Reklama

Kultura

Z winnym pokłonem

Pisałam ostatnio o tym, że warto przyglądać się – dosłownie – tekstom pieśni i nabożeństw. Niejedno może nas w nich zaskoczyć, bo z biegiem wieków wyrazy zmieniają swoje znaczenia i… otoczenie.

Niedziela Ogólnopolska 31/2024, str. 53

[ TEMATY ]

polszczyzna

Adobe Stock/Studio Graficzne "Niedzieli"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Takim właśnie oryginalnym połączeniem zadziwiłam się w jednym z kościołów daleko od domu. Nie znałam wcześniej pieśni, którą organista zaintonował na wejście: „Pójdźmy do Pana z winnym pokłonem, a złóżmy serca przed Jego tronem”. Z miejsca zafrapowało mnie, co właściwie znaczy winny pokłon – wszak dziś już raczej nie używamy takiego połączenia.

Według słownika przymiotnik winny ma współcześnie trzy znaczenia:

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

• winny przestępstwa, czyli ‘będący sprawcą lub przyczyną czegoś złego’,

• winny (lub winien) pieniądze, czyli ‘mający wobec kogoś jakieś zobowiązanie, zwłaszcza pieniężne’,

• winny, czyli ‘związany z winem: napojem, rośliną, owocem lub kolorem w kartach’.

Rozbieżności znaczeniowe wynikają z tego, że słowa te wywodzą się z innych podstaw. Dwa pierwsze wyrazy mają w tle słowo wina ‘czyn naruszający normy postępowania’. Trzeci winny pochodzi od słowa wino.

Potwierdzenia każdego z tych znaczeń znajduję w księgach biblijnych. Zacznijmy od ostatniego, bo choć przykłady ma barwne, to w istocie nie ono nas dzisiaj zajmuje. Mamy więc: krzew winny, grona winne i latorośl winną, ocet winny, sok winnych jagód, a także znany z psalmu płodny szczep winny.

Reklama

W pierwszym znaczeniu można być winnym: zadośćuczynienia, śmierci, piekła, grzechu, krwi (tego Sprawiedliwego). I jeszcze: stał się nieczystym i winnym. Mamy też użycia, w których słowo to funkcjonuje jako rzeczownik (tak jak np. woźny czy przewodniczący): winny zostanie ukarany grzywną, niedobrze winnego popierać.

Wszystkie te połączenia wskazują na coś niekorzystnego, niedobrego – coś, czym zawiniliśmy, w czym była nasza wina. Słowo to jest bardzo stare – ma korzenie jeszcze prasłowiańskie. Według tego najdawniejszego znaczenia, *vina jest to właśnie ‘czyn, występek, wykroczenie przeciwko jakimś normom’ lub ‘to, co jest przyczyną zła, zgorszenia, co rodzi złe skutki’.

W okresie staropolskim słowa wina używano także w znaczeniu ‘kara’ albo ‘grzywna’. Stąd właśnie w modlitwie powszechnej i wielu pieśniach pojawiają się wołania: odpuść nam nasze winy, obmyj mnie zupełnie z mojej winy, liczne na nas ciążą winy.

Inne użycie słowa winny (a często także: winien) mamy w połączeniach: sprawy mniejszej wagi sami winni załatwiać, coście winni ofiarować Panu, winniście spożywać chleb niekwaszony, tkaniny winny mieć jednakowe wymiary, kobieta winna mieć na głowie znak poddania. Chodzi tu o to, że ktoś powinien (to słowo jest używane zamiennie) czy też jest zobowiązany coś zrobić. To określenie kojarzylibyśmy dziś m.in. z księgowością – pojawia się w nazwach rubryk „Winien” i „Ma”.

Reklama

Forma „skrócona” o jedną sylabę, tzw. rzeczownikowa – winien, a także zachowane do dziś gotów, pewien, rad czy zdrów (oraz nieużywane współcześnie mądr, wesół, wysok i tak dalej) – występowała w połączeniach z czasownikiem być: jestem gotów, bądź łaskaw, bywaj zdrów. Dlatego właśnie mówimy: umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan i pogrzebion, Chrystus zmartwychwstan jest, a także Panie, nie jestem godzien.

Powróćmy jednak do pytania z początku: cóż to za forma z winnym pokłonem? Nie chodzi tu zgoła o poczucie winy i wynikające stąd uniżenie, ale o to, że ten pokłon jest należny, zasłużony. W pieśni pojawia się dawne znaczenie tego słowa winny jako ‘należny, zobowiązany’. Podobne znaczenie odnajdujemy w innej pieśni: „Dzięki winne Tobie składamy, Bo z rąk Twoich wszystko mamy”.

Kiedy poszukiwałam tekstu tych pieśni, trafiłam do śpiewnika ks. Jana Siedleckiego. Pierwsza wersja ukazała się w 1876 r., a do dziś wydano ich ponad czterdzieści. „Pójdźmy do Pana” znalazłam w dziale „Pieśni przygodne”, które mają zawierać „słowa ufności, oddania, ukojenia, zawierzenia”. I znów zagadka: skąd w tym miejscu określenie przygodne (dziś w słowniku: ‘wynikły z przypadku lub zdarzający się przypadkiem’)?

Być może chodzi tu właśnie o różnorodność zbioru (to, co czasem określamy jako varia), a może o dawniejsze znaczenie tego przymiotnika: ‘stosowny, odpowiedni, pożyteczny’. Być może jednak echem pobrzmiewa tu dawne znaczenie słowa przygoda: ‘traf, przypadek, okoliczność, niepomyślna’. Byłyby to więc pieśni ufności na czas, kiedy nam się źle dzieje.

To znaczenie widać w wielu dawnych pieśniach, chociażby w pierwotnie protestanckim tekście z 1680 r.: „Daj Mu swą dłoń, w przygodzie zawołaj doń, On cię od zła zachowuje”. Albo jeszcze: „Będę Cię wielbił, mój Panie (...), boś mnie w przygodzie ratował i śmiechów ludzkich uchował”. Czy wreszcie: „Niech Serce Twoje Ojca świętego od nieprzyjaciół zasadzki chroni (...), od złej przygody niechaj go broni”.

językoznawca, adiunkt w Instytucie Języka Polskiego na Wydziale Polonistyki UW, kierownik Laboratorium Efektywnej Komunikacji UW. Prezes zarządu Fundacji Języka Polskiego.

2024-07-30 13:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Reforma dowieziona

Niedziela Ogólnopolska 21/2024, str. 53

[ TEMATY ]

polszczyzna

Adobe Stock/Studio Graficzne "Niedzieli"

Ostatnio przez media przewijało się stwierdzenie, że któryś z polityków nie dowiózł wyniku wyborów. Dokąd? – można by zapytać. Chodzi tu przecież nie o fizyczny transport rzeczy, ale o realizacyjną porażkę. Kiedyś się chyba tak nie mówiło. W każdym razie: nie powszechnie.

Zaglądam do słownika: dowieźć oznacza ‘wioząc kogoś lub coś, dostarczyć daną osobę, zwierzę lub rzecz do jakiegoś miejsca’. Pełna zgoda. W tym znaczeniu dowieźć można towar do sklepu, dzieci do szkoły i pacjenta do szpitala. Przy okazji zwróćmy uwagę na pisownię: dowieźć (a także odwieźć, zawieźć i przywieźć) to nie to samo co dowieść (prawdy), odwieść (od pomysłu), zawieść (zaufanie) i przywieść (coś na myśl). Jeśli mamy wątpliwości, możemy zrobić gramatyczny test: dowieźć piszemy wtedy, kiedy ktoś coś dowozi, a dowieść – kiedy wiedzie, czyli ‘prowadzi’.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek na zakończenie roku: podążajmy drogą braterstwa

2024-12-31 17:30

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

braterstwo

zakończenie roku

Vatican Media

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Do podążania razem, jako pielgrzymi nadziei, drogą braterstwa zachęcił rzymian papież Franciszek podczas pierwszych nieszporów uroczystości Świętej Bożej Rodzicielki Maryi i Te Deum w bazylice św. Piotra w Watykanie.

Zaznaczył, iż kończący się rok był czasem przygotowania Wiecznego Miasta na Jubileusz roku 2025. Wskazał w świetle Słowa Bożego, że powołaniem Rzymu jest „przyjęcie wszystkich, aby wszyscy mogli uznać się za dzieci Boże oraz braci i siostry między sobą”. Podkreślił, że jednym ze znaczeń hasła Jubileuszu: „Pielgrzymi nadziei”, jest braterstwo zaproponowane w jego encyklice „Fratelli tutti”. „Nadzieja świata tkwi w braterstwie!” - stwierdził Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP: niech Rok Jubileuszowy napełnia serca wszystkich wiernych chrześcijańską nadzieją

2024-12-31 19:29

[ TEMATY ]

nowy rok

abp Tadeusz Wojda SAC

rok jubileuszowy

Konferencja Episkopatu Polski

przewodniczący KEP

serca

KEP

Abp Tadeusz Wojda SAC, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Abp Tadeusz Wojda SAC, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Niech ten Nowy Rok, Rok Jubileuszowy, napełnia serca wszystkich wiernych nadzieją chrześcijańską, która nie lęka się zła, cierpienia i śmierci – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC w życzeniach z okazji Nowego Roku 2025.

Przewodniczący Episkopatu podkreślił, że wkraczamy w Nowy Rok Pański 2025 z wielką ufnością i szczerą radością, gdyż jest to Rok Jubileuszowy. „To szczególne wydarzenie dla Kościoła powszechnego, ale także dla Kościołów lokalnych: Jubileusz obfituje w łaski i odpusty dla wspólnoty wiernych, dlatego mówimy, że jest to rok łaski” – zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję