Gdy część programów Telewizji Publicznej zniknęło z eteru, powrót serwisów informacyjnych i TVP Info był dosyć powolny. Publicyści i specjaliści od mediów z uwagą śledzili pierwsze wydania nowych Wiadomości pod nazwą 19.30, a także powolny powrót publicystyki. – Proponuję państwu umowę: zamiast propagandowej zupy zaprezentujemy czystą wodę – powiedział 20 grudnia 2023 r. redaktor Marek Czyż na antenie TVP1. Dziennikarz zapowiedział, że w Telewizji Polskiej pojawią się rzetelne serwisy informacyjne, które będą pokazywały „fotografie świata i dnia”, a nie „starannie dobrany obraz”.
Analiza Demagoga
Reklama
Początkowo oglądalność była wysoka, ale rzetelność – bardzo słaba, a do tego przekaz informacyjny stał się nie tylko jednostronny, ale także nudny, co sprawiło, że widzowie bardzo szybko odpłynęli od publicznego nadawcy. Ubytek widowni sztandarowego programu 19.30 to ok. 800 tys. osób, co oznacza, że odeszło aż 30% widzów. Co więcej, program emitowany jest jednorazowo w paśmie wieczornym, a wcześniej były cztery wydania dziennie. Używając narracji red. Czyża, przyprawiony „rosół” zamienił się w mdłą „zupę pomidorową”. – Mimo wszystko ta telewizja jest nieco lepsza niż 8 lat temu za poprzedniego rządu PO-PSL. Wtedy została całkowicie wycięta część rzeczywistości prawicowo-konserwatywnej opinii publicznej, a teraz przynajmniej od czasu do czasu dziennikarze próbują być obiektywni. Oczywiście, są tematy realizowane z tezą, a wydawcy pomijają ważne dla Polaków tematy, które są niewygodne dla rządu – mówi dr Teresa Bochwic, dziennikarka opozycyjna i była wiceprzewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prawdziwego obiektywizmu w TVP jednak jak nie było, tak nie ma, a jedyną zmianą jest obniżenie jakości i atrakcyjności programów informacyjnych. Na zmianach zyskują głównie Polsat i przede wszystkim TV Republika, do której odeszła spora część widzów publicznego nadawcy. Raport Stowarzyszenia Demagog wskazuje, że nowe wydanie flagowego serwisu informacyjnego 19.30 bardzo często manipuluje widzami. Krytyka prezydenta Andrzeja Dudy, krytyka Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz pomijanie informacji niekorzystnych dla rządu Donalda Tuska stały się codziennością w publicznych mediach. – Polska kultura polityczna została tak mocno zdegradowana, że trudno dziś marzyć o jakichś wspólnotowych i obiektywnych instytucjach mediów publicznych – podkreśla socjolog prof. Andrzej Zybertowicz.
Analitycy Stowarzyszenia Demagog przez cały styczeń oglądali program 19.30 i porównywali go z najpopularniejszymi konkurencyjnymi programami informacyjnymi prywatnych stacji, takimi jak Wydarzenia Polsatu oraz Fakty TVN. Zwracano uwagę na pozytywne dla nowego rządu Donalda Tuska informacje publikowane w 19.30, których nie dostrzegła konkurencja. Z kolei informacje negatywne wobec obecnego rządu wyemitowane przez TVN i Polsat zostały pominięte przez nowy serwis informacyjny TVP.
Antyprezydencka narracja
Reklama
„Przeciwnicy aresztowania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika nie kończą protestów przed zakładami karnymi, w których politycy PiS od prawie 2 tygodni odsiadują wyroki 2 lat więzienia” – usłyszeli 21 stycznia widzowie Wydarzeń w Polsacie. Zarówno TVN, jak i Polsat informowały o protestach przed zakładami karnymi, jednak widzowie 19.30 TVP zarówno 11, 12, 19, jak i 21 stycznia nie dowiedzieli się o trwających demonstracjach poparcia dla polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Analitycy wskazują na informacje o wszczęciu przez Andrzeja Dudę postępowania ułaskawieniowego wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, które w materiałach 19.30 miały silny charakter negatywny i antyprezydencki. Eksperci przywoływani przez TVP nazwali Kamińskiego i Wąsika „kolesiami” prezydenta Dudy, a jego decyzję – „zagrywką polityczną”. Nie przedstawiono żadnej opinii polityka opozycji popierającego decyzję głowy państwa, do której miał pełne prawo. Co więcej, w materiałach TVP pokazano internetowe memy, w których internauci wyśmiewali się z mimiki Andrzeja Dudy, a zdjęciom prezydenta towarzyszyły ironiczne podpisy.
Raport Demagoga wskazuje na pomijanie informacji niekorzystnych dla nowej władzy. Na przykład 19 stycznia nie podano, że opozycja złożyła wniosek w sprawie odwołania ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. W raporcie zwrócono także uwagę, że Polsat i TVN pokazały, jak wszyscy posłowie – z wyjątkiem ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza – na stojąco odśpiewali hymn narodowy, ale w 19.30 tak wykadrowano obraz, by widzowie nie zobaczyli siedzącego szefa resortu kultury.
Atak na CPK
Reklama
Papierkiem lakmusowym braku rzetelności TVP może być też temat strategicznej dla Polski inwestycji. Raport Demagoga wskazuje, że 9 stycznia program 19.30 jako jedyny z analizowanych programów informacyjnych wyemitował jednoznacznie krytyczny materiał o CPK. W materiale skupiono się na krzywdzie mieszkańców terenów, na których zaplanowano jego budowę. „Niszczenie tego kraju następuje na moich oczach, co jest przerażające” – twierdzi Wiesław Boniecki, rolnik ze wsi Nowy Oryszew, reprezentujący ruch „Stop CPK”. Narracja skoncentrowała się na tym, że w podwarszawskim Baranowie zostanie zniszczona „życiodajna gleba”, która jest „warsztatem pracy rolników”. Liczne głosy osób sprzeciwiających się budowie CPK zestawiono z wypowiedzią Donalda Tuska o „osobach terroryzowanych” przy planowaniu budowy. W materiale TVP nie przedstawiono żadnego eksperta, który wspierałby budowę CPK, ani nie podano przykładów podobnych lotnisk w rozwijającym się świecie. – Naprawdę mamy nie budować lotniska, które przyniesie miliardy złotych polskiej gospodarce i zapewni łączność z całym światem, bo tam jest „życiodajna warstwa gleby?” – tak komentuje materiał TVP Maciej Wilk, dyrektor kanadyjskich linii lotniczych oraz prezes stowarzyszenia „TAK dla CPK”.
Okazało się, że w materiale TVP zatroskany mieszkaniec wsi to były poseł PSL-PL oraz lider inicjatywy „Stop CPK”, który od 7 lat wraz z najbliższą rodziną na wszystkie sposoby zwalcza ten projekt. Na ujęciu wideo w TVP pokazano burzenie domów, ale redaktor nawet się nie zająknął, że następuje to na nieruchomościach już wykupionych w ramach Programu Dobrowolnych Nabyć, do którego zgłosiło się 80% właścicieli nieruchomości w okolicach budowanego CPK. – Ten materiał na temat CPK w programie 19.30 był gorzej niż skandaliczny. Biada nam, jeżeli to ma być ta zapowiadana „rzetelna, profesjonalna i uczciwa informacja” oraz „fotografia świata i dnia” – zauważa Maciej Wilk.
Trudniej manipulować
W głównym serwisie informacyjnym TVP pomijano informacje na temat nielegalnych działań min. Sienkiewicza ws. przejmowania mediów publicznych lub nimi manipulowano. Podobnie było, gdy sądy odmawiały wpisania do KRS nowych prezesów i likwidatorów TVP. Nie podano też informacji, że prawniczka, która sporządziła akty notarialne ws. nowych władz mediów publicznych, prawdopodobnie sfałszowała dokumenty, bo prokuratura wydała postanowienie o zarzutach w tej sprawie. Prokuratorzy nie mogą jednak nic zrobić, bo pani mecenas uciekła za granicę.
TVP w czasach rządów PiS też było jednostronne, ale część medioznawców usprawiedliwiała to faktem, że w ten sposób równoważyło to scenę opinii publicznej w Polsce, bo TVN, główne portale internetowe i komercyjne stacje radiowe były po przeciwnej politycznej stronie. Najgorszy scenariusz byłby wówczas, gdyby sytuacja powróciła do monopolu z 2011 r. Wówczas powstał raport pod redakcją dr Teresy Bochwic, z którego wynikało, że wolność słowa jest w Polsce ograniczana zarówno przez władze państwowe, jak i przez główne media i dziennikarzy sprzyjających władzy. – Teraz jesteśmy w o wiele lepszej sytuacji, bo na multipleksie jest TV Trwam, TV Republika, a także bardzo mocno rozwinęła nam się przestrzeń internetu. Oddolna i ponadpartyjna inicjatywa w obronie CPK pokazuje, że społeczeństwo ma dostęp do rzetelnych informacji i już nie da sobą zbyt łatwo manipulować przez największe stacje telewizyjne – zaznacza dr Bochwic.