Jest tyle spraw, z którymi nie dajemy sobie rady. O tyle rzeczy chcielibyśmy prosić Boga. Do tego wszystkiego jesteśmy przecież mocno zachęceni przez Jezusa, aby modlić się natrętnie i nie ustawać, i że o cokolwiek Go poprosimy, to nam się spełni. Z całą pewnością nie ma takich spraw, które przekraczałyby Boga i które by Jego nie dotyczyły. On jest Panem wszystkiego, rzeczy małych i wielkich, duchowych i cielesnych, ziemskich i niebiańskich. Czy można więc modlić się we wszystkich sprawach? Czy są jakieś reguły naszej modlitwy błagalnej? Przynajmniej o trzech sprawach powinniśmy w tym względzie pamiętać.
Bóg nie wysłuchuje złych próśb
Wolno nam modlić się o pracę, o zdany egzamin, o podwyżkę w pracy i pieniądze na dobre cele. Powinniśmy jednak pamiętać, że ulubiona lista życzeń dla Pana Boga to życzenia, które dotyczą naszej duszy. Bóg bardziej słucha modlitw o miłość niż o dobrego męża, chętniej wysłuchuje próśb o wiarę niż o zdany egzamin, o ducha służby niż o zestaw wygodnych rzeczy. Staraj się prosić o sprawy duchowe, a wszystko inne będzie ci dodane.
Pierwszeństwo u Boga mają sprawy duchowe
Czymś, co jest najważniejszym warunkiem komunii osób, jest całkowite bycie dla drugich. W ewangelicznych scenach, w których obecne są trzy Osoby Boskie, żadna z tych Osób nie wskazuje na siebie. Jezus cały jest dla Ojca, Ojciec nieustannie rodzi Syna, a Duch Święty jest cały dla Syna i Ojca. Osoby Boskie nie są dla siebie, ale zawsze są dla drugich. Ty też postaraj się na modlitwie zawsze być dla drugich. Módl się więcej za innych niż za siebie, staraj się nagiąć swój sposób modlitwy do modlitwy innych we wspólnocie. Pamiętaj słowa, które mówiła św. Teresa, że ważniejsza od modlitwy prywatnej jest modlitwa w chórze. Nie bój się więc rezygnować z osobistych spotkań z Bogiem, jeśli masz możliwość spotkania z Bogiem we wspólnocie innych osób. Kiedy na modlitwie jesteś nie dla siebie, ale dla drugich, to twoja modlitwa staje się podobna do Boga, który nie jest dla siebie.
Bóg wie najlepiej, czego nam potrzeba
Zdarza mi się, że w jednym dniu święcę nowy samochód i proszę Boga, aby nigdy się nie zepsuł, a zaraz potem nowy warsztat samochodowy, którego właściciel marzy, żeby było jak najwięcej samochodowych awarii. Jedni ludzie proszą o deszcz, bo właśnie posadzili coś na swoim polu, a inni błagają o słońce, bo wyjeżdżają na urlop. Trudno jest pogodzić ze sobą te wszystkie sprzeczne interesy, dlatego nie pozostaje nam nic, jak tylko uwierzyć, że Bóg wie najlepiej, czego nam potrzeba i widzi więcej niż tylko nasze podwórko i nasze osobiste sprawy. Prosząc więc o coś Boga, nie gniewajmy się na Niego, gdy tego nie spełnia, bo widocznie ma do spełnienia o wiele ważniejsze sprawy. Zaufaj więc Bogu do końca, a zwłaszcza wtedy, gdy nie odpowiada na twoje prośby.
Pomóż w rozwoju naszego portalu