Reklama

Kultura

Bieżymy do Pana

Kolędy i pastorałki to charakterystyczny element polskiego świętowania narodzin Pana. Niezwykłe w tych utworach jest również to, że przechowały się w nich do naszych czasów dawne słowa, wyrażenia i formy. Dla wielu z nas mogą one już dzisiaj być nieczytelne. Objaśnijmy choćby niektóre z nich, aby nasza radość z wykonywania tych pieśni była pełniejsza.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Opuściłeś śliczne niebo, obrałeś barłogi (Ach, ubogi żłobie)

Dziś pewnie powiedzielibyśmy: wybrałeś, choć nadal przecież obieramy cel, kierunek czy sposób działania. Uwagę zwraca też słowo barłóg, tu użyte w liczbie mnogiej. Oznacza ono nędzne, nieporządne posłanie, najczęściej ze słomy, albo legowisko dzikiego zwierzęcia (to właśnie pierwotne znaczenie prasłowiańskie).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Betlejem, nie bardzo podłym mieście (Anioł pasterzom mówił)

Dziś słowo podły kojarzy nam się aksjologicznie. Powiemy tak o kimś wyzutym z godności, niegodziwym czy nikczemnym. Takie znaczenie wywodzi się jednak z czegoś bardziej dosłownego. Miasto urodzin Jezusa było podłe, bo oferowało podłe warunki, było biedne i w złym stanie. Pisze o tym zresztą prorok Micheasz: „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich!” (Mi 5, 1).

Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony,

Ogień – krzepnie, blask – ciemnieje, ma granice – Nieskończony.

Wzgardzony – okryty chwałą, śmiertelny – król nad wiekami (Bóg się rodzi)

Panienka truchleje, a mówiąc, łzy leje (Jezus malusieńki)

W tekście Franciszka Karpińskiego z końca XVIII wieku roi się od oksymoronów, czyli konstrukcji zawierających wewnętrzną sprzeczność. Truchleć pochodzi od staropolskiego przymiotnika truchły, czyli smutny, przygnębiony, ale też osłabiony, bez sił. Jest jeszcze truchło – dawne określenie ciała ludzkiego, zwłok. Dziś truchlejemy, czyli nieruchomiejemy, tracimy siły, np. ze strachu.

Z kolei krzepnąć to inaczej ścinać się, twardnieć. Żywy płomień ognia traci swoje właściwości, gaśnie, a może tężeje. Wszak słowo krzepnąć łączy się znaczeniowo z bardzo dawnym polskim czasownikiem krzepić, czyli powodować, że coś staje się stężałe, sztywne, mocne, silne. Wiemy wszak nie od dziś – zgodnie ze znanym sloganem reklamowym Melchiora Wańkowicza, że cukier krzepi.

Reklama

Bracia, patrzcie jeno, jak niebo goreje (Bracia, patrzcie jeno)

Gore gwiazda Jezusowi w obłoku, w obłoku (Gore gwiazda)

W obu tych utworach występuje niemało elementów gwarowych. Jednym z nich jest słowo jeno, funkcjonujące także jako ino, czyli tylko. Pojawia się tu również czasownik gorzeć, mający kilka zbliżonych znaczeń: palić się, świecić, jaśnieć, błyszczeć czy rumienić się. Gore! – wołało się kiedyś, gdy wybuchł gdzieś pożar. Wszyscy znamy też określenie krzew gorejący.

Li, li, li, li, laj, wielki Królewicu, Li, li, li, li, laj, niebieski Dziedzicu! (Gdy śliczna Panna)

Cicho wietrzyku, cicho południowy, cicho powiewaj, niech śpi Panicz nowy (Gdy śliczna Panna)

Czasem używamy w tej kolędzie formy nowszej: Królewiczu. Obydwa słowa wpisują się model: panicz (a wcześniej panic) to syn pana, królewicz to syn króla, dziedzic – potomek dziadka. Do tej grupy zaliczymy też słowo księżyc, które oznaczało syna księcia czy też jak mówiono kiedyś: księdza. W średniowieczu mianem księdza określano Słońce, a jego odpowiednik nocny otrzymał nazwę Księżyc.

Ciemna noc w jasności promienistej brodzi (Gdy się Chrystus rodzi)

Ta dostojna polska kolęda z XIX wieku zawiera wiele frapujących metafor. Jedna z nich dotyczy brodzenia w jasności. Dziś czasownik ten skojarzymy z czynnością chodzenia w płytkiej wodzie (stąd np. ptaki brodzące, takie jak bocian, łabędź czy żuraw). Płytkie miejsce w rzece czy stawie nazywamy brodem.

O, niebieskie duchy i posłowie nieba (Gdy się Chrystus rodzi)

Zamiast słowa anioły (lub anieli) używamy w tej kolędzie tzw. wyrażeń omownych, czyli peryfraz. Są one częste w poezji i w życiu (por. Kraj Kwitnącej Wiśni czy Paryż północy). W obu określeniach nawiązujemy do natury aniołów: niebieskie, bo z nieba, posłowie, bo przynoszą wieści, zgodnie z hebrajskim, greckim i łacińskim źródłosłowem (posłaniec).

Reklama

Bo uboga była, rąbek z głowy zdjęła, którym Dziecię owinąwszy, siankiem Je okryła (Jezus malusieńki)

Rąbek oznacza brzeg, skraj czegoś, np. chusty, a także kawałek cienkiego płótna. Możliwe, że właśnie to miał na myśli autor pastorałki. Rąbek to jednak również dawne określenie chustki noszonej pod czepkiem przez kobiety zamężne. Ta interpretacja nie dziwi, skoro tekst jest ludowy. Dzisiaj uchylamy rąbka tajemnicy i mówimy, że złej tanecznicy przeszkadza i rąbek spódnicy.

Lulajże, Jezuniu, moja Perełko, lulaj, ulubione me Pieścidełko (Lulajże, Jezuniu)

Słowem kluczowym tej bardzo znanej kolędy-kołysanki z drugiej połowy XVII wieku jest czasownik lulać, który ma dwa symetryczne znaczenia. Z jednej strony można lulać dziecko, czyli usypiać je śpiewem i kołysaniem. Z drugiej strony lulać, czyli po prostu spać, możemy powiedzieć o dziecku i do dziecka. Doceńmy też wyrafinowane spieszczenie: pieścidełko to coś pięknego i wypieszczonego, cacuszko.

Mizerna, cicha stajenka licha pełna niebieskiej chwały (Mizerna, cicha)

W wierszu Teofila Lenartowicza z połowy XIX wieku sporo jest kontrastowych, a czasem sprzecznych zestawień. Ciekawą parę tworzą określenia z pierwszego wersu: mizerna i licha, które znaczą właściwie to samo. Pierwsze wywodzi się od łacińskiego słowa miser, czyli godny litości, biedny, żałosny. Drugi z przymiotników jest rdzennie polski i bardzo stary. Oznacza coś zbytecznego i niewiele wartego.

Oj Maluśki, Maluśki, Maluśki, kieby rękawicka alboli tez jakoby, jakoby kawałeczek smycka (Oj Maluśki)

W pastorałce notowanej już przez XVIII-wieczne śpiewniki pojawia się sporo polskich akcentów. Można to rozumieć dosłownie, bo wiele się tu dzieje, zwłaszcza w warstwie brzmieniowej. Uwagę zwraca przede wszystkim mazurzenie, czyli taki sposób wymawiania, w którym nie ma [sz] ani [cz], tylko [s] i [c]. I choć nazwa wskazuje na Mazury, cecha ta jest rozpowszechniona, ot choćby w gwarze podhalańskiej.

Reklama

Zaraz do Betlejem prosto bieżeli (Z narodzenia Pana)

W żłobie leży, któż pobieży kolędować Małemu? (W żłobie leży)

Mów, gdzie jest ta Dziecina, byśmy tam pobieżeli i ujrzeli (Wesołą nowinę)

Niemal w każdym tekście bożonarodzeniowym pojawia się motyw biegania w pośpiechu. Dawny polski czasownik, który oddaje tę czynność, to bieżeć. Towarzyszą mu – podobnie jak w wersji współczesnej – liczne formy pochodne. Dzisiaj słowa tego już nie używamy, za to dostrzeżemy je w innych wyrazach i wyrażeniach, takich jak bieżnia, na bieżąco, bieżącego roku czy metr bieżący.

Dziwili się napowietrznej muzyce i myśleli, co to będzie za Dziecię? (Przybieżeli do Betlejem)

Mało kto użyje dziś określenia napowietrzna muzyka. Częściej zetkniemy się z takimi terminami, jak napowietrzna linia energetyczna lub sieć światłowodowa. Przymiotnik ten wskazywał dawniej, że coś unosi się w powietrzu. Dziś raczej powiemy, że to coś znajduje się lub jest przeznaczone do pracy w powietrzu, nad ziemią. Nie stronimy przy tym od innych podobnych określeń: naziemny i nawodny.

Autorka jest językoznawcą, adiunktem w Instytucie Języka Polskiego na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, kierownikiem Laboratorium Efektywnej Komunikacji UW oraz prezesem zarządu Fundacji Języka Polskiego.

2023-12-18 10:58

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tłumy na koncercie kolęd w wykonaniu zespołu "Pectus" w Drezdenku

Licznie zgromadzeni mieszkańcy Drezdenka i okolic wysłuchali koncertu kolęd i pastorałek w wykonaniu zespołu "Pectus". 

Powyżej link do zdjęć z tego wydarzenia.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda w Poznaniu: jesteśmy częścią Europy nie od 20 lat, ale od ponad tysiąca

2024-05-01 18:26

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Od chrztu Polski rzeczywiście jesteśmy częścią Europy, nie od 20 lat, od ponad tysiąca lat, od 966 roku. To jest nasza wielka tradycja, to jest tradycja, na której zbudowane zostało polskie państwo, nasza państwowość - mówił w Poznaniu prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, który odwiedził katedrę i kościół NMP in Summo, zbudowany w miejscu grodu Mieszka I i pierwszej na ziemiach polskich chrześcijańskiej kaplicy.

Wizyta prezydenta 1 maja miała miejsce w 20. rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Andrzej Duda w przemówieniu przed katedrą poznańską podkreślił, że znajduje się w miejscu szczególnym, które jest kolebką naszej państwowości.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję