Reklama

Aspekty

Fascynuje mnie życie

Wydawało mi się, że jestem osobą wierzącą, ale moja wiara polegała tylko na tym, że chodziłem w niedzielę do kościoła. W ogóle jej nie zgłębiałem. Rekolekcje ignacjańskie odmieniły moje życie – mówi Tomek Daiksler.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 4/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Archiwum Tomka Daikslera

Z o. Jackiem Wróblem SJ, który stworzył Drogę Ikony i prowadzi warsztaty z ikonopisania

Z o. Jackiem Wróblem SJ, który stworzył Drogę Ikony i prowadzi warsztaty
z ikonopisania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zielonogórzanin to człowiek, którego fascynuje życie. Pisze ikony, maluje obrazy, fotografuje, uczy się języków i gry na pianinie, ćwiczy kalistenikę, a przy tym znajduje czas, by pomagać innym. Pod koniec 2022 r. powrócił z Anglii, gdzie przez 6 lat opiekował się niepełnosprawnym mężczyzną. W tym czasie powrócił do wiary i przeżył niezwykłe rekolekcje, a to doświadczenie znacząco zmieniło jego życie.

Straciłem wiarę

Pan Bóg był zawsze ważny w jego życiu. W szkole, choć zdarzało mu się wagarować, to jednak nigdy nie opuścił lekcji religii, która była jako ostatnia i na którą chodziła zaledwie garstka osób. Katecheza go fascynowała, chętnie w niej uczestniczył, po prostu był ciekawy Boga. Jego koleje życia później wyglądały różnie, jednak zawsze wydawało mu się, że jego wiara jest tak wielka, że ostatnią rzeczą, jaka go spotka, będzie jej utrata. Stało się inaczej. – Przyszedł taki moment, że straciłem wiarę. W wieku 30 lat. Przestałem ją czuć, zacząłem wątpić w Boga i Jego istnienie. W tym okresie zaczął się inny rozdział w moim życiu. Zacząłem skupiać się bardziej na przyjemnościach, rzeczach materialnych, przyjąłem zasadę carpe diem co – wbrew pozorom – wcale nie dawało mi spokoju i szczęścia. Dużo pracowałem, byłem zabiegany, na nic nie miałem czasu. I tak mijały lata – opowiada Tomek Daiksler. Pewnego dnia dowiedział się o pracy w Anglii. Chodziło o opiekę nad osobą niepełnosprawną z porażeniem mózgowym. Tomek, jak mówi, szybko przyswaja wiedzę, poza tym ma w sobie pewną empatię i wrażliwość na drugiego człowieka, więc postanowił spróbować. Za jego osobą przemawiało również to, że potrafi gotować, ma prawo jazdy, a najbardziej to, że potrafi obsługiwać program komputerowy do montażu filmów Adobe Premiere, bo jego podopieczny, jak się okazało, chciał nagrać amatorski film o sobie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tęsknota za Bogiem

W 2016 r. opuścił Ojczyznę i wyjechał na Wyspy. Początkowo miało to być na pół roku. Został 6 lat. W Anglii tempo jego życia zwolniło, doświadczył pewnego zatrzymania, a jednocześnie wyszedł ze strefy komfortu. – Na miejscu okazało się, że przy moim podopiecznym trzeba wszystko robić, że on sam nie jest w stanie mówić, jeść, a nawet samodzielnie się wysmarkać. Na dodatek dość słabo znałem język, więc obawiałem się, że jeśli coś złego się stanie, to nie będę umiał na pogotowiu tego dobrze wytłumaczyć. Poza tym w Anglii kierownica w samochodzie jest po prawej stronie, więc musiałem się nauczyć jeździć lewą stroną drogi. Zacząłem się zastanawiać, gdzie ja jestem i co ja tam w ogóle robię – wspomina Daiksler. – Mój podopieczny na początku też dawał mi się we znaki, okazywał swój trudny charakter. Miał potrzebę pokazania, kto tu rządzi. Dopiero z czasem okazał się wspaniałym człowiekiem. Po prostu musiał się do mnie przekonać, by mi zaufać. Jednak w tym momencie dosyć mocno zderzyłem się z rzeczywistością – dodaje. W tym czasie zaczął stawiać pytania o to, kim jest i o sens swojego życia. Pojawiła się tęsknota za Bogiem.

