Reklama

Wiara

Wniebowzięcie chrześcijanina

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

A my zastanawiamy się dzisiaj, co z tego odległego wydarzenia wynika dla nas?

Dzięki Wniebowzięciu poznajemy, jaki kształt musi posiadać Kościół, aby osiągnął cel swojego ziemskiego pielgrzymowania, czyli niebo. Niebo, które nie jest jakimś miejscem we wszechświecie, jakąś wydzieloną przestrzenią, która istnieje poza naszym światem, ponad chmurami. W niektórych fragmentach Pierwszej Księgi Machabejskiej „Niebo” występuje po prostu jako imię Boga (por. 1Mch 3,18.19.50.60; 4,24.55). Niebo nie jest miejscem, ale stanem. Jest nowym, doskonałym stanem życia. Jest żywą i osobistą więzią z Trójcą Świętą. Jest spotkaniem z Ojcem, które się urzeczywistnia w Chrystusie Zmartwychwstałym dzięki komunii Ducha Świętego. A zatem mówiąc „niebo” chcemy przez to powiedzieć, że nasze miejsce jest w Bogu. To Boża miłość pokonuje śmierć i daje nam wieczność, i tę właśnie miłość nazywamy „niebem”.

Czy my myślimy o niebie? Jakże często traktujemy niebo i życie wieczne z przymrużeniem oka. Odkładamy te sprawy na starość. Dziś jesteśmy zdrowi i silni, więc nie ma potrzeby zawracać sobie głowy sprawami związanymi z przemijaniem i śmiercią. Niekiedy można nawet odnieść wrażenie, że niebo dla wielu z nas stało się fikcją z bajki, a więc rzeczywistością, która nie istnieje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Także z tej przyczyny dobro i zło, które kiedyś było tak realne jak dzień i noc, stały się dzisiaj niczym mętna mgła. Ludzie pracowali nad udoskonalaniem rakiet, a dopuścili do tego, że ich życie wewnętrzne stało się wrakiem. Starali się opanować siły natury, a utracili kontrolę nad własną naturą. Wyśmiewali przesądy, aż utracili samą zdolność wiary. Wymienili świętość na wygodę, wierność na sukces, miłość na władzę, mądrość na informacje, tradycję na modę. Pomogli zgasić światło, które zaświecili nasi ojcowie.

Reklama

A przecież człowiek albo odzwierciedla obraz bożej obecności, albo obraz bestii. Albo świat uczynimy ołtarzem dla Boga, albo światem zawładną demony. Tu nie ma miejsca na neutralność. Albo będziemy służyć temu, co święte, albo staniemy się niewolnikami zła. Stąd zmysł świętości jest dla nas tak ważny jak światło słońca, ponieważ nie ma natury bez ducha, podobnie jak nie ma braterstwa bez Ojca, ani ludzkości bez przywiązania do Boga. (A. J. Heschel).

Tak oto pozostaje nam do wyboru jedna z dwóch dróg. Program szatana, który głosi: amor sui usque ad contemptum Dei [czyli miłość własna posunięta aż do wzgardzenia Bogiem]. Oraz program Chrystusa, który brzmi: amor Dei usque ad contemptum sui [czyli umiłowanie Boga aż do wzgardzenia sobą] - uczy św. Augustyn.

2015-08-13 12:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gądecki: róbmy wszystko, aby się nie okazało, że możemy żyć bez Eucharystii

[ TEMATY ]

Boże Ciało

abp Stanisław Gądecki

BP KEP

Abp Stansław Gądecki

Abp Stansław Gądecki

Róbmy wszystko, aby się nie okazało, że możemy żyć bez Eucharystii – mówił w czwartek w Poznaniu abp Stanisław Gądecki. Metropolita poznański wskazał, że to, co dzieje się z Mszą świętą z powodu koronawirusa "ma dramatyczne skutki dla jedności Kościoła".

Przewodniczący KEP przewodniczył w czwartek w Poznaniu mszy św. w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Po niej ulicami miasta przeszła procesja Bożego Ciała.

CZYTAJ DALEJ

Entuzjazm głoszenia Ewangelii

2024-05-09 10:50

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Duchowy entuzjazm, z jakim apostołowie głosili prawdę o Chrystusie zmartwychwstałym, był znakiem dla innych, że mówili prawdę.

Wniebowstąpienie Pańskie Ewangelia (Łk 24, 46-53)

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję