Encyklika Laborem exercens może być uważana za punkt kulminacyjny teologicznych i filozoficznych poszukiwań dotyczących pracy i jej związków z duchowym życiem
człowieka, poszukiwań, które po rewolucji przemysłowej w sposób szczególny zyskały na znaczeniu. Jan Paweł II podkreśla, że "praca ludzka stanowi klucz, i to chyba najistotniejszy
klucz, do całej kwestii społecznej, jeżeli staramy się ją widzieć naprawdę pod kątem dobra człowieka". Encyklika, definiując pojęcie pracy z punktu widzenia teologii Kościoła, podkreśla, że
"człowiek jest podmiotem pracy". Określa zagrożenia właściwego porządku wartości, na czoło których wybija się "myślenie materialistyczne i ekonomistyczne". Podkreśla "pierwszeństwo pracy przed
kapitałem". W tym świetle praca staje się jedynym środkiem nabycia własności.
Dla katolickiej nauki społecznej praca jest istotnym elementem zadanym człowiekowi w celu realizowania samego siebie zarówno w wymiarze osoby, jak i części społeczeństwa.
Człowiek poprzez pracę nie tylko przeobraża, ale i sam bardziej staje się człowiekiem. Dlatego wśród praw człowieka znalazło się także prawo do pracy. W związku z tym
siły społeczne, jak i państwo mają obowiązek stworzenia wszelkich warunków do tego, aby poszczególni ludzie mogli realizować swoje prawo, a także obowiązek pracy. "Społeczeństwo,
które byłoby tego prawa systematycznie pozbawiane, nie może znaleźć odpowiedniego uzasadnienia etycznego, ani też dojść do pokoju społecznego". Praca ma niewątpliwie istotny wymiar gospodarczy i społeczny.
Jest rzeczą znamienną, że encyklika Laborem exercens, podejmując rozważanie nad tymi wymiarami, mówi także o Ewangelii i duchowości pracy. Prawda o stworzeniu człowieka
na obraz Boga oraz będąca jej konsekwencją wizja pracy jako uczestnictwa w dziele Stwórcy zdominowała całą encyklikę. Jan Paweł II rozważa tę wizję, odwołując się do perspektywy biblijnej,
która, jego zdaniem, jeszcze wyraźniej podkreśla duchowy wymiar pracy: do relacji między pracą a odpoczynkiem, do faktu, że trwające sześć dni dzieło stworzenia zwieńczone zostało dniem siódmym,
poświęconym na odpoczynek.
Jednakże Jan Paweł II przypomina, że Bóg nie przestaje pracować. Zapewniają nas o tym słowa Chrystusa: "Ojciec mój działa aż do tej chwili" (J 5,17). To działanie Boga - komentuje
Jan Paweł II - przejawia się w Jego "mocy stwórczej", w obdarowywaniu treścią wydobytego z nicości świata. Przez swoją pracę, przez wysiłek wkładany w przemianę
i w udoskonalanie świata zgodnie z Bożym zamiarem, człowiek uczestniczy w tym niekończącym się stwórczym dziele Boga. "Zbawcza moc" Boga działa również "w sercach ludzi,
których od początku przeznaczył do "odpoczynku" w zjednoczeniu z Sobą, w "domu Ojca". Człowiek stworzony na obraz Boga powinien naśladować swego Stwórcę. Powinien to czynić
"zarówno pracując, jak i odpoczywając, skoro Bóg sam zechciał przedstawić mu swoje stwórcze działanie pod postacią pracy i odpoczynku". Powinien także oddać się zadaniu przemiany
świata, nie zapominając jednak o tym, że Bóg, który daje mu władzę nad materią, jest również tym, który działa w jego sercu, wzywając go do jedności z Sobą. Oznacza ona
w tym kontekście odpoczynek, który należy rozumieć jako jeden z wymiarów pracy, a nie jako nadchodzącą wraz z siódmym dniem tygodnia przerwę w niej.
W oddawaniu się pracy i w rozwijaniu siebie poprzez nią nie powinno zabraknąć "przestrzeni wewnętrznej, w której człowiek, stając się coraz bardziej tym, kim z woli
Boga stawać się powinien, przygotowuje się do nowego odpoczynku, który Pan gotuje swoim sługom i przyjaciołom". Konsekwencją pracy - zadania, którym jest uczynienie sobie ziemi poddanej - jest
w obliczu grzechu pierworodnego trud i zmęczenie. Odpowiedzią Ewangelii na ten bolesny i pokutny aspekt pracy, który nie niszczy jej pierwotnego piękna, ale głęboko znaczy
jej charakter, jest "misterium paschalne Jezusa Chrystusa", zbawienie i życie, do których prowadzi Jego krzyż. Uczestnictwo w dziele stworzenia jest równocześnie włączeniem się w dzieło
odkupienia. "Znosząc trud pracy w zjednoczeniu z Chrystusem ukrzyżowanym za nas, człowiek współpracuje w pewien sposób z Synem Bożym w odkupieniu
ludzkości". Nie należy przy tym zapominać, że Jezus umarł, aby zmartwychwstać, i że Zmartwychwstały działa mocą swojego Ducha w ludzkim sercu, dlatego "w tejże samej pracy dzięki
światłu, które przenika w nas z Chrystusowego zmartwychwstania, znajdujemy zawsze przebłysk nowego życia, nowego dobra, jakby zapowiedź nowego nieba i nowej ziemi - które
właśnie poprzez trud pracy staje się udziałem człowieka i świata". "Poprzez trud - a nigdy bez niego" człowiek odkrywa "nowe dobro, które z tej pracy bierze początek"
dobro, a ściślej mówiąc, efektywną posługę na rzecz sprawiedliwości i godności ludzkiej, którą się świadczy już teraz, w doczesności, wyprzedzając i zwiastując
przyszłą pełnię. Ewangelia odnosi się do wysiłku i trudu pracy, uwzględniając obie te perspektywy - uczestnictwo w dziele zbawienia oraz antycypację rzeczywistości eschatologicznej
- i pozwala przyjąć wobec nich postawę teologalną.
Analizy encykliki nie ograniczają się jedynie do ogólnych i ponadczasowych stwierdzeń i określeń pracy. Papież mocno nawiązuje do współczesnych czasów, do tego co określa dzisiejsze
życie. Wskazuje na pewien kształt konfliktu pomiędzy światem kapitału a światem pracy, tzn. pomiędzy małą i wpływową grupą posiadaczy czy właścicieli - pracodawców a szeroką
rzeszą ludzi tych środków pozbawionych, natomiast uczestniczących w procesie produkcji wyłącznie przez pracę. Papież przypomina tu trwałą zasadę Kościoła pierwszeństwa pracy przed kapitałem.
Stąd praca jest zawsze przyczyną sprawczą produkcji dóbr, a środki są właśnie narzędziami pracy człowieka. Natomiast zespół środków produkcji powstał z pracy i nosi na
sobie znamiona pracy ludzkiej. Papież podkreśla także, że praca ma nie tylko znaczenie ekonomiczne czy technologiczne, ale jest źródłem wartości osobowych. Ten argument Ojciec Święty nazywa argumentem
personalistycznym. Dlatego podstawową zasadą myśli chrześcijańskiej i nauki Kościoła jest prymat człowieka wobec rzeczy. Człowiek bowiem przez swoją pracę - mówi Papież - wchodzi w podwójne
dziedzictwo posiadania zasobów natury i zasobów techniki. Tym samym wchodzi w zależność od Boga jako Stwórcy natury i ludzi, którzy są twórcami techniki. Takie teologiczne
i humanistyczne widzenie pracy ludzkiej kreśli jej całościowy obraz.
Papież, ukazując problematykę pracy, zakłada pewną wielość wzajemnych odniesień międzyludzkich, które praca rodzi. Mówi o odniesieniach moralnych, czyli obowiązkach i uprawnieniach
tworzących wspólnie tzw. moralność pracy.
Papież zwraca też uwagę na najważniejszy problem etyczny w stosunkach między pracodawcą a pracownikiem, jakim jest zapłata za pracę. Mówi, że jest to sprawdzian sprawiedliwości
ustroju społeczno-ekonomicznego. Sprawiedliwa płaca obejmuje nie tylko zapłatę za bezpośrednio wykonaną prace, ale mieści w sobie jeszcze wiele innych czynników, np. świadczenia
społeczne, zdrowotne czy zabezpieczenia życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu