstwa prof. Andrzeja Nowaka. Nosi on wymowny tytuł Popiół i ogień i tym razem obejmuje krótszy okres – lata 1632-73. Nie dziwi to jednak, gdy weźmie się pod uwagę obfitość wydarzeń ważnych w tamtym czasie dla narodu i państwa. Skutki niektórych z nich były brzemienne na całe wieki, dlatego z całą pewnością warto dłużej się nad nimi zatrzymać. Można zatem powiedzieć: oj, działo się, działo w tym XVII wieku! Można też powiedzieć, że to nie autor spowolnił pisanie, lecz w omawianym przez niego czasie historia bardzo przyspieszyła.
W szóstym tomie Dziejów Polski spotykamy wiele znajomych postaci, takich jak Skrzetuski, Wołodyjowski, Kmicic, Bohun, Jeremi Wiśniowiecki, rozpoznawalnych z niezapomnianej Trylogii Henryka Sienkiewicza. Autor pozwala nam śledzić krok po kroku, jak zmienia się Rzeczpospolita szlachecka w Rzeczpospolitą magnacką, jak słabnie pozycja króla, a królować zaczynają swawola, sobiepaństwo, a nawet zdrada. Powoli degeneruje się szlachta, na której przez tyle wieków opierała się obrona ojczyzny. Degeneruje się wolna elekcja, stając się już tylko pozornym symbolem szlacheckiej wolności. Osłabienie kraju natychmiast skłania sąsiadów do najazdów i łupiestwa – zalewa nas istny potop niszczycielstwa!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Po raz pierwszy mamy do czynienia z planowaniem rozbioru Rzeczypospolitej. „Będziemy już w tym tomie analizować okoliczności zawarcia pierwszego poważnego traktatu rozbiorowego – pisze we wstępie prof. Andrzej Nowak – w siedmiogrodzkim Radnot, w grudniu 1656 r., gdzie państwo polsko-litewskie miało zostać podzielone między króla szwedzkiego Karola Gustawa, księcia siedmiogrodzkiego Jerzego Rakoczego, Bohdana Chmielnickiego, Bogusława Radziwiłła oraz elektora brandenburskiego Fryderyka Wilhelma (ten miał dostać Wielkopolskę). Powszechne powstanie woli niepodległości nie pozwoliło wtedy na zrealizowanie rozbiorowego scenariusza. Pod wrażeniem tego cudu dekadę później Fryderyk Wilhelm, słusznie zwany Wielkim Elektorem, spisując testament polityczny, zalecił swoim następcom: «Trzymajcie się stale Rzeczypospolitej nigdy niewymierającej». Nie wymarła w 1656 r. i odrodziła się, rzeczywiście, jak Feniks z popiołów”.
Kiedy Jan Kazimierz abdykował w 1668 r., rzucił na odchodnym Sejmowi i Senatowi prorocze słowa: „Moskal i Ruś przy ludach swojego języka opowiedzą się i W. Ks. Lit. sobie przeznaczą. Brandenburczykowi staną otworem granice Wielkopolski i o Prusy z Szwedami albo się zgodzi, albo rozerwą na kawałki. Dom rakuski [Austria] choćby najświętsze miał intencyje, przy takiej szarpaninie Krakowa dla siebie nie pominie, bo każdy będzie wolał mieć część Polski zbrojnie pozyskaną niżeli całą, dawnymi wolnościami przeciw obcym – bezpieczną”.
Choć w tamtym czasie Rzeczpospolita jeszcze była potężna, to już wtedy w kraju zaczęły gwałtownie rosnąć wpływy zagranicy, powodujące dalsze osłabienie królestwa. Niektórzy dostojnicy pobierali pensje od obcych dworów. Doszło do rzeczy u nas niespotykanej: do krwawej wojny domowej. Wtedy na horyzoncie pojawiła się silna osobowość, niezwykle utalentowany wódz Jan Sobieski – a wraz z nim nadzieja.
Specjalna promocja dla czytelników Niedzieli:
Jeden egzemplarz książki Dzieje Polski Tom 6 Potop i ogień – 79 zł (zamiast 99 zł). Pakiet książek Dzieje Polski tomy 1-5 – 325 zł (zamiast 442 zł).
Proszę dzwonić pod numery tel.: 12 254 56 19, 12 260 32 90
lub wysłać wiadomość na adres: dystrybucja@bialykruk.pl .
Do zamówienia należy doliczyć koszt wysyłki (17 zł).