Reklama

Potop i ogień

Niespokojny wiek XVII piórem prof. Andrzeja Nowaka.

Niedziela Ogólnopolska 48/2023, str. 40

Materiał prasowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czekaliśmy, czekaliśmy, ale już jest! Mowa o kolejnym, szóstym już tomie Dziejów Polski autorstwa prof. Andrzeja Nowaka. Nosi on wymowny tytuł Popiół i ogień i tym razem obejmuje krótszy okres – lata 1632-73. Nie dziwi to jednak, gdy weźmie się pod uwagę obfitość wydarzeń ważnych w tamtym czasie dla narodu i państwa. Skutki niektórych z nich były brzemienne na całe wieki, dlatego z całą pewnością warto dłużej się nad nimi zatrzymać. Można zatem powiedzieć: oj, działo się, działo w tym XVII wieku! Można też powiedzieć, że to nie autor spowolnił pisanie, lecz w omawianym przez niego czasie historia bardzo przyspieszyła.

W szóstym tomie Dziejów Polski spotykamy wiele znajomych postaci, takich jak Skrzetuski, Wołodyjowski, Kmicic, Bohun, Jeremi Wiśniowiecki, rozpoznawalnych z niezapomnianej Trylogii Henryka Sienkiewicza. Autor pozwala nam śledzić krok po kroku, jak zmienia się Rzeczpospolita szlachecka w Rzeczpospolitą magnacką, jak słabnie pozycja króla, a królować zaczynają swawola, sobiepaństwo, a nawet zdrada. Powoli degeneruje się szlachta, na której przez tyle wieków opierała się obrona ojczyzny. Degeneruje się wolna elekcja, stając się już tylko pozornym symbolem szlacheckiej wolności. Osłabienie kraju natychmiast skłania sąsiadów do najazdów i łupiestwa – zalewa nas istny potop niszczycielstwa!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Po raz pierwszy mamy do czynienia z planowaniem rozbioru Rzeczypospolitej. „Będziemy już w tym tomie analizować okoliczności zawarcia pierwszego poważnego traktatu rozbiorowego – pisze we wstępie prof. Andrzej Nowak – w siedmiogrodzkim Radnot, w grudniu 1656 r., gdzie państwo polsko-litewskie miało zostać podzielone między króla szwedzkiego Karola Gustawa, księcia siedmiogrodzkiego Jerzego Rakoczego, Bohdana Chmielnickiego, Bogusława Radziwiłła oraz elektora brandenburskiego Fryderyka Wilhelma (ten miał dostać Wielkopolskę). Powszechne powstanie woli niepodległości nie pozwoliło wtedy na zrealizowanie rozbiorowego scenariusza. Pod wrażeniem tego cudu dekadę później Fryderyk Wilhelm, słusznie zwany Wielkim Elektorem, spisując testament polityczny, zalecił swoim następcom: «Trzymajcie się stale Rzeczypospolitej nigdy niewymierającej». Nie wymarła w 1656 r. i odrodziła się, rzeczywiście, jak Feniks z popiołów”.

Kiedy Jan Kazimierz abdykował w 1668 r., rzucił na odchodnym Sejmowi i Senatowi prorocze słowa: „Moskal i Ruś przy ludach swojego języka opowiedzą się i W. Ks. Lit. sobie przeznaczą. Brandenburczykowi staną otworem granice Wielkopolski i o Prusy z Szwedami albo się zgodzi, albo rozerwą na kawałki. Dom rakuski [Austria] choćby najświętsze miał intencyje, przy takiej szarpaninie Krakowa dla siebie nie pominie, bo każdy będzie wolał mieć część Polski zbrojnie pozyskaną niżeli całą, dawnymi wolnościami przeciw obcym – bezpieczną”.

Choć w tamtym czasie Rzeczpospolita jeszcze była potężna, to już wtedy w kraju zaczęły gwałtownie rosnąć wpływy zagranicy, powodujące dalsze osłabienie królestwa. Niektórzy dostojnicy pobierali pensje od obcych dworów. Doszło do rzeczy u nas niespotykanej: do krwawej wojny domowej. Wtedy na horyzoncie pojawiła się silna osobowość, niezwykle utalentowany wódz Jan Sobieski – a wraz z nim nadzieja.

Specjalna promocja dla czytelników Niedzieli:

Jeden egzemplarz książki Dzieje Polski Tom 6 Potop i ogień – 79 zł (zamiast 99 zł). Pakiet książek Dzieje Polski tomy 1-5 – 325 zł (zamiast 442 zł).

Proszę dzwonić pod numery tel.: 12 254 56 19, 12 260 32 90

lub wysłać wiadomość na adres: dystrybucja@bialykruk.pl .

Do zamówienia należy doliczyć koszt wysyłki (17 zł).

2023-11-21 11:21

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Papież ochrzcił w Kaplicy Sykstyńskiej 21 dzieci

2025-01-12 11:29

[ TEMATY ]

chrzest

Kaplica Sykstyńska

Vatican Media

W Niedzielę Chrztu Pańskiego papież Franciszek ochrzcił podczas Mszy św. w Kaplicy Sykstyńskiej 21 dzieci. To w większości dzieci i wnuki pracowników Watykanu.

Mszę koncelebrowali z Franciszkiem papieski jałmużnik, kardynał Konrad Krajewski, i gubernator Państwa Watykańskiego, kardynał Fernando Vergez Alzaga.
CZYTAJ DALEJ

Barbarzyństwo obok wiary. Czy arcybiskup Gądecki ma rację?

2025-01-11 19:03

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Jednym tchem przeczytałam książkową nowość pt. „O życiu, powołaniu, wierze i Kościele” stanowiącą wywiady z arcybiskupem Stanisławem Gądeckim, przeprowadzone przez ks. prof. Leszka Gęsiaka. Mocno zapadło mi w pamięć stwierdzenie wieloletniego przewodniczącego Konferencji Episkopatu, że największym problemem współczesności jest „kultura odarta z odniesienia do Boga”, która w dodatku szybko się rozprzestrzenia i pozbawia nas duchowego dziedzictwa i bogactwa. „Ślepe włączenie się w ten nurt rodzi wielkie wynaturzenia i buduje taki model Polski, który ostateczne zniszczy naszą przyszłość, ponieważ stworzenie bez Stwórcy zanika”. Mocne to słowa, smutna konstatacja.

Dobrze pamiętam, jak Ksiądz Arcybiskup zwracał uwagę na ten problem także podczas wieloletnich spotkań Zespołu ds. mediów, podkreślał, że kiedy człowiek zapomni o Bogu i żyje tak, jakby Go nie było, to szybko zaczyna postrzegać świat jako odwieczną i bezcelową grę materii. Nie ma wtedy przesłanek ku temu, by życie ludzkie mogło mieć w takim świecie jakiś cel ostateczny. Jeśli media taki obraz świata propagują, to przyczyniają się do propagowania antychrześcijańskiej wizji świata i człowieka. Przypominam sobie również, jak abp. Gądecki podkreślał, że nie można wykreślić rzeczywistości Boga i oczekiwać, że wszystko pozostanie dalej po staremu. Znamienne, że takie słowa również padają na łamach wywiadu-rzeki. Widać, że jest to wyraźna troska rozmówcy księdza Gęsiaka.
CZYTAJ DALEJ

Autobiografia Papieża z Polskim wątkiem

2025-01-12 17:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Papież opowiada o tym, że jego dziadkowie i ojciec mieli płynąć statkiem, który zatonął w drodze do Argentyny w 1927 roku. Ta katastrofa była określana jako włoski „Titanic”. Wiele osób wtedy zginęło. Dziadkowie i tata przyszłego Papieża wykupili bilety, ale nie odpłynęli tym statkiem, bo jeszcze nie sprzedali wszystkiego we Włoszech i musieli odłożyć podróż. „Dlatego tu teraz jestem” – skomentował Franciszek w swej autobiografii.

„Moi dziadkowie i ich jedyny syn, Mario, młody człowiek, który został moim ojcem, kupili bilet na tę długą przeprawę, na statek, który wypłynął z portu w Genui 11 października 1927 roku, zmierzając do Buenos Aires. Ale nie wzięli tego statku (...) Nie udało im się na czas sprzedać tego, co posiadali” – pisze Papież Franciszek w swej autobiografii. Dodaje, że wbrew sobie, rodzina Bergoglio była zmuszona w ten sposób do wymiany biletów i odłożenia wyjazdu do Argentyny. „Nie wyobrażacie sobie, ile razy dziękowałem Opatrzności Bożej. Dlatego tu teraz jestem” – pisze Ojciec Święty w swej autobiografii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję