Bardzo modny dawniej akordeon popadłby współcześnie w zapomnienie, gdyby nie wirtuozi, którzy potrafią przebić się nawet w telewizyjnym talent show, dystansując piosenkarzy, żonglerów, gitarzystów, perkusistów, atletów i wielu innych uczestników marzących o sławie i pieniądzach. Marcin Wyrostek, jeleniogórzanin, obecnie wykładowca w Akademii Muzycznej w Katowicach, taki program wygrał i akordeon odczarował. Nie jest to już instrument, który kojarzył się, jeszcze niedawno młodemu pokoleniu, z naftaliną. Ale też są regiony Polski, gdzie akordeon nigdy nie stracił swojej pozycji – był i jest wciąż instrumentem bardzo popularnym, wręcz wiodącym. Tak jest m.in. na Górnym Śląsku, gdzie gwarowo mówi się o nim „cyja”.
A że akordeon to instrument niezwykły, pokazał koncert w Prochowicach. Jeden z uczestników wydobył z niego dźwięki do złudzenia przypominające... śpiew śpiewaczki operowej. – To już więcej niż trzecia rewia akordeonowa w Prochowicach, więc można mówić o tradycji imprezy w tym mieście – zaznaczył poseł na Sejm dr Tadeusz Samborski, rozpoczynać wydarzenie, będąc jego spiritus movens.
Pomóż w rozwoju naszego portalu