Reklama

Niewyczerpane bogactwo

Kilka razy był w zborze, jednak, jak mówi, obecność w tym miejscu nie wypełniała jego serca – nie doświadczył tam poczucia sacrum ze względu na brak obecności sakramentów. W końcu spotkał koleżankę, która podzieliła się z nim niezwykłym doświadczeniem rekolekcji ignacjańskich. On też postanowił spróbować. – Rekolekcje odmieniły moje życie. Uświadomiły mnie, jak mało wiem o wierze katolickiej i o Bogu. Wydawało mi się, że jestem osobą wierzącą, ale moja wiara polegała tylko na tym, że chodziłem w niedzielę do kościoła. W ogóle jej nie zgłębiałem. Dopiero podczas rekolekcji zobaczyłem, że to jest niewyczerpane bogactwo historii i wielowiekowej tradycji, licznych, pięknych świadectw i przykładów ludzi Kościoła, świętych, którzy naprawdę pokazują, czym jest wiara. Zacząłem się tym wszystkim interesować, nagle Msza św. nabrała zupełnie innego znaczenia – opowiada Daiksler.

Reklama

Ikona dla chrześnicy

Podczas rekolekcji dowiedział się o warsztatach z ikonopisania prowadzonych przez pracownię Droga Ikony. – To był czas, kiedy moja chrześnica miała przystąpić do I Komunii św. Oprócz prezentów materialnych chciałem dać jej coś symbolicznego, związanego z wiarą, żeby pamiętała, że w tej uroczystości najważniejszy jest Pan Bóg. W tym czasie zacząłem się rozglądać w sklepach z dewocjonaliami za ikonami. Zobaczyłem, że kosztują one kilkaset złotych i w ogóle są nadrukami, często oprawionymi w plastiku imitującym srebro albo złoto. Jako malarza bardzo mnie to drażniło, nie podobało mi się to, dlatego postanowiłem wziąć udział w warsztatach, by samemu namalować ikonę dla mojej chrześnicy. Tak zaczęła się moja przygoda z ikonami – wspomina. Ale nie tylko. Na nowo powrócił do swojej pasji – malowania.

Powrót do miłości

Tomasz Daiksler, absolwent Malarstwa Instytutu Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Zielonogórskim, przez rok po ukończeniu studiów głównie utrzymywał się z malowania. Później przez parę lat pracował w Muzeum Ziemi Lubuskiej jako fotograf i grafik. – W tym czasie zmęczyłem się sztuką i kulturą. Może nawet zniechęciłem. Przestałem widzieć sens w malowaniu, straciłem do tego serce. Później wszedłem w inne aktywności jak fotografia i filmowanie. W momencie, gdy pojechałem na warsztaty z pisania ikon, miałem bardzo długą przerwę w malowaniu. Podczas warsztatów, co ciekawe, na nowo odkryłem radość z malowania – „bawienia się” pędzlem, z nakładania farby, dobierania koloru. Zobaczyłem, że tego potrzebuję, że to jest dla mnie jak powietrze – sprawia, że lepiej się czuję, jest częścią mnie, więc to był dla mnie powrót do mojej miłości, do tego, co kocham. W czasie tych warsztatów zaczęła również powracać moja wiara w Boga. Podczas pisania ikon często słuchałem różnych rekolekcji online, zacząłem pogłębiać wiedzę na temat wiary i Kościoła. To sprawiło, że moje życie zaczęło się zmieniać na lepsze, nabrało radości. Zaczęły się dziać naprawdę niesamowite rzeczy. Powracając do wiary katolickiej zacząłem dostrzegać iluzje, w których wcześniej żyłem, pewne zniewolenia czy uzależnienia, a dzięki temu zacząłem żyć w prawdzie z samym sobą – zauważa.

Duch skromności i pokory

Pod koniec 2022 r. powrócił do kraju. Obecnie jest prezesem okręgu zielonogórskiego Związku Polskich Artystów Plastyków. Do niedawna pracował jako fotoreporter – dziś poświęca się pisaniu ikon. Obecnie pracuje nad dwoma: Matki Bożej Nieustającej Pomocy, która ma być darem dla zielonogórskiego hospicjum, gdzie ostatnie lata życia spędził jego wujek, oraz św. Franciszka z Asyżu, gdyż, jak mówi, bardzo blisko mu do charyzmatu tego zgromadzenia, które przenika duch skromności i pokory. W wolnych chwilach maluje obrazy, m.in. interesują go ludzkie dłonie, które, jak mówi, więcej mówią o ludziach niż ich twarze, na które często są zakładane „maski”. Teraz maluje obraz ze splecionymi dłońmi, które mają ukazać miłość dwojga kochających się ludzi. Uczy się języków i gry na pianinie, próbuje ćwiczyć kalistenikę, a przy tym stara się znaleźć czas, by pomagać innym. W niektóre weekendy również pracuje w projekcie „Wytchnienie” jako opiekun osób autystycznych dla Stowarzyszenia „Dalej Razem”. Pogłębia wiarę, uczestniczy w rekolekcjach online. Podejmuje kursy i szkolenia. – W minionym roku odbyłem 2 szkolenia z zakresu pierwszej pomocy, co jest dla mnie bardzo ważne. Myślę, że będę korzystał z takich szkoleń, by utrwalać tę wiedzę w teorii i praktyce. Czuję się teraz bardzo szczęśliwy, fascynuje mnie życie! – kończy Tomek.

2024-01-23 14:20

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

ks. Krzysztof Hojzer: Trzeba, by krzyż stał się moim życiem

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Diecezjalna Grupa Modlitewna św. Ojca Pio

Parafia św. Alberta

Karolina Krasowska

- Trzeba nam ucałować ten krzyż, trzeba się do niego przytulić, żeby on nie był cierpieniem, ale żeby stał się moim życiem, a więc bym był taki jak Jezus - mówił ks. Krzysztof Hojzer.

- Trzeba nam ucałować ten krzyż, trzeba się do niego przytulić, żeby on nie był cierpieniem, ale żeby stał się moim życiem, a więc bym był taki jak Jezus - mówił ks. Krzysztof Hojzer.

"Przyjdź Duchu Święty i postaw nas pod krzyżem, abyśmy nie tylko wpatrzeni w znak, ale wpatrzeni w Boga potrafili wniknąć i być tożsami z Tym, Który nas stworzył" - tymi słowami modlił się ks. Krzysztof Hojzer 18 marca na rozpoczęcie rekolekcji wielkopostnych w parafii św. Alberta w Zielonej Górze. Pierwszy dzień rekolekcji zgromadził kilkaset osób.

Rekolekcje "W mocy Bożego Ducha" rozpoczęły się od Mszy św. w kościele św. Alberta w Zielonej Górze. Po Eucharystii egzorcysta, opiekun Diecezjalnej Grupy Modlitewnej św. Ojca Pio ks. Krzysztof Hojzer wygłosił konferencję nt. rozeznawania w życiu duchowym człowieka działania dobrych i złych duchów w oparciu o nauczanie świętych i ojców Kościoła. - Tak jak opętanie jest najmocniejszym działaniem szatana i polega ono na pozbawieniu człowieka wolności, tak działanie ducha dobrego jest temu przeciwne - zawsze respektuje ludzką wolność, czyli nic bez twojej zgody, nic bez twojego umysłu, bez twojej pamięci, bez twoich uczuć; nie narzuca dobra, ale je proponuje; nie niepokoi aż do obłędu, nie drażni. Nawet w wypadku natchnień proroków wpływ Boga na to, co mieli oni głosić nie był zniewalający i mogli oni mówić lub milczeć. Jest to najważniejsza różnica pomiędzy działaniem ducha dobrego i złego i najlepszy sposób na ich rozeznanie - mówił egzorcysta. Kapłan zwrócił uwagę, że w rozeznawaniu duchów bardzo ważny jest stan łaski uświęcającej, codzienny rachunek sumienia oraz metoda lectio divina.

CZYTAJ DALEJ

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

2024-04-29 17:49

[ TEMATY ]

episkopat

Francja

Episkopat Flickr

Biskupi siedmiu francuskich diecezji należących do metropolii Reims rozpoczęli dziś pięciodniową pieszą pielgrzymkę w intencji powołań. Każdy z nich przemierzy terytorium własnej diecezji. W sobotę wszyscy spotkają się w Reims na metropolitalnym dniu powołań.

Biskupi wyszli z różnych miejsc. Abp Éric de Moulins-Beaufort, który jest metropolitą Reims a zarazem przewodniczącym Episkopatu Francji, rozpoczął pielgrzymowanie na granicy z Belgią. Po drodze zatrzyma się u klarysek i karmelitanek, a także w sanktuarium maryjnym w Neuvizy. Liczy, że na trasie pielgrzymki dołączą do niego wierni z poszczególnych parafii. W ten sposób pielgrzymka będzie też okazją dla biskupów, aby spotkać się z mieszkańcami ich diecezji - tłumaczy Bénédicte Cousin, rzecznik archidiecezji Reims. Jednakże głównym celem tej bezprecedensowej inicjatywy jest uwrażliwienie wszystkich wiernych na modlitwę o nowych kapłanów.

CZYTAJ DALEJ

Zgierz: Oddali hołd Wielkiemu Polakowi

2024-04-30 09:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Karol Porwich/Niedziela

W Parafii Matki Boskiej Dobrej Rady z okazji 10. rocznicy kanonizacji Jana Pawła II odbył się koncert w wykonaniu uczniów i nauczycieli Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Zgierzu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję