Wspólnota dziękowała 30 czerwca za 40 lat istnienia. Uroczystość była połączona z odpustem parafialnym. Mszy św. przewodniczył ks. Andrzej Kornacki, pierwszy proboszcz i budowniczy kościoła. Eucharystię koncelebrowali ks. Marcin Knaga oraz jego poprzednik ks. Artur Stopikowski. Posługę muzyczną pełnił chór Alla Breve z Częstochowy.
Prezent od jubilata
W homilii ks. Kornacki podziękował swoim następcom i wiernym za troskę o piękno kościoła. – To jest nasz wysiłek, to jest nasze serce, które mówi, że ta świątynia ma być piękna – podkreślił. Odnosząc się do wezwania „Serce Jezusa, rozkoszy Wszystkich Świętych” z Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa, celebrans ukazał wiernym obraz Jezusa otoczonego aureolą świętych. Zachęcał również do modlitwy przez wstawiennictwo św. Franciszka z Asyżu i św. Rity z Cascii. Na zakończenie Liturgii wierni złożyli ks. Kornackiemu życzenia z okazji 50. rocznicy święceń kapłańskich. Jubilat nie pozostał dłużny – ofiarował parafii nową monstrancję.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Powołany z ławki
Reklama
W uroczystościach czynny udział brała Liturgiczna Służba Ołtarza. Lektor Mariusz Stanik przyznał, że do posługi przy ołtarzu zaprosił go pierwszy proboszcz parafii. – Ksiądz Kornacki zgarnął mnie prosto z ławki, zostałem wzięty z biegu – wspominał. Mariusz służy przy ołtarzu już ponad 12 lat. Wyznał, że do służby motywują go silna więź z Bogiem i chęć pomocy proboszczowi. – Samemu jest ciężko wszystko ogarnąć, chociażby to, żeby procesja była piękna, z krzyżem i kadzidłem – zauważył.
Trudne początki
O niełatwych początkach parafii opowiadał Jerzy Szymański, przewodniczący rady duszpasterskiej. – Na początku było bardzo prowizorycznie, powstało tylko zadaszenie nad ołtarzem. Zbliżające się miesiące jesienno-zimowe zobowiązały nas jednak do zbudowania drewnianego baraku – wyjaśnił. Z uwagi na trudne realia komunistycznej Polski wierni nowo powstałej parafii musieli się zmierzyć z wieloma przeszkodami. – Pozyskanie wszelkiego rodzaju materiałów na budowę kościoła, czy nawet tego baraku, było wyjątkowo trudne. Wymagało to bardzo wielu wysiłków i korzystania z pomocy różnych osób – stwierdził. Mimo wszystko w pamięć p. Jerzego zapadły ogromny entuzjazm, poświęcenie i serdeczność ludzi, którzy ofiarnie pomagali przy budowie kościoła. – To było najbardziej uderzające, jak bardzo pragnęliśmy, by ten kościół powstał – zaznaczył.
Pierwszy pasterz
– Władze szantażowały właścicielkę działki, że jeśli sprzeda ją księdzu, to jej ojciec nie dostanie emerytury. Ostatecznie zamiast 4 tys. m2 udało się początkowo zakupić tylko 1864 m2. Plac został poświęcony 1 lipca 1984 r. Wtedy też, pod prowizorycznym zadaszeniem, Mszę św. sprawował bp Tadeusz Szwagrzyk – wspominał ks. Kornacki. – Należy podkreślić, że budowli nie wznosi ksiądz. Potrzebne są błogosławieństwo Boże i życzliwość ludzka – dodał.
Budowa kościoła św. Franciszka z Asyżu rozpoczęła się w 1986 r. Poświęcenia dokonał abp Stanisław Nowak 4 października 2000 r. W świątyni znajdują się relikwie św. Jozafata Kuncewicza, biskupa i męczennika, oraz św. Jana Pawła II.