To unikalna okazja, by opowiedzieć o tym, czym ta modlitwa jest dla Polaków, jak ważne miejsce zajmuje w religijnym krajobrazie polskiej duszy. Rycerska z pochodzenia – bo tak nazywano ją wcześniej – stanowi swoisty fenomen, któremu przyglądają się już zapewne naukowcy. Pierwszy raz Apel Jasnogórski zaśpiewało raptem pięć osób – stały w ciszy przed zasłoniętą Ikoną, w pustej Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej. Obecnie, gdy czasy też są trudne, gdy porzucana jest wiara, podważane jest wszystko, co święte, co tradycyjne – codziennie ponad 3 mln rodaków przyłącza się do modlitwy apelowej dzięki transmisji TV Trwam, a wielu innych, już bez pomocy mediów, zatrzymuje się o godz. 21 na kilka chwil, by wyszeptać te trzy proste słowa: „Jestem, pamiętam, czuwam”. Do tej rzeszy należy dodać tych szczęśliwców, którzy mogą osobiście przyjść do częstochowskiego klasztoru, by zaświadczyć o miłości do Boga i oddaniu Bogurodzicy... Bo jak pięknie określił to abp Wacław Depo – Apel Jasnogórski jest dla nich jak powietrze, bez którego nie da się żyć.
Oddajemy dziś głos kilku, wybranym z grona najwierniejszych wiernych, osobom, które często uczestniczą w Apelach Jasnogórskich, by opowiedziały o tym, jak ta modlitwa zmieniła i ciągle pięknie zmienia je same oraz ich codzienność.
Pomóż w rozwoju naszego portalu