Reklama

Kościół

Wierzę w...

Jak działa Duch Święty?

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przytoczę historię o pewnym chłopcu – trudno powiedzieć, czy wydarzyła się ona naprawdę. Otóż ten chłopiec poszedł kiedyś do spowiedzi. Nie był jednak rozmowny podczas tej spowiedzi, powiedział tylko: „Niech ksiądz mi przebaczy, ponieważ zgrzeszyłem: obrzucałem błotem i kamieniami autobusy i pociągi oraz nie wierzę w Ducha Świętego”. Jak by nie patrzeć na tę historię, jedno wydaje mi się bardzo naiwne, a nawet wręcz głupie: nie wierzyć w Ducha Świętego.

Załóżmy, że spotykasz się z osobą, która twierdzi, iż ma trudności z praktykowaniem wiary katolickiej, ale w Pana Boga to wierzy. I prawdą jest, że wierzy w Boga. Próbujesz od tej osoby uzyskać konkretną, jasną odpowiedź, aby wiedzieć, co rzeczywiście myśli. Dlatego zadajesz jej pytanie: Wierzysz, że Bóg jest Osobą w takim samym znaczeniu jak ty i ja? Z pewnością usłyszysz: „Oczywiście, że nie, to byłby antropomorfizm”. Kontynuujesz tę rozmowę i pytasz: No dobrze, zostawmy to na boku. Ale powiedz: jaki jest Pan Bóg, jak Go opiszesz? I jaka będzie odpowiedź? Taka, że Pan Bóg jest Duchem, czymś w rodzaju Siły, która przejawia się w różny sposób, choćby w religijnych pragnieniach i dążeniach ludzi. Wniosek nasuwa się prosty: Aha, to ty wierzysz tylko w Ducha Świętego, ale nie wierzysz ani w Ojca, ani w Syna...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

A przecież w Wyznaniu wiary mówimy, że wierzymy nie tylko w Ducha Świętego, ale również w Ojca i Syna. Jakie treści kryją się pod naszym wyznaniem wiary w Ducha Świętego? Po pierwsze – Duch Święty pojawia się w naszej świadomości wraz z wydarzeniem Pięćdziesiątnicy i zapominamy, że istnieje On przez całą wieczność. Nie może być wszak inaczej: Trójca Święta istnieje od zawsze, a nie byłoby Trójcy Świętej bez Ducha Świętego. Zawsze, przez całą wieczność, w jedności Boskości istnieje wielość życia. Między Boskimi Osobami istnieje wzajemna nieprzerwana relacja. I łatwo jest odgadnąć rodzaj tej relacji: wzajemna miłość. Tą miłością, która wypływa zarówno od Pierwszej, jak i od Drugiej Osoby Trójcy Świętej, jest Duch Święty. Dlatego też mówimy, że Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna.

Reklama

Możesz w tym miejscu powiedzieć: Wystarczy już tej teologii Trójcy Świętej, gdyż jest ona zbyt zawiła. Porozmawiajmy lepiej o Zesłaniu Ducha Świętego. Dobrze, ale jeszcze musimy przejść spory kawałek drogi, zanim dotrzemy do tego wydarzenia. Czy pamiętasz o tym, że Duch Święty był także przy stwarzaniu świata? Już szybkie spojrzenie na drugi wiersz Biblii wystarczająco nam to potwierdzi: „Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami” (Rdz 1, 2).

Ta misja, którą Duch Święty ma do spełnienia tu, na ziemi, jeszcze bardziej uwidoczniła się wraz ze stworzeniem człowieka. Obszerniejsze Credo, które odmawiamy w czasie Mszy św., wspomina, że Duch Święty „mówił przez proroków”. Cóż to oznacza? Po pierwsze, że dał On pewne wskazówki Żydom przez Izajasza, Jeremiasza, Ezechiela i innych proroków. Natchnął ich do wypowiedzenia wielu treści, ale nie wszystkie są dla nas zrozumiałe. Wiele jednak treści, które Duch Święty wypowiedział przez nich, było proroctwami dotyczącymi przyjścia Jezusa Chrystusa.

Nie zapomnijmy jednak, że ten punkt dłuższego Wyznania wiary (zwanego nicejsko-konstantynopolitańskim) oznacza jeszcze coś więcej: a mianowicie to, że cały Stary Testament jest inspirowany Duchem Świętym, tzn. napisany jest pod Jego natchnieniem. Co jednak oznacza to pojęcie?

Nasze wyobrażenia mogą być przeróżne. Najprościej zdarza się nam tłumaczyć to trochę zawiłe słowo w następujący sposób: to Duch Święty dyktował autorowi danej księgi, co miał pisać. Nic bardziej mylnego. Jeśli się z tym nie zgadzasz, zajrzyj do Drugiej Księgi Machabejskiej. Jej autor opisuje, w jaki sposób pisał tę księgę. Mówi, że streścił historię, która jest zawarta w pięciu księgach napisanych przez niejakiego Jazona Cyrenejczyka. Inspiracja jednak wcale nie uczyniła tej pracy łatwą, o czym szczerze mówi autor tej księgi (por. 2 Mch 2, 26). A kiedy zakończył to dzieło, wykonane przecież pod natchnieniem, wcale nie był przekonany, że powstało jakieś arcydzieło, jakiś bestseller (por. 2 Mch 15, 38). Tak samo powiedziałby każdy z nas po zakończeniu podobnego dzieła.

Reklama

Nie ma w tym jednak odpowiedzi na pytanie, na czym polega inspiracja poszczególnych ksiąg Starego Testamentu. Rzeczywiście, Duch Święty wspomagał autorów tych ksiąg, czuwając, aby to pisanie wyszło im jak najlepiej, sugerując im różne idee. Nie oznacza to, oczywiście, że każde słowo Starego Testamentu jest nieomylnie poprawne. W Księdze Psalmów znajdziemy np. ideę, że Pan Bóg stworzył kulistą ziemię, która jednak absolutnie nie może się poruszyć. Pamiętajmy jednak: psalmów nie pisano po to, aby udzielić nam lekcji geografii – są to poezje napisane językiem codziennym swojej epoki. Możemy być natomiast pewni, że zawierają właściwą teologię (tak jak wszystkie księgi ST), gdyż przy ich pisaniu czuwał Duch Święty.

Ale Duch Święty działa nie tylko wśród Żydów. W ciągu tych wielu wieków, jeszcze przed wcieleniem Syna Bożego, wszędzie tam, gdzie serce ludzkie wyrażało pragnienie Boga, działała Trzecia Osoba Trójcy Świętej. To On dokonywał w tych ludziach owej pełnej miłości odpowiedzi człowieka Ojcu Przedwiecznemu. Pomimo upadku człowiek ma bowiem coś w rodzaju instynktu, który sprawia, że spogląda on w kierunku Boga i pragnie ku Niemu powrócić. Instynktem tym było właśnie milczące działanie Ducha Świętego w samym sercu jeszcze nieodkupionej ludzkości.

Takie było działanie Ducha Świętego w porządku natury, bez którego nie można zrozumieć Jego działania w porządku łaski, co dokonało się po Jego zstąpieniu na Kościół. A jakie było to ostatnie działanie – o tym już następnym razem.

Autor jest dogmatykiem, profesorem KUL, redaktorem naczelnym czasopisma Teologia w Polsce.

2024-02-05 19:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto mi pomoże?

Niedziela Ogólnopolska 15/2017, str. 34

[ TEMATY ]

wiara

robsonphoto/Fotolia.com

Są ludzie, którzy mimo przykładnego wypełniania obowiązków religijnych tkwią w poważnych konfliktach, mimo dobrej woli nie mają wewnętrznego spokoju, których mimo szczerej spowiedzi nadal dręczy poczucie winy.
Kto może im bardziej pomóc: ksiądz czy psycholog?

Tak jak całkiem oczywiste jest dla człowieka dbanie o ciało i jego sprawność, wzywanie lekarza w czasie choroby, stosowanie się do jego zaleceń i czynienie wszystkiego, by wyzdrowieć – tak mało oczywiste wydaje się, by z równą troskliwością zajmować się swoją psychiką. Niestety, wobec schorzeń psychicznych nadal panuje niemała ignorancja. Nie chcąc ich dostrzec i nazwać rzeczy po imieniu, mówi się: „to nerwy”. Oto np. często spotyka się ludzi o nastawieniu przesadnie idealistycznym, którzy nie potrafią znieść żadnych rozczarowań i popadają w depresję, gdy tylko poczują się zawiedzeni. Inni znowu uważają, że zawsze mają rację, a to powoduje, że stają się nielubiani przez otoczenie, co z kolei budzi w nich samych gorycz i zniechęcenie. Gdy przyjrzymy się ludziom, zobaczymy ze zdumieniem, jak wielu z nich (nawet tuż po spowiedzi) od razu popada w stare waśnie i kłótnie, oddaje się – nie zawsze tylko z bezmyślności – plotkom i obmowom. Jak gdyby zupełnie nie zdawali sobie sprawy, że tu chodzi o wewnętrzne przeobrażenie, które człowieka oczyszcza i uszlachetnia. A jest ich tak wielu i często są tak zgorzkniali, że mimo najlepszych chęci kapłani, z racji różnych ograniczeń, nie mogą każdemu poświęcić dostatecznie dużo czasu i wyjść naprzeciw każdej trudnej potrzebie.

CZYTAJ DALEJ

Święty Atanazy z Aleksandrii

Niedziela Ogólnopolska 26/2007, str. 4-5

[ TEMATY ]

święty

www.fundacjamaximilianum.pl

Drodzy Bracia i Siostry!

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję