Reklama

Niedziela w Warszawie

80. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego (IV)

Akcja Rodewald

Niemieckie represje, które nie ustały nawet w czasie Wielkanocy 1944 r., spotkały się z odpowiedzią polskiego podziemia.

Niedziela warszawska 16/2024, str. V

[ TEMATY ]

Warszawa

Archiwum Muzeum Więzienia Pawiak

W połowie kwietnia 1944 r. doszło do masakry więźniów Pawiaka. Na zdjęciu Pomnik Drzewa Pawiackiego

W połowie kwietnia 1944 r. doszło do masakry więźniów Pawiaka. Na zdjęciu Pomnik Drzewa Pawiackiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po udanym zamachu na Kutscherę Kedyw KG AK zdecydował o kolejnych uderzeniach w niemiecki aparat policyjny. W wyniku akcji Rodewald zginął płk Erwin Gresser, dowódca 17. Pułku Policji Porządkowej, zaangażowany we wszystkie poważniejsze akcje represyjne w Warszawie, także w rozstrzeliwanie zakładników. Zginął jednak przez pomyłkę.

Celem zamachu, którego dokonano w końcu kwietnia 1944 r., miał być płk Wilhelm Rodewald, szef policji porządkowej, odpowiadającej za terror panujący w mieście. Ta formacja – wraz z Gestapo – organizowała łapanki i uliczne egzekucje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ludzie z list

W połowie kwietnia 1944 r. gestapo dokonało sporych aresztowań na Żoliborzu w środowisku młodzieży z AK i ich rodzin. Doszło też do „wsypy” w Departamencie Informacji Delegatury Rządu.

Aresztowani trafili na Pawiak, a potem niektórzy z nich do obozów koncentracyjnych, inni zostali zabici. W ręce Niemców wpadła m.in. dr Stanisława Sawicka z dwiema siostrami i matką, a także Elżbieta Scheing. Niespełna dwudziestoletnią Elżbietę w ruinach getta miesiąc później.

W wyniku kolejnych aresztowań na podstawie list imiennych, zarówno w środowisku inteligenckim, jak robotniczym, na Pawiak trafili m.in.: Leon Zygmunt Usarek, b. dyrektor gimnazjum i liceum im. Władysława IV, wraz z rodziną. Uwięziono go w obozie w Sztutowie.

Giną Polacy

Reklama

W połowie kwietnia doszło do masakry więźniów Pawiaka: w trzech falach – do ostatniej doszło 24 kwietnia – zamordowano kilkuset z nich. Niemcy poinformowali też w obwieszczeniu o rzekomo publicznym straceniu 200 komunistów. W rzeczywistości wśród straconych znajdowali się ludzie różnych poglądów, niekiedy schwytani w łapankach.

„To nowy chwyt propagandy, zmierzającej do podważenia postawy społeczeństwa w walce przeciw okupantowi – ocenił „Biuletyn Informacyjny”, pismo AK w numerze z 20 kwietnia. – Mniejsza o to, że Niemcy nie podają nazwisk ofiar, że egzekucji dokonują skrycie, że ich śledztwa i wyroki są nikczemną parodią sprawiedliwości. Dla nas z takich obwieszczeń wynika jeden fakt: giną Polacy”.

Likwidacja czterech konfidentów i prowokatorów gestapo przez żołnierzy z Oddziału Dywersji Bojowej Żoliborz 15 kwietnia 1944 r. wydawała się tylko wstępem do bardziej skomplikowanych akcji. Najtrudniejsze było przewiezienie ciał zastrzelonych do Puszczy Kampinoskiej i ukrycia ich, by uchronić mieszkańców Żoliborza od niemieckiego odwetu.

Akcja Gresser

Celem akcji oddziału specjalnego Kedywu „Pegaza”, przeprowadzonej 26 kwietnia 1944 r., miał być płk Rodewald. Po ustaleniu trasy jego przejazdu do pracy, postanowili uderzyć na Chocimskiej…

„Teraz Mirski, Kopeć i Bolec, rozpiąwszy w bramie płaszcze, wybiegali na jezdnię i w chwili, gdy samochód był od nich nie dalej, jak 25 metrów, złożyli się do strzału” – relacjonował po latach prof. Tomasz Strzembosz. Jednak zdarzył się niespodziewany wypadek: pistolet maszynowy „Mirskiego” zaciął się. Jego zadanie musiał przejąć „Bolec”.

Akcja trwała 20 sekund i nie pochłonęła strat własnych. Tyle że zabito innego oprawcę... Dopiero z niemieckiego obwieszczenia dowiedziano się, że w samochodzie nie zginął Rodewald, lecz Gresser.

W ramach odwetu Niemcy zamordowali 29 kwietnia 1944 r. 50 Polaków, co potwierdził raport kontrwywiadu AK. Tydzień później kompania „Pegaz” miała przeprowadzić jeszcze trudniejszą operację, określoną kryptonimem „Stamm”. Ale to już inna historia.

2024-04-16 14:14

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawscy mężczyźni podjęli post o chlebie i wodzie

Mężczyźni tworzący grupę Męski Różaniec Warszawa, która od dwóch lat organizuje na ulicach polskich miast nabożeństwa wynagradzające, postanowili podjąć post o chlebie i wodzie w intencji ustania epidemii koronawirusa.

Akcja zakończy się w sobotę 4 kwietnia w sanktuarium maryjnym na zakopiańskich Krzeptówkach. W „polskiej Fatimie” odprawione zostanie nabożeństwo wynagradzające Niepokalanemu Sercu Maryi. „Transmisja pojawi się na Facebooku i na stronie internetowej sanktuarium” – mówi Artur Wolski, współorganizator Męskiego Różańca.
CZYTAJ DALEJ

Ponad 142 tys. zł kary dla TVN za reportaż o założycielu Radia Maryja

2024-11-21 09:52

[ TEMATY ]

kara

TVN

O. Tadeusz Rydzyk

Adobe Stock

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski nałożył na stację TVN ponad 142 tys. zł kary za emisję reportażu "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza". Według Świrskiego, materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.

"Kara wynosi 142 800 zł i jest to 85 proc. kwoty maksymalnej przewidzianej przepisami. W sprawie tej audycji obywatele złożyli ponad 25 tys. skarg do Przewodniczącego KRRiT" - oświadczył Maciej Świrski na swoim profilu w portalu X.
CZYTAJ DALEJ

Płomień nadziei. XXIII Koncert Cecyliański w Górnie

2024-11-21 22:43

Anna Walicka

koncert Cecyliada w Górnie

koncert Cecyliada w Górnie

Do udziału w tegorocznym koncercie zaproszeni zostali nie tylko artyści z „Młodego Ducha”, ale również ich przyjaciele z chóru „WierCantus” z Wiercan i chóru „Gaudete” z Łańcuta. Swe wokalne talenty zaprezentowały też solistki: Agnieszka Cudzich, Magdalena Białorucka-Ogorzelec i Urszula Decowska. Dyrygowania chórem i orkiestrą podjęli się Dariusz i Karolina Kosakowie, zaś za prowadzenie koncertu odpowiadała Justyna Polanowska.

Podczas koncertu wykonanych zostało kilkanaście kompozycji muzycznych. Słuchacze usłyszeli m.in. hymn Roku Jubileuszowego 2025 „Pielgrzymi nadziei”. W programie znalazły się również pieśni związane z 100. rocznicą śmierci św. Józefa Sebastiana Pelczara i bł. Jerzego Popiełuszki. Wspominano osobę św. Maksymiliana Kolbego. Zaprezentowane zostały również pieśni poświęcone Maryi, w tym jedna we wdzięcznym wykonaniu dzieci. Wszyscy zebrani odśpiewali też „Apel Jasnogórski”. Koncert zakończyła pieśń „Każdy wschód słońca”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję