Reklama

Kościół

Nie mogę o Tobie zapomnieć

2024-06-04 12:34

Niedziela Ogólnopolska 23/2024, str. 13

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Portret Jana Pawła II (aut. Zbigniew Kotyłło), fot. wikimedia / CC BY-SA 3.0

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historię naszego narodu tworzyły wybitne osobowości. Wśród twórców naszej tożsamości narodowej szczególną rolę odegrał papież Jan Paweł II. Nie bez powodu określamy go jako najwybitniejszego Polaka. Tytuł ten przysługuje mu z różnych przyczyn, choćby z tej, że rozsławił Polskę na całym świecie. Ze względu na swoje bardzo liczne pielgrzymki do różnych krajów stał się nadzwyczajnym ambasadorem naszej ojczyzny. Żywa wiara oraz miłość Chrystusa, Kościoła i ojczyzny były pochodnią oświetlającą ciemne drogi współczesnego świata. Wielkie rzeczy uczynił Bóg przez jego apostolską posługę w naszej ojczyźnie.

Każda z dziewięciu pielgrzymek rozgrzewała i zapalała naród, niosąc moc jednania. Czyniła nas braterską wspólnotą. Zawsze rozbudzała w nas świadomość, że do rodzinnego domu przybywa nasz wielki brat. Silnym echem odbijały się jego przemówienia. Dostrzegaliśmy przemiany. Widzieliśmy owoce pasterskiej pracy w jego ukochanej ojczyźnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obecność papieża Polaka w Watykanie zmieniła nasze spojrzenie na Rzym. Uczono nas przez całe lata, że nasza „zguba jest w Rzymie”, że „papieże nie rozumieją historii Polski”, nie są nam przychylni. Dzięki częstym pielgrzymkom do Włoch Polacy zobaczyli piękno włoskiego nieba i włoskiej duszy. Doświadczyli, że Spiżowa Brama gościnnie otwierała się przed nami. Papież często spotykał się z pielgrzymami przybywajacymi z ojczyzny. Bardzo wiele zdjęć, które są w naszych domach, utrwalały tę bliskość. Są miłą pamiątką tamtych niezapomnianych wydarzeń. Niezwykłą rolę w spotkaniach odgrywał sekretarz papieża – ks. prał. Stanisław Dziwisz. Wciąż w naszej pamięci jest ten, którego „polskie wydało plemię”. Niezwykły człowiek. Wielki Polak. Święty papież. Kto jak kto, ale wadowiczanie są z niego dumni i bardzo się nim cieszą. Tym bardziej że sam bohater publicznie wyrażał swoje przywiązanie do miejsca, gdzie się urodził, spędził dzieciństwo i młodość. Bardzo cenił dom i rodzinę, w której się wychował, kościół, który go uświęcał, i szkołę, która go oświecała.

Reklama

Jan Paweł II był bardzo związany z Wadowicami i często w apartamentach watykańskich przyjmował ich mieszkańców. Kiedy w dziewięciu pielgrzymkach odwiedzał swą ojczyznę, aż trzy razy był w swoim rodzinnym mieście. Były to zawsze niezapomniane spotkania, pełne wspomnień. Stanowiły sentymentalne podróże w przeszłość, ale i w teraźniejszość. Osobiście konsekrował świątynię, którą wadowiczanie wystawili jako wotum. W 1999 r. z synowskiego uczucia i miłości nałożył korony na skronie Jezusa i Jego Matki w obrazie Nieustającej Pomocy. „Tu wszystko się w moim życiu zaczęło” – powtarzał.

W tym roku, 16 czerwca, będą miały miejsce w Wadowicach szczególne uroczystości. W 25. rocznicę tamtych wydarzeń pragniemy z mocą wyśpiewać: „Ciebie, Boże, chwalimy...”. Wysławiamy Cię za wszystko, co uczyniłeś przez tego świętego wadowiczanina: dla świata, Kościoła, Polski i Wadowic.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Arturo Mari w Częstochowie

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Arturo Mari

Bożena Sztajner/Niedziela

„Św. Jan Paweł II był to człowiek wielkiej pokory i wiary w Boże Miłosierdzie” - mówił Arturo Mari, fotograf Jana Pawła II, którzy 18 listopada wieczorem był gościem spotkania z cyklu "Z Janem Pawłem II ku przyszłości" w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Częstochowie.

CZYTAJ DALEJ

„Objawienia” w Trevignano nie są nadprzyrodzone

2024-06-27 18:22

[ TEMATY ]

objawienia

Dykasteria Nauki Wiary

Trevignano

Wikipedia/Emo z włoskiej Wikipedii, Creative Common

Trevignano Romano

Trevignano Romano

Stolica Apostolska wypowiedziała się ostatecznie nt. wydarzeń w podrzymskim Trevignano. Stwierdziła jednoznacznie, że nie mają one charakteru nadprzyrodzonego. Informuje o tym komunikat Dykasterii Nauki Wiary, zgodny z nowymi normami dotyczącymi rozeznawania domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych. Decyzja ta oznacza, że do tego miejsca nie można pielgrzymować, sprawować tam sakramentów i prowadzić modlitwy, zarówno publicznej jak i prywatnej.

Ordynariusz diecezji Civita Castellana, na terenie której leży Trevignano, już 6 marca 2024 roku zabronił wiernym udawać się do miejsca domniemanych objawień Maryi. Kapłanom zakazał sprawować tam sakramenty i prowadzić modlitwy. Bp Marco Salvi po wysłuchaniu świadectw napływających z okolicy i korzystając z ustaleń komisji ekspertów, wydał dekret. Komisja złożona była z mariologa, teologa, kanonisty, psychologa. Biskup wziął pod uwagę także ekspertyzy zewnętrzne. W dekrecie stwierdził jednoznacznie: „Constat de non supernaturalitate” („Nie ma nic nadprzyrodzonego”). Mimo to wiele osób, także spoza Włoch, wciąż przybywało do tego miejsca. Co więcej, rzekoma „wizjonerka” Gisella Cardia (wg danych Urzędu Stanu Cywilnego - Maria Giuseppa Scarpulla) nadal twierdziła, że otrzymuje przesłania od Matki Bożej. Dokonywała też kolejnych „cudów rozmnożenia gnocchów” (rodzaj włoskiego makaronu typu kopytka). Na swej posesji ustawiła też skrzynkę, a przybywający byli nakłaniani do wrzucania tam „ofiar” za otrzymane słowa Maryi.

CZYTAJ DALEJ

"A nie mówiłem" czyli Trump

2024-06-28 14:53

[ TEMATY ]

felieton

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Kilka tygodni temu na okładce jednego z tygodników politycznych ukazało się duże zdjęcie Donalda Trumpa i mniejsze moje wraz z zajawką wywiadu, którego główna teza była bardzo prosta: polska prawice powinna postawić na byłego prezydenta, bo ma on bowiem wielkie szanse wygrać listopadowy wyścig do Białego Domu!

Mówiłem to w czasie, gdy urzędujący premier mojego kraju, a także dwóch wicepremierów atakowało Donalda J. Trumpa. Uznałem to wówczas publicznie za karygodne. Mogę sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której obóz rządowy „gra” na Bidena, utrzymuje z jego formacją dobre relacje (ale nie tylko na zdjęciach!) – i w cichym porozumieniu z prawicową opozycją w Polsce zostawia nam kontakty z Republikanami. Jednak atakowanie bardzo poważnego kandydata na prezydenta i prawdopodobnej Głowy Państwa – i to najbardziej znaczącego państwa na świecie! – uważałem za polityczne szaleństwo. Podkreślałem, że trzeba nie znać Trumpa, żeby coś takiego robić. Oto bowiem każdy polityk ma własną ambicję – bo inaczej nie mógłby być politykiem, jednak Trump ma niesłychanie rozbudowane ego, które każe mu – nie oceniam, stwierdzam fakt – zapamiętywać personalne ataki na niego i na tej podstawie określać stosunek do takich osób. Tymczasem większość polityków jest bardzo pragmatyczna, ma grubą skórę i potrafi "nie chcieć pamiętać", przejść do porządku dziennego, a nawet podejmować współpracę dzisiaj z tymi, którzy wczoraj danego polityka atakowali. Wiem, co mówię – bo wiem to po sobie. Trump przy wszystkich swoich wielu zaletach, jest jednak strasznym egotykiem i zamiast grubej skóry, mówiąc metaforycznie, zapisuje wszystkie ataki na niego na skórze wołu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję