Reklama

Polska

Abp Hoser: ustawa o in vitro – najgorsza w dziejach polskiego parlamentaryzmu

Ta ustawa jest sprzeczna z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka, jej skutki są nieobliczalne a ci, którzy głosowali za nią w parlamencie – skompromitowali się. Tak przyjęcie w piątek przez Senat ustawy o in vitro skomentował w rozmowie z KAI abp Henryk Hoser. Przewodniczący Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych wyraził nadzieję, że prezydent nie podpisze ustawy w tym kształcie lecz skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego.

[ TEMATY ]

in vitro

rozmowa

razem.tv

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tomasz Królak, KAI: Senat opowiedział się za rządową ustawą ws. in vitro i to wersji bez żadnych poprawek, choć senatorowie zgłosili ich blisko 70. Jak ocenia Ksiądz Arcybiskup to wydarzenie?

– To nie będzie chwalebna data w historii Polski, bo ustawa, którą uchwalono jest, w mojej ocenie, najgorszą ustawą w dziejach parlamentaryzmu polskiego. Jest wyraźnie motywowana politycznie. W sposób niejawny i zawoalowany uderza w istotę człowieczeństwa, relatywizuje ludzkie życie, wprowadza chaos w zupełnie podstawowych, konstytucyjnych relacjach międzyludzkich.
W mojej ocenie jest to ustawa sprzeczna z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka, na pewno też z polską konstytucją i innymi ważnymi aktami prawnymi. Jest wreszcie jawnym zaprzeczeniem nauczania Jana Pawła II, zwłaszcza encykliki „Evangelium vitae” i to w roku, w którym obchodzimy – na mocy uchwały sejmowej – Rok Jana Pawła II.
Skutki biologiczne i genetyczne tej ustawy będą negatywne. Są one w dużej mierze nieprzewidywalne zarówno w pierwszym pokoleniu dzieci poczętych w wyniku z zapłodnienia pozaustrojowego, jak i w pokoleniach następnych. Ekspresja genów dokonuje się bowiem w ciągu całego życia człowieka i przenosi się również na następne pokolenia. Jest to więc ustawa nieobliczalna.
W dużej mierze ograniczy ona i opóźni przyczynowe leczenie niepłodności na rzecz działań doraźnych i substytucji leczenia niepłodności. W tym kontekście na przykład inicjatywa Sejmik Województwa Mazowieckiego wydaje się iść w zupełnie przeciwnym kierunku, bowiem rozwija leczenie przyczynowe niepłodności ludzkiej czyli przywracania tej płodności w sposób trwały.
Można mówić o skutkach medycznych ale też psychologicznych i prawnych ustawy. Wprowadza ona bowiem chaos w relacjach pokrewieństwa, pochodzenia, kontekstu rodzinnego dzieci, które pozbawia się środowiska pełnej i całej rodziny, przyznając prawo do zapłodnienia pozaustrojowego praktycznie każdemu, kto się po to zgłasza. Dobro dziecka schodzi tu na drugi plan. Celem ustawy ma być, jak to słyszeliśmy z ust pani premier, zaspokojenie marzeń i pragnień ludzi niepłodnych. Uzyskuje się dziecko kosztem życia wielu innych dzieci poczętych. Koszty tej ustawy są więc ogromne, działa ona wielokierunkowo i ze wszystkich miar jest ustawą do odrzucenia.
Niepokoi także determinacja polityczna, która była tak wielka, iż nie przyjęto żadnych poprawek zgłaszanych w kolejnych fazach debaty. To zaś mogło przynajmniej ograniczyć negatywne skutki ustawy. Uważam też, że posłowie katolicy, którzy głosowali za jej przyjęciem skompromitowali się, stracili swoją wiarygodność i zawieli pokładane w nich nadzieje – tak to należy widzieć.

- Jak to się stało, że spośród kilku omawianych od lat projektów regulujących kwestię zapłodnienia in vitro – w tym projektu Gowina – ostatecznie przyjęto uregulowanie tak liberalne czy wręcz permisywne i to nie tylko na tle dotychczasowych projektów krajowych ale także ustawodawstw obowiązujących już w innych państwach europejskich?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- – Być może jest to wręcz najgorsza ustawa w Europie, na pewno w porównaniu z ustawą niemiecką czy włoską.

- Czy to mówi coś – i co? – o obecnej klasie politycznej czy o całym społeczeństwie?

- – To świadczy i o jednym i drugim. Uważam, że ten parlament jest jakimś destylatem polskiego społeczeństwa i nośnikiem także tych wszystkich negatywnych tendencji, które w polskim społeczeństwie się pojawiają a które są dziedzictwem ponurej rzeczywistości powojennej.

Reklama

- Widziałbym tu dwa czynniki: nauka dwulicowego życia pod rządami komunistycznymi i niesłychanie dewastacyjne skutki ustawy aborcyjnej z 1956 roku. Oczywiście bezpośrednio uderzała ona w życie ludzkie ale nie miała tak wielu innych korelatów, które dotykają nie tylko wymiaru biologicznego ale skutkują we wszystkich wymiarach życia ludzkiego. Dlatego był to czarny piątek w najnowszej historii Polski.

- Wiemy, że część środowisk prawniczych – w tym Ordo Iuris czy prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego – wyrażają bardzo poważne wątpliwości natury prawnej właśnie i radzą prezydentowi by odesłał ustawę do Trybunału. Wątpliwości ma resztą także sam prezydent.
– Wiadomo, że pan prezydent pracuje nad treścią tej ustawy i jest nadzieja, że skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego. Byłby to bardzo piękny gest prezydenta na zakończenie jego kadencji. Dzięki temu przeszedłby do historii jako ten, który był w naszym kraju głosem rozsądku i odpowiedzialności.

- Z tym, że w dalszym ciągu nie wiemy jaki kształt ustawa osiągnęłaby po ewentualnych zastrzeżeniach Trybunału i dalszych pracach parlamentarnych.

- – Oczywiście, ale element pewnego zakwestionowania jej obecnej treści jest otwarciem procesu zmian ustawy w kierunku usunięcia najbardziej negatywnych skutków i zbliżenia się do tych projektów, które były proponowane kiedyś, w tym do wspomnianej ustawy Gowina. Chodzi tu o zbliżenie się do jakiegoś minimum możliwego kompromisu politycznego, bo nie moralnego przecież. Kościół bowiem nigdy nie odstąpi od swojej negatywnej oceny zapłodnienia pozaustrojowego. Ale są takie projekty, które starają się maksymalnie chronić życie ludzkie i jednocześnie przyszłość tych dzieci.
Proszę zwrócić uwagę, że ta ustawa niczego nie rewiduje lecz po prostu sankcjonuje bałagan i chaos, jaki powstał poza wszelkimi normami etycznymi, a nawet medycznymi i prawnymi, a którym charakteryzuje się działalność coraz liczniejszych w Polsce klinik zapłodnienia in vitro. Jest to po prostu, powiedzmy to otwarcie, biznes medyczny. Dlatego właśnie te kliniki tak się mnożą, wykorzystując oczywiście stresową sytuację bezpłodnych małżeństw, często już w wieku zaawansowanym. W takiej sytuacji zwłaszcza kobiety chcą mieć dziecko za wszelką cenę – wszystko jedno jaką metodą. Na tym właśnie polega medycyna „życzeniowa”, medycyna, której celem ma być zaspokajanie marzeń i pragnień bez wielu skrupułów, jakie mogłyby czy powinny się z tym wiązać.

- Czy myśli Ksiądz Arcybiskup, że gdyby prezydent skierował ustawę do Trybunału, to dalsze prace parlamentarne mogłyby nadać ustawie kształt zbliżony do projektu Gowina?

- – Uważam, że w obecnej sytuacji i przy obecnym składzie Zgromadzenia Narodowego czyli Sejmu i Senatu to jest niemożliwe. Ci ludzie są bowiem niezdolni do przeprowadzenia głębokiej reformy ustawy, którą uchwalili. Nikt z nich nie przyzna się do błędu. Będą bronić tej ustawy w takim kształcie, nad jakim głosowali.

2015-07-12 14:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Hoser: nie sposób poważnie traktować ministerialnego projektu ustawy o in vitro

[ TEMATY ]

episkopat

in vitro

abp Henryk Hoser

Artur Stelmasiak

W ramach dzisiejszych obrad Rady Biskupów Diecezjalnych na Jasnej Górze biskupi w ramach tematyki bioetycznej dokonali negatywnej oceny projektu ustawy o leczeniu niepłodności, zaproponowanego w lipcu br. przez Ministerstwo Zdrowia.

Abp Henryk Hoser, przewodniczący Zespołu KEP ds. Bioetycznych powiedział, że projekt ministerialny jest najgorszym z projektów ustawy bioetycznej, jakie były dotąd przygotowane. Ministerstwo Zdrowia zapowiadając w tytule, że jest to ustawa o leczeniu niepłodności, tak naprawdę ogranicza się tylko do regulacji zasad stosowania technologii in vitro, a czyni to w sposób skrajnie liberalny, nie stosując jakiejkolwiek ochrony życia ludzkiego na etapie embrionalnym. W przedstawionym przez Ministerstwo projekcie nie ma nic o leczeniu bezpłodności, która przecież jest poważnym problemem społecznym w Polsce. Zdaniem abp. Hosera, przedstawiony projekt charakteryzuje się ogromnym deficytem myśli etycznej, a właściwie nie ma w niej nic na ten temat. Nie sposób traktować tej ustawy poważnie.

CZYTAJ DALEJ

Duch Święty dopełnia naszą historię

2024-05-20 19:28

Elżbieta Wroczyńska

Msza św. wigilijna uroczystości Zesłania Ducha Świętego

Msza św. wigilijna uroczystości Zesłania Ducha Świętego

W wigilię Zesłania Ducha Świętego Mszy św. w parafii Ducha Świętego we Wrocławiu przewodniczył i homilię wygłosił ks. Dariusz Amrogowicz.

Dyrektor Caritas Archidiecezji Wrocławskiej podkreślał, że Duch Święty jest miłością Ojca i Syna. A ta wzajemna miłość nie jest tylko jakością, choćby nieskończoną, jest Osobą, Bogiem prawdziwym, równym Im.

CZYTAJ DALEJ

Rada KEP ds. Społecznych o relacji Kościół – Państwo: Wroga separacja szkodzi dobru człowieka

2024-05-21 18:51

[ TEMATY ]

episkopat

Episkopat News

Kościół i Państwo, niezależne i autonomiczne - każde w swojej dziedzinie, są zobowiązane do współpracy dla dobra wspólnego. Wroga separacja szkodzi dobru człowieka - napisali członkowie Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Społecznych w stanowisku wydanym po spotkaniu Rady, które miało miejsce 21 maja w Warszawie. Obradom przewodniczył bp Marian Florczyk.

W wydanym po obradach stanowisku dotyczącym aktualnej relacji Kościół - Państwo członkowie Rady zauważyli, że „w obecnej rzeczywistości polityczno-społecznej zamiast separacji skoordynowanej, typowej dla państwa świeckiego, promowany jest wzorzec separacji wrogiej, właściwej dla ideologii laicyzmu”. Członkowie Rady wskazali, że separacja skoordynowana to „wzajemna autonomiczna współpraca Kościoła i Państwa, zapewniająca realizację dobra wspólnego opartego o transcendentną godność człowieka i naturalne prawo moralne”. „W tym modelu Państwo jest bezstronne wyznaniowo a w konsekwencji otwarte na współpracę z Kościołami i wspólnotami religijnymi” - czytamy w stanowisku. Separacja wroga natomiast, polega „na usuwaniu i ostatecznym zwalczaniu symboli religijnych i przejawów kultu religijnego, eliminowaniu społecznej roli Kościoła oraz wszelkich przejawów prywatnego i publicznego życia religijnego”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